Przegrali z orłem
Na nic zdał się protest około dwóch tysięcy raciborzan przeciwko budowie nowej stacji paliw przy rondzie na Placu Konstytucji 3 Maja. Orlen otrzymał decyzję o warunkach zabudowy, ale póki co okazała się ona obciążona wadą prawną. Z rozpoczęciem budowy koncern musi poczekać do czasu wydania przez prezydenta nowej.
Gdyby Samorządowe Kolegium Odwoławcze, władne oceniać zgodność z prawem decyzji wydawanych przez prezydenta, nie dopatrzyło się uchybień, wówczas nic już nie stałoby na przeszkodzie, aby Orlen rozpoczął budowę stacji, tak niechcianej przez około 2 tysiące mieszkańców, którzy podpisali się pod protestem. Obiekt ma stanąć na miejscu popularnej „Klepki”, czyli baru piwnego rodem z PRL-u. W sporze mieszkańców z koncernem i prezydentem nie widzącym przeszkód, by doszło tu do tej inwestycji, nie chodzi jednak o symbol alkoholowych upodobań pewnej grupy raciborzan, ale bliskość bloków. Zbiorniki paliwa mają być bowiem zakopane tuż pod budynkami mieszkalnymi, a pod dystrybutory będą podjeżdżać nie tylko samochody osobowe, ale i TIR-y.
W skardze do Samorządowego Kolegium grupa mieszkańców pisała, że stacja Orlenu zagrozi środowisku, uprzykrzy im życie i stanie się dla nich tykającą bombą. Mało kto bowiem chce mieć pod nosem - cóż, że w ziemi - tysiące litrów paliwa, a rankiem warkoczące ciężarówki, zbierające się do dalszej trasy, niemiłosiernie smrodzące spalinami.
Kolegium uznało, że prezydent przy wydawaniu decyzji kieruje się jedynie kryterium prawa, a dokładnie przepisami dotyczącymi gospodarki przestrzennej. Określają one, co i gdzie można w Raciborzu wybudować. Magistrat uznał, że nie ma przeciwskazań dla stacji paliw przy pl. Konstytucji 3 Maja. Każda inwestycja ingeruje w środowisko, ważne jedynie, by nie przekraczano dopuszczalnych norm – konkludowało SKO odrzucając argument o szkodliwości obiektu. Generalnie uznano, że nie odczucie społecznej decyduje o tym, co i gdzie może zostać zbudowane, ale tylko i wyłącznie paragraf.
Na razie jednak stacja nie powstanie. Powód? Decyzja o warunkach zabudowy podpisana przez prezydenta dopuszczała lokalizację dystrybutorów jedynie dla samochodów osobowych, nie wspominając o TIR-ach, o co wnioskował Orlen. Jej treść odbiegała więc od wniosku koncernu, który z tego powodu, obok mieszkańców, również poskarżył się do SKO, gdzie przyznano mu rację. Wskazano jednak, że sam Orlen popełnił błąd, różnie opisując zakres inwestycji we wniosku o wydanie decyzji oraz dołączonym do niego załączniku.
W obecnym stanie prawnym, decyzja prezydenta Jana Osuchowskiego z 26 kwietnia została uchylona, a sprawa przekazana do ponownego rozpatrzenia w magistracie. Jak dowiedzieliśmy się, nowa decyzja ma już umożliwić wystąpienie przez koncern o pozwolenie na budowę. Budowa może ruszyć na przełomie roku, o ile Orlen nie zdecyduje się wycofać z inwestycji. (waw)
W skardze do Samorządowego Kolegium grupa mieszkańców pisała, że stacja Orlenu zagrozi środowisku, uprzykrzy im życie i stanie się dla nich tykającą bombą. Mało kto bowiem chce mieć pod nosem - cóż, że w ziemi - tysiące litrów paliwa, a rankiem warkoczące ciężarówki, zbierające się do dalszej trasy, niemiłosiernie smrodzące spalinami.
Kolegium uznało, że prezydent przy wydawaniu decyzji kieruje się jedynie kryterium prawa, a dokładnie przepisami dotyczącymi gospodarki przestrzennej. Określają one, co i gdzie można w Raciborzu wybudować. Magistrat uznał, że nie ma przeciwskazań dla stacji paliw przy pl. Konstytucji 3 Maja. Każda inwestycja ingeruje w środowisko, ważne jedynie, by nie przekraczano dopuszczalnych norm – konkludowało SKO odrzucając argument o szkodliwości obiektu. Generalnie uznano, że nie odczucie społecznej decyduje o tym, co i gdzie może zostać zbudowane, ale tylko i wyłącznie paragraf.
Na razie jednak stacja nie powstanie. Powód? Decyzja o warunkach zabudowy podpisana przez prezydenta dopuszczała lokalizację dystrybutorów jedynie dla samochodów osobowych, nie wspominając o TIR-ach, o co wnioskował Orlen. Jej treść odbiegała więc od wniosku koncernu, który z tego powodu, obok mieszkańców, również poskarżył się do SKO, gdzie przyznano mu rację. Wskazano jednak, że sam Orlen popełnił błąd, różnie opisując zakres inwestycji we wniosku o wydanie decyzji oraz dołączonym do niego załączniku.
W obecnym stanie prawnym, decyzja prezydenta Jana Osuchowskiego z 26 kwietnia została uchylona, a sprawa przekazana do ponownego rozpatrzenia w magistracie. Jak dowiedzieliśmy się, nowa decyzja ma już umożliwić wystąpienie przez koncern o pozwolenie na budowę. Budowa może ruszyć na przełomie roku, o ile Orlen nie zdecyduje się wycofać z inwestycji. (waw)
Najnowsze komentarze