Coraz bliżsi utrzymania
Kolejne 3 punkty zapisali na swe konto piłkarze raciborskiej Unii - tym razem po zwycięstwie 2:0 z Górnikiem Pszów. Derby podokręgu w IV lidze gospodarze wygrali bezdyskusyjnie. Działacze nie będą jednak zapewne ich mile wspominać - w czasie meczu zmarł bowiem jeden z kibiców.
Kolejne 3 punkty zapisali na swe konto piłkarze raciborskiej Unii - tym razem po zwycięstwie 2:0 z Górnikiem Pszów. Derby podokręgu w IV lidze gospodarze wygrali bezdyskusyjnie. Działacze nie będą jednak zapewne ich mile wspominać - w czasie meczu zmarł bowiem jeden z kibiców.
Do tragicznego zdarzenia doszło kilka minut po rozpoczęciu spotkania - jeden z siedzących na trybunie kibiców nagle przewrócił się i upadł. Trwające kilkadziesiąt minut próby reanimacji prowadzone przez lekarza klubowego Stanisława Gamrota i załogę wezwanej karetki pogotowia nie powiodły się...
Tymczasem na murawie obie drużyny toczyły zaciętą walkę. Po pierwszych nerwowych minutach coraz wyraźniejszą przewagę uzyskiwali piłkarze Unii. Goście próbowali groźnych wypadów, ale to nie był ich najlepszy dzień. Już w 15 minucie Olczyka pokonał efektownym lobem Frydryk, a przy akcji zaspali obrońcy Górnika. Golkiper pszowskiej jedenastki później interweniował już bardziej skutecznie. Dopiero w końcówce połówki lekką przewagę uzyskali jego koledzy. Wyborną sytuację zmarnował Glenc, posyłając nad bramką z kilku metrów źle odbitą przez Zająca piłkę. Bramkarz Unii miał sporo szczęścia także przy akcji z 44 min., gdy w zamieszaniu podbramkowym fatalnie przestrzelił Widenka.
Niefrasobliwość strzelecka zemściła się na pszowianach. W 55 min. rozgrywający dobry mecz Frydryk po raz kolejny „zakręcił” obrońcami w polu karnym i z 7 metrów trafił w długi róg. Od tego momentu przewaga miejscowych była wyraźna, a od wyższej porażki uratował gości głównie doskonale dysponowany Olczyk. Jego śmiałe wyjścia na przedpole były często ryzykowne, ale skuteczne. Szanse strzeleckie mieli jeszcze dla Unii Frydryk i Bulandra, ale żadnemu się już kolejnego trafienia uzyskać nie udało. Goście odpowiedzieli jedynie groźniejszymi strzałami Gajewskiego i Zadwornego, lecz nie na tyle celnymi, by zmusić bramkarza Unii do większego wysiłku.
Unia - Górnik 2:0 (1:0). Br. 15. i 55. Frydryk.
Unia: Zając - Kowalczyk, Praszelik (88. Mużelak), Marców, Świtała, Chmielewski, Pawłowski, Behrendt (83. Binek, Podolak, Bulandra. Frydryk (67. Kopczyński). Górnik: Olczyk - Ostrowski, Dziwisz, Parzych, Szweda, Pielorz, Gajewski, Błaszczyk, Glenc, Widenka, Zadworny.
(sem)
Do tragicznego zdarzenia doszło kilka minut po rozpoczęciu spotkania - jeden z siedzących na trybunie kibiców nagle przewrócił się i upadł. Trwające kilkadziesiąt minut próby reanimacji prowadzone przez lekarza klubowego Stanisława Gamrota i załogę wezwanej karetki pogotowia nie powiodły się...
Tymczasem na murawie obie drużyny toczyły zaciętą walkę. Po pierwszych nerwowych minutach coraz wyraźniejszą przewagę uzyskiwali piłkarze Unii. Goście próbowali groźnych wypadów, ale to nie był ich najlepszy dzień. Już w 15 minucie Olczyka pokonał efektownym lobem Frydryk, a przy akcji zaspali obrońcy Górnika. Golkiper pszowskiej jedenastki później interweniował już bardziej skutecznie. Dopiero w końcówce połówki lekką przewagę uzyskali jego koledzy. Wyborną sytuację zmarnował Glenc, posyłając nad bramką z kilku metrów źle odbitą przez Zająca piłkę. Bramkarz Unii miał sporo szczęścia także przy akcji z 44 min., gdy w zamieszaniu podbramkowym fatalnie przestrzelił Widenka.
Niefrasobliwość strzelecka zemściła się na pszowianach. W 55 min. rozgrywający dobry mecz Frydryk po raz kolejny „zakręcił” obrońcami w polu karnym i z 7 metrów trafił w długi róg. Od tego momentu przewaga miejscowych była wyraźna, a od wyższej porażki uratował gości głównie doskonale dysponowany Olczyk. Jego śmiałe wyjścia na przedpole były często ryzykowne, ale skuteczne. Szanse strzeleckie mieli jeszcze dla Unii Frydryk i Bulandra, ale żadnemu się już kolejnego trafienia uzyskać nie udało. Goście odpowiedzieli jedynie groźniejszymi strzałami Gajewskiego i Zadwornego, lecz nie na tyle celnymi, by zmusić bramkarza Unii do większego wysiłku.
Unia - Górnik 2:0 (1:0). Br. 15. i 55. Frydryk.
Unia: Zając - Kowalczyk, Praszelik (88. Mużelak), Marców, Świtała, Chmielewski, Pawłowski, Behrendt (83. Binek, Podolak, Bulandra. Frydryk (67. Kopczyński). Górnik: Olczyk - Ostrowski, Dziwisz, Parzych, Szweda, Pielorz, Gajewski, Błaszczyk, Glenc, Widenka, Zadworny.
(sem)
Najnowsze komentarze