Odra łączy
Jak co roku, tym razem w samo południe 22 maja, rozpoczęła się cykliczna, dwudniowa impreza integrująca społeczności lokalne, narodowości i ludzi wokół rzeki Odry, której główną atrakcją jest spływ nietypowymi obiektami pływającymi, czyli „pływadłami”. Odbywa się ona na terenie powiatów raciborskiego i kędzierzyńsko-kozielskiego. Honorowy patronat nad nią objęła minister ds. europejskich Danuta Huebner.
Głównym celem imprezy jest promowanie Odry jako rzeki integracji europejskiej. W ramach tego wydarzenia, co roku na terenie powiatów raciborskiego i kędzierzyńsko-kozielskiego organizowany jest dwudniowy cykl imprez plenerowych - festynów, połączonych z największą atrakcją - tradycyjnym spływem „pływadłami”.
„Pływadła” rozpoczęły się uroczyście w samo południe przy moście zamkowym w Raciborzu. Wypłynęło aż 65 bajecznie kolorowych, dziwacznych, często zabawnych pływadeł. Liczbę uczestników oszacowano na 200. Wśród gości honorowych byli m.in. poseł Andrzej Markowiak, władze samorządowe powiatów raciborskiego i kozielskiego. Powodzenia uczestnikom życzył ks. infułat Marian Żagan. Pogoda sprzyjała płynącym. Wzdłuż Odry zebrało się sporo widzów, którzy z zaciekawieniem obserwowali start „pływadeł” i dopingowali zapaleńców wodniackiego szaleństwa. Humory wszystkim dopisywały. Spływ rozpoczął ukwiecony wóz drabiniasty, zaprzężony w konia, z załogą ubraną w stroje regionalne - należą się im gratulacje za pomysł i fantazję. Płynęła świątynia grecka z załogą w strojach z epoki, „Europurchawa” - jak głosił napis, pływadło z dinozaurem na pokładzie, inne ze smokiem czy nawet zespołem rozrywkowym. Salwy śmiechu wśród widzów wzbudzał żeglarz przebrany za niemowlę i wiosłujący na leżąco w wygodnym łóżku. Impreza zdobywa sobie coraz większe uznanie. Jest lubiana i na trwale wpisuje się w kalendarz imprez kulturalnych naszego miasta.
Na trasie spływu - w Grzegorzowicach i Turzu - trzy gminy powiatu raciborskiego (Nędza, Kuźnia Raciborska i Rudnik) oraz w Dziergowicach, odbyły się festyny. W Rudniku na przykład przygotowano zawody nawiązujące do dawnych zwyczajów żeglarskich, nie zabrakło szantów. Zorganizowano konkurs dla młodzieży na transparent promujący tegoroczny spływ. Gościem specjalnym był Jerzy Buzek. Finał imprezy miał miejsce w Kędzierzynie Koźlu, gdzie również zorganizowany został wielki festyn, będący częścią obchodów Dni Miasta, podczas którego nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu z nagrodami ufundowanymi przez samorządowców na najładniejsze pływadło. W programie było wiele atrakcji, m.in. koncerty zespołów IRA, Kombi i Perfect.
W konkursie na najładniejsze i najbardziej funkcjonalne pływadło wygrała ekipa z raciborskiego Henkla, płynąca na obiekcie przypominającym wóz strażacki, w składzie: Wilhelm Juchno, Artur Katolik, Ariusz Urbańczyk i Hubert Morcinek. Zdobyli nagrodę w postaci 3 tys. zł i zaproszenia na IX Międzynarodowe Mistrzostwa Polski „Co ma płynąć nie utonie” do Augustowa na 25 lipca tego roku. W Pływadłach brali udział po raz pierwszy.
Organizatorami imprezy byli: powiat kędzierzyńsko-kozielski, powiat raciborski, miasta - Kędzierzyn Koźle, Racibórz i Kuźnia Raciborska, gminy Bierawa, Cisek, Nędza i Rudnik, posłowie ziemi raciborskiej i opolskiej, a także Stowarzyszenie „Rzeki dzielą, Odra łączy”. Ewa Halewska
„Pływadła” rozpoczęły się uroczyście w samo południe przy moście zamkowym w Raciborzu. Wypłynęło aż 65 bajecznie kolorowych, dziwacznych, często zabawnych pływadeł. Liczbę uczestników oszacowano na 200. Wśród gości honorowych byli m.in. poseł Andrzej Markowiak, władze samorządowe powiatów raciborskiego i kozielskiego. Powodzenia uczestnikom życzył ks. infułat Marian Żagan. Pogoda sprzyjała płynącym. Wzdłuż Odry zebrało się sporo widzów, którzy z zaciekawieniem obserwowali start „pływadeł” i dopingowali zapaleńców wodniackiego szaleństwa. Humory wszystkim dopisywały. Spływ rozpoczął ukwiecony wóz drabiniasty, zaprzężony w konia, z załogą ubraną w stroje regionalne - należą się im gratulacje za pomysł i fantazję. Płynęła świątynia grecka z załogą w strojach z epoki, „Europurchawa” - jak głosił napis, pływadło z dinozaurem na pokładzie, inne ze smokiem czy nawet zespołem rozrywkowym. Salwy śmiechu wśród widzów wzbudzał żeglarz przebrany za niemowlę i wiosłujący na leżąco w wygodnym łóżku. Impreza zdobywa sobie coraz większe uznanie. Jest lubiana i na trwale wpisuje się w kalendarz imprez kulturalnych naszego miasta.
Na trasie spływu - w Grzegorzowicach i Turzu - trzy gminy powiatu raciborskiego (Nędza, Kuźnia Raciborska i Rudnik) oraz w Dziergowicach, odbyły się festyny. W Rudniku na przykład przygotowano zawody nawiązujące do dawnych zwyczajów żeglarskich, nie zabrakło szantów. Zorganizowano konkurs dla młodzieży na transparent promujący tegoroczny spływ. Gościem specjalnym był Jerzy Buzek. Finał imprezy miał miejsce w Kędzierzynie Koźlu, gdzie również zorganizowany został wielki festyn, będący częścią obchodów Dni Miasta, podczas którego nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu z nagrodami ufundowanymi przez samorządowców na najładniejsze pływadło. W programie było wiele atrakcji, m.in. koncerty zespołów IRA, Kombi i Perfect.
W konkursie na najładniejsze i najbardziej funkcjonalne pływadło wygrała ekipa z raciborskiego Henkla, płynąca na obiekcie przypominającym wóz strażacki, w składzie: Wilhelm Juchno, Artur Katolik, Ariusz Urbańczyk i Hubert Morcinek. Zdobyli nagrodę w postaci 3 tys. zł i zaproszenia na IX Międzynarodowe Mistrzostwa Polski „Co ma płynąć nie utonie” do Augustowa na 25 lipca tego roku. W Pływadłach brali udział po raz pierwszy.
Organizatorami imprezy byli: powiat kędzierzyńsko-kozielski, powiat raciborski, miasta - Kędzierzyn Koźle, Racibórz i Kuźnia Raciborska, gminy Bierawa, Cisek, Nędza i Rudnik, posłowie ziemi raciborskiej i opolskiej, a także Stowarzyszenie „Rzeki dzielą, Odra łączy”. Ewa Halewska
Najnowsze komentarze