Piwo z legendą
Nie „Kasztel”, jak wcześniej planowano, a „Racibor” - tak brzmi marka raciborskiego piwa zamkowego, które lada dzień będzie warzone na Ostrogu. Przypomnijmy, że browar jest obecnie własnością osób fizycznych - biznesmenów z Polski i Austrii, którzy chcą powrócić do dobrych tradycji warzenia piwa w naszym mieście.
Przybytek złocistego napoju przeszedł ostatnio modernizację. Pierwsze warzenie rozpocznie się we wrześniu. Piwo trafi na rynek w październiku. Będzie miało 12,5 oraz 10,5 procent ekstraktu. Zawartość alkoholu około 6,2 proc.
Kampania reklamowa ma być oparta na mistrzu Kaufmannie, który w 1898 roku warzył piwo w ówczesnym książęcym browarze w oparciu o znaną jedynie sobie recepturę. O jakości raciborskiego pilznera decydowały: staranna uprawa, zbiór i czyszczenie jęczmienia w majątkach komory książęcej; znakomita woda doprowadzana drewnianym rurociągiem z Obory i bardzo dobrej jakości chmiel sprowadzany z Hallertau w Bawarii lub z czeskich Sudetów. Do 1945 roku w browarze książęcym w Raciborzu używano wyłącznie drewnianych beczek, choć w latach 30. XX wieku powszechne były już metalowe. Fermentacja główna i wtórna w piwnicy leżakowej następowała w kadziach, a potem kufach leżakowych z dębu. Wtórna trwała zresztą aż trzy miesiące, co było już niespotykane w górnośląskim browarnictwie. Beczki przed ponownym napełnieniem były smołowane i czyszczone. Otrzymywano więc produkt wręcz idealny, czym można tłumaczyć jego wielkie powodzenie na całym Śląsku.
Racibor zaś to legendarny założyciel Raciborza, książę Pomorza, który zabłądził ponoć w lasach nadodrzańskiej krainy i na znak cudownego ocalenia postanowił w miejscu, gdzie dojrzał wstęgę rzeki, założyć miasto.
Przypomnijmy, że browar nie mógł wrócić do starej marki „Zamkowe”, która jest zastrzeżona dla Namysłowa.
(w)
Kampania reklamowa ma być oparta na mistrzu Kaufmannie, który w 1898 roku warzył piwo w ówczesnym książęcym browarze w oparciu o znaną jedynie sobie recepturę. O jakości raciborskiego pilznera decydowały: staranna uprawa, zbiór i czyszczenie jęczmienia w majątkach komory książęcej; znakomita woda doprowadzana drewnianym rurociągiem z Obory i bardzo dobrej jakości chmiel sprowadzany z Hallertau w Bawarii lub z czeskich Sudetów. Do 1945 roku w browarze książęcym w Raciborzu używano wyłącznie drewnianych beczek, choć w latach 30. XX wieku powszechne były już metalowe. Fermentacja główna i wtórna w piwnicy leżakowej następowała w kadziach, a potem kufach leżakowych z dębu. Wtórna trwała zresztą aż trzy miesiące, co było już niespotykane w górnośląskim browarnictwie. Beczki przed ponownym napełnieniem były smołowane i czyszczone. Otrzymywano więc produkt wręcz idealny, czym można tłumaczyć jego wielkie powodzenie na całym Śląsku.
Racibor zaś to legendarny założyciel Raciborza, książę Pomorza, który zabłądził ponoć w lasach nadodrzańskiej krainy i na znak cudownego ocalenia postanowił w miejscu, gdzie dojrzał wstęgę rzeki, założyć miasto.
Przypomnijmy, że browar nie mógł wrócić do starej marki „Zamkowe”, która jest zastrzeżona dla Namysłowa.
(w)
Najnowsze komentarze