Tytuł zawsze się liczy
Maratończyk z Rudnika zdobył tytuł mistrza Polski weteranów. Mistrzowski laur wywalczył na trasie pod Lęborkiem. Wcześniej wygrał kilka krótszych biegów krajowych.
Jan Deńca był jednym z kilkuset uczestników XIII Międzynarodowego Maratonu Ekologicznego imienia Tomasza Hopfera - będącego równocześnie XVIII edycją Mistrzostw Polski Weteranów. Tym razem nie zwracałem uwagę na czas biegu, a bardziej na końcowy wynik w klasyfikacji. Taka jest zresztą specyfika mistrzostw - wyjaśnił maratończyk, reprezentujący od kilku miesięcy barwy Zrywu Rudnik. Trasa okazała się nad wyraz ciężka, bo mimo iż położona niedaleko morza, pełna była kłopotliwych podbiegów, a różnica wysokości też niekiedy zaskakiwała. Poza tym dął dość silny wiatr. W tych warunkach uzyskanie dobrego czasu nie było możliwe. A przebiegłem tam 42 kilometry w 2 godziny 49 minut i 10 sekund. W klasyfikacji generalnej rudniczanin uplasował się na 10 miejscu - a startowało prawie trzystu biegaczy z całego kraju i zagranicy. Jak zwykle silna była obsada „wschodnich” maratończyków. Wygrał zresztą jeden z nich - Aleksander Labouchenko z Białorusi.
Przed lęborskimi mistrzostwami Deńca startował w kilku innych imprezach lekkoatletycznych. W Bukowie koło Kielc w rozgrywanym corocznie Półmaratonie Świętokrzyskim wygrał w swej kategorii wiekowej M 50, a w generalnej klasyfikacji uzyskał 16 czas dnia. Potem w X Nocnym Maratonie Wał-brzyskim także wygrał swoją kategorię, będąc z kolei 17 w „generalce”. Stosunkowo krótki dystans 10 km II Biegu o Puchar Burmistrza Bukowna (pod Olkuszem) zakończył na trzeciej pozycji. W Krzepicach z kolei - w kolejnym biegu dziesięciokilometrowym - wygrał już kategorię, będąc 13 zawodnikiem klasyfikacji ogólnej. Mam w planach jeszcze kilka biegów w lecie, ale trochę się zmieniły niektóre terminy i muszę rozeznać, gdzie najlepiej będzie pojechać - wyjaśnił J. Deńca. Tytuł mistrzowski zdobył po kilkumiesięcznych przygotowaniach do konkretnej imprezy, właśnie w Lęborku. Dla niego był to szczęśliwy weekend, ale kiedy wrócił, dowiedział się, że z kolei piłkarzom nie udało się utrzymać miejsca premiowanego awansem do klasy B. Na osłodę klubowi pozostaje więc fakt, iż ma wśród swych członków mistrza Polski...
(sem)
Przed lęborskimi mistrzostwami Deńca startował w kilku innych imprezach lekkoatletycznych. W Bukowie koło Kielc w rozgrywanym corocznie Półmaratonie Świętokrzyskim wygrał w swej kategorii wiekowej M 50, a w generalnej klasyfikacji uzyskał 16 czas dnia. Potem w X Nocnym Maratonie Wał-brzyskim także wygrał swoją kategorię, będąc z kolei 17 w „generalce”. Stosunkowo krótki dystans 10 km II Biegu o Puchar Burmistrza Bukowna (pod Olkuszem) zakończył na trzeciej pozycji. W Krzepicach z kolei - w kolejnym biegu dziesięciokilometrowym - wygrał już kategorię, będąc 13 zawodnikiem klasyfikacji ogólnej. Mam w planach jeszcze kilka biegów w lecie, ale trochę się zmieniły niektóre terminy i muszę rozeznać, gdzie najlepiej będzie pojechać - wyjaśnił J. Deńca. Tytuł mistrzowski zdobył po kilkumiesięcznych przygotowaniach do konkretnej imprezy, właśnie w Lęborku. Dla niego był to szczęśliwy weekend, ale kiedy wrócił, dowiedział się, że z kolei piłkarzom nie udało się utrzymać miejsca premiowanego awansem do klasy B. Na osłodę klubowi pozostaje więc fakt, iż ma wśród swych członków mistrza Polski...
(sem)
Najnowsze komentarze