Paszport za dwa tysiaki
Po dwa tysiące euro za fałszywe litewskie paszporty zapłacili zatrzymani w Polsce Ukraińcy, którzy chcieli w ten sposób przedostać się do Włoch. Grupę ujęli śląscy pogranicznicy z Raciborza.
Do zatrzymania doszło 12 lipca na kontrolowanym przez Śląski Oddział Straży Granicznej z Raciborza przejściu w Cieszynie Boguszowicach. Do kontroli zgłosiło się tu pięciu obywateli Ukrainy; trzy kobiety w wieku od 49 do 61 lat oraz dwaj mężczyźni w wieku 35 i 42 lat. Wszyscy jechali do Włoch rejsowym autokarem relacji Wilno-Wiedeń. Ich podróż zakończyła się w Cieszynie, bo w czasie kontroli wyszło na jaw, że paszporty litewskie, które okazali Ukraińcy są fałszywe.
Cała piątka przyjechała do Polski legalnie, w oparciu o polskie wizy turystyczne. Jak zeznali, podrobione paszporty litewskie kupili w naszym kraju. Nie ujawnili jednak gdzie. Twierdzą, że za każdy trefny dokument płacili około 2 tys. euro. Do Polski wjeżdżali osobno. Spotkali się dopiero w Krakowie, gdzie wsiedli do autokaru jadącego z Litwy. Miało to uwiarygodnić ich litewskie obywatelstwo.
Wszystkim przedstawiono zarzut próby nielegalnego przekroczenia granicy posługując się fał-szywymi dokumentami. Grozi za to kara grzywny bądź aresztu do dwóch lat. Cudzoziemcy złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Wspólnie z prokuratorem uzgodniono jej wysokość: 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jednocześnie wojewoda śląski na wniosek Komendanta GPK w Cieszynie wydał decyzję o wydaleniu cudzoziemców pod konwojem. Ukraińcy nie będą mogli oficjalnie wrócić do Polski przez najbliższe pięć lat.
Podobny los czeka 41-letniego Ukraińca, który 11 lipca został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granicy z Czech do Polski. Cudzoziemiec przekroczył granicę w Cieszynie, przechodząc rzekę Olzę w miejscu niedozwolonym. Podczas przeszukania znaleziono przy nim dwa paszporty: litewski i ukraiński. Zatrzymany chciał wrócić na Ukrainę. Nie miał jednak polskiej wizy. Wybrał drogę przez zieloną granicę. Po zakończeniu wszystkich procedur zostanie przekazany czeskim służbom granicznym.
(waw)
Cała piątka przyjechała do Polski legalnie, w oparciu o polskie wizy turystyczne. Jak zeznali, podrobione paszporty litewskie kupili w naszym kraju. Nie ujawnili jednak gdzie. Twierdzą, że za każdy trefny dokument płacili około 2 tys. euro. Do Polski wjeżdżali osobno. Spotkali się dopiero w Krakowie, gdzie wsiedli do autokaru jadącego z Litwy. Miało to uwiarygodnić ich litewskie obywatelstwo.
Wszystkim przedstawiono zarzut próby nielegalnego przekroczenia granicy posługując się fał-szywymi dokumentami. Grozi za to kara grzywny bądź aresztu do dwóch lat. Cudzoziemcy złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Wspólnie z prokuratorem uzgodniono jej wysokość: 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jednocześnie wojewoda śląski na wniosek Komendanta GPK w Cieszynie wydał decyzję o wydaleniu cudzoziemców pod konwojem. Ukraińcy nie będą mogli oficjalnie wrócić do Polski przez najbliższe pięć lat.
Podobny los czeka 41-letniego Ukraińca, który 11 lipca został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granicy z Czech do Polski. Cudzoziemiec przekroczył granicę w Cieszynie, przechodząc rzekę Olzę w miejscu niedozwolonym. Podczas przeszukania znaleziono przy nim dwa paszporty: litewski i ukraiński. Zatrzymany chciał wrócić na Ukrainę. Nie miał jednak polskiej wizy. Wybrał drogę przez zieloną granicę. Po zakończeniu wszystkich procedur zostanie przekazany czeskim służbom granicznym.
(waw)
Najnowsze komentarze