Srebro J. Knecia
Bardzo dobrze zaprezentował się Jacek Kneć, na odbytych 22/25 kwietnia finałach X Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Halowych w Poznaniu. Zapaśnik MKZ „Unia” wywalczył tam srebrny medal.
Po czterech zwycięskich eliminacyjnych walkach, w pojedynku finałowym podopieczny Piotra Szczeponioka nie sprostał Mariuszowi Bieleckiermu ze „Śląska” Wrocław ulegając mu 0:7. Zdobycie drugiego miejsca bardzo mnie cieszy - mówi Jacek Kneć. To pierwszy medal, jaki zdobyłem dla mojego nowego klubu. Poprzednio reprezentowałem barwy „Tytana 92” Katowice i tam też sięgnąłem po srebrny „krążek” w Pucharze Polski Kadetów. Od listopada ub. roku przeprowadziłem się do Raciborza. Tutaj także trenuje mój brat Piotrek, którego największym sukcesem było zdobycie trzeciego miejsca na Mistrzostwach Polski Seniorów i wicemistrzostwa w kategorii juniorów. Dla nas wszystkich zapaśników wielkim autorytetem pozostaje Ryszard Wolny. Mistrz olimpijski jest dla nas wzorem do naśladowania. Często razem z nim trenujemy. Jest doskonały technicznie, więc dużo się można od niego nauczyć. Pragnę iść w jego ślady. To sportowe wyzwanie dla mnie i dla mojego starszego brata.
Jacek urodził się 24 lutego 1989 r. w Katowicach. Jego pierwszym trenerem był Damian Przygoda. Aktualnie uczy się w II klasie Gimnazjum nr 2 na Ostrogu. Jego wychowawczynią jest Lidia Kutrowska. Nauczyciele są fajni, ale wymagający - mówi Jacek. Często wyjeżdżam, więc muszę nadrabiać zaległości. Lubię swoją szkołę, kolegów i nauczycieli. Czuję się tu dobrze. Dyrektor G 2 Ludmiła Nowacka podkreśla jego wielką wolę do odnoszenia sukcesów sportowych. Stara się dobrze wywiązywać ze swoich obowiązków, choć w szkole jest od niedawna i dopiero aklimatyzuje się w nowym środowisku. Musi godzić naukę z forsownym treningiem zapaśniczym. Dostrzegamy duże zainteresowanie klubu postępami w nauce i wychowaniu Jacka. To bardzo ważny element współpracy gimnazjum z MKZ „Unia”. Prezes klubu Grzegorz Pieronkiewicz uważa, że obaj bracia dysponują dużym talentem i od nich samych zależy czy praca treningowa przyniesie im zaszczyty i spełni oczekiwania. My pokładamy w Jacku spore nadzieje i staramy się stworzyć mu jak najlepsze warunki szkoleniowe i socjalno-bytowe.
Zajęcia treningowe w MKZ „Unia” prowadzi trener Piotr Szczeponiok. W ciągu tygodnia, łącznie z niedzielą Jacek uczestniczy w siedmiu treningach. Jest jeszcze młodym zawodnikiem i wie, że wszystko co może uzyskać w sporcie zależy od niego samego. Tylko pot wylany na treningach może zaowocować zwycięstwami w turniejach czy mistrzostwach. Zawodnik podkreśla także rolę swoich rodziców Haliny i Stanisława, którzy zgodzili się na przenosiny do Raciborza. Zdobytym medalem chciałby im za to podziękować. Racibórz bardzo mi się podoba. Jest fajnym, czystym miastem, z dużą ilością zieleni. Ale najważniejsza jest dobra atmosfera w klubie. Mam nadzieję, że nie będzie to jedyny medal jaki zdobędę dla „Unii” - kończy Jacek Kneć.
(MiR)
Jacek urodził się 24 lutego 1989 r. w Katowicach. Jego pierwszym trenerem był Damian Przygoda. Aktualnie uczy się w II klasie Gimnazjum nr 2 na Ostrogu. Jego wychowawczynią jest Lidia Kutrowska. Nauczyciele są fajni, ale wymagający - mówi Jacek. Często wyjeżdżam, więc muszę nadrabiać zaległości. Lubię swoją szkołę, kolegów i nauczycieli. Czuję się tu dobrze. Dyrektor G 2 Ludmiła Nowacka podkreśla jego wielką wolę do odnoszenia sukcesów sportowych. Stara się dobrze wywiązywać ze swoich obowiązków, choć w szkole jest od niedawna i dopiero aklimatyzuje się w nowym środowisku. Musi godzić naukę z forsownym treningiem zapaśniczym. Dostrzegamy duże zainteresowanie klubu postępami w nauce i wychowaniu Jacka. To bardzo ważny element współpracy gimnazjum z MKZ „Unia”. Prezes klubu Grzegorz Pieronkiewicz uważa, że obaj bracia dysponują dużym talentem i od nich samych zależy czy praca treningowa przyniesie im zaszczyty i spełni oczekiwania. My pokładamy w Jacku spore nadzieje i staramy się stworzyć mu jak najlepsze warunki szkoleniowe i socjalno-bytowe.
Zajęcia treningowe w MKZ „Unia” prowadzi trener Piotr Szczeponiok. W ciągu tygodnia, łącznie z niedzielą Jacek uczestniczy w siedmiu treningach. Jest jeszcze młodym zawodnikiem i wie, że wszystko co może uzyskać w sporcie zależy od niego samego. Tylko pot wylany na treningach może zaowocować zwycięstwami w turniejach czy mistrzostwach. Zawodnik podkreśla także rolę swoich rodziców Haliny i Stanisława, którzy zgodzili się na przenosiny do Raciborza. Zdobytym medalem chciałby im za to podziękować. Racibórz bardzo mi się podoba. Jest fajnym, czystym miastem, z dużą ilością zieleni. Ale najważniejsza jest dobra atmosfera w klubie. Mam nadzieję, że nie będzie to jedyny medal jaki zdobędę dla „Unii” - kończy Jacek Kneć.
(MiR)
Najnowsze komentarze