Przedstawiciel Śląska
Prezes klubu zapaśniczego Dąb Brzeźnica Janusz Gałązka został członkiem Rady Głównej Zrzeszenia LZS na najbliższą kadencję. Wybrano go na niedawnym Krajowym Zjeździe, w którym uczestniczyło przeszło stu czterdziestu delegatów z całego kraju, w tym także ze Śląska.
Prezes Dębu uczestniczył 14 - 15 maja w XV Krajowym Zjeździe Delegatów Zrzeszenia LKS w Warszawie. Wraz z nim delegatami śląskimi byli Tomasz Czerwiecki, prezes Wojewódzkiego Zrzeszenia, jego zastępca Andrzej Lagel, Krzysztof Nowak z Kłobucka, Henryk Pasko z Żywca, Stanisław Sączek z Częstochowy oraz Stanisław Skolik z Lublińca. Przewodniczącym Rady Głównej wybrano Romana Jagielińskiego, natomiast szefem komisji rewizyjnej został Tadeusz Bartos. W zjeździe wziął także udział podsekretarz ds. nauki i sportu z ministerstwa edukacji Adam Giercz.
Delegat raciborski w trakcie zjazdu pracował w składzie komisji uchwał i wniosków. Wśród poruszonych spraw znalazł się bardzo aktualny temat przychodni sportowo - lekarskich, które powinny zaistnieć w każdym powiecie, a finansowane winny być przez NFZ, samorządy i także w pewnej części przez kluby. Dzisiaj ich nie ma i sprawdzanie stanu zdrowia młodzieży uprawiającej sport kuleje - stwierdził Gałązka. Druga sprawa istotna to znalezienie sposobu na zahamowanie spadków nakładów na szkolenie dzieci i młodzieży, na centralne szkolenie oraz przedłużenie w przypadku zapasów limitu korzystania z finansów dla młodzieżowców do 23 lat. Naszym zdaniem powinno się też objąć uzdolnioną sportowo młodzież, będącą w składach kadr wojewódzkich i centralnych, stypendiami sportowymi. Ich brak w ostatnich latach może wyjść w postaci małej liczby medali na zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Atenach. Po prostu młodzi ludzie bez wsparcia odpowiedzialnych instytucji nie widzą sensu kontynuowania kariery sportowej - stwierdził prezes Dębu. Hale, baseny i boiska sportowe powinny zostać udostępnione młodzieży nieodpłatnie. Nie ukrywajmy, że jest bieda w kraju, a wielu rodziców nie stać na posłanie dzieci choć na parę godzin do takich ośrodków. Poza tym trzeba zwiększać też fundusze dla nauczycieli i trenerów prowadzących zajęcia w wolnym czasie pozalekcyjnym. Przecież to najlepsza metoda przeciwdziałania patologiom. Zwiększone środki mogłyby pochodzić z totalizatora sportowego - w tym na renowację obiektów, które nadszarpnął już czas.
Istotne znaczenie dla nowych władz Zrzeszenia powinno mieć też w najbliższym czasie ujednolicenie rozgrywek sportowych i wprowadzenie ich do szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich, na przykład futbolowych w systemie jesień - wiosna - także siatkarskich, piłki ręcznej, koszykowych, w tenisie stołowym - oraz organizacja masowych imprez w pływaniu lub biegach. Na nagrody rzeczowe, skromne puchary, medale dla uczestników takich zawodów nie potrzeba wielkich pieniędzy, a dla dzieci to duża radość, zachęta do dalszego treningu, co wiem z własnego doświadczenia - wyjaśnił Janusz Gałązka.
(sem)
Delegat raciborski w trakcie zjazdu pracował w składzie komisji uchwał i wniosków. Wśród poruszonych spraw znalazł się bardzo aktualny temat przychodni sportowo - lekarskich, które powinny zaistnieć w każdym powiecie, a finansowane winny być przez NFZ, samorządy i także w pewnej części przez kluby. Dzisiaj ich nie ma i sprawdzanie stanu zdrowia młodzieży uprawiającej sport kuleje - stwierdził Gałązka. Druga sprawa istotna to znalezienie sposobu na zahamowanie spadków nakładów na szkolenie dzieci i młodzieży, na centralne szkolenie oraz przedłużenie w przypadku zapasów limitu korzystania z finansów dla młodzieżowców do 23 lat. Naszym zdaniem powinno się też objąć uzdolnioną sportowo młodzież, będącą w składach kadr wojewódzkich i centralnych, stypendiami sportowymi. Ich brak w ostatnich latach może wyjść w postaci małej liczby medali na zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Atenach. Po prostu młodzi ludzie bez wsparcia odpowiedzialnych instytucji nie widzą sensu kontynuowania kariery sportowej - stwierdził prezes Dębu. Hale, baseny i boiska sportowe powinny zostać udostępnione młodzieży nieodpłatnie. Nie ukrywajmy, że jest bieda w kraju, a wielu rodziców nie stać na posłanie dzieci choć na parę godzin do takich ośrodków. Poza tym trzeba zwiększać też fundusze dla nauczycieli i trenerów prowadzących zajęcia w wolnym czasie pozalekcyjnym. Przecież to najlepsza metoda przeciwdziałania patologiom. Zwiększone środki mogłyby pochodzić z totalizatora sportowego - w tym na renowację obiektów, które nadszarpnął już czas.
Istotne znaczenie dla nowych władz Zrzeszenia powinno mieć też w najbliższym czasie ujednolicenie rozgrywek sportowych i wprowadzenie ich do szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich, na przykład futbolowych w systemie jesień - wiosna - także siatkarskich, piłki ręcznej, koszykowych, w tenisie stołowym - oraz organizacja masowych imprez w pływaniu lub biegach. Na nagrody rzeczowe, skromne puchary, medale dla uczestników takich zawodów nie potrzeba wielkich pieniędzy, a dla dzieci to duża radość, zachęta do dalszego treningu, co wiem z własnego doświadczenia - wyjaśnił Janusz Gałązka.
(sem)
Najnowsze komentarze