Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Noworodki

04.05.2004 00:00
              

To ja - Bartek! Już od dawna planowałem zrobić moim rodzicom - Irenie i Sylwestrowi Jakubowskim jakiś ciekawy prezent. Dlatego też zdecydowałem, że przyjdę na świat 15 kwietnia. Urodziłem się o godz. 9.46, ważyłem 3340 g, a mierzyłem 52 cm. Moi rodzice od razu obdarzyli mnie nieograniczoną miłością i zabrali mnie do naszego domu w Pietrowicach Wielkich, gdzie czekała na nas moja siostra Natalia. Już zastanawiam się, jakim prezentem zaskoczyć ich kolejnym razem...

To ja - Bartek! Jestem synem Gabrieli i Marka Gawronów. Przyszedłem na świat 20 kwietnia w raciborskim szpitalu. Kiedy się urodziłem, wybiła godz. 4.05. Jakiś czas później panie pielęgniarki zważyły mnie i zmierzyły. Miałem całe 56 cm długości i ważyłem 3700 g. Potem rodzice zabrali mnie do domu w Kobyli.

Witam, to ja Paulina Hołomyk! Od 15 kwietnia, a dokładnie od godz. 17.00, mogę spoglądać na świat i przyglądać się moim rodzicom - Agnieszce i Mirosławowi. Jako noworodek miałam niewiele doświadczeń z otaczającymi mnie przedmiotami. Doskonale jednak pamiętam wagę, na której znalazłam się tuż po urodzeniu. Wiem, że ważyłam 3220 g i mierzyłam 52 cm. Teraz z zainteresowaniem oglądam Marklowice z okna mojego domu.

Mam na imię Hanna. 14 kwietnia, dokładnie dwadzieścia minut przed godz. siedemnastą, postanowiłam zrobić ogromną niespodziankę moim rodzicom - Joannie i Tomaszowi Czechom. I udało się. Radości było co niemiara, ponieważ wówczas na świat przyszło ich drugie dziecko. Powodem do dumy była również moja waga: 3300 g i długość: 53 cm. Rodzice postanowili jak najszybciej zabrać mnie do naszego domu w Raciborzu i pokazać mojej siostrze Natalii.

20 kwietnia był dla moich rodziców Grażyny i Grzegorza Bochenków dniem szczególnym, bowiem wtedy na świat przyszło ich pierwsze dziecko, czyli ja - Andżelika. Urodziłam się o godz. 11.45. Ważyłam wtedy 2640 g i mierzyłam 50 cm. Na razie spędzam czas głównie na jedzeniu i spaniu, a najbezpieczniej czuję się w objęciach mojej mamy. Tatuś też jest mną zachwycony. Zabiera mnie i mamusię do naszego domu w Strzybniku.

Nie pytając nikogo, ja - Aleksander, postanowiłem, że nareszcie nadszedł czas, by wydostać się na ten świat. Było to 14 kwietnia o godz. 0.25. Moja decyzja była nieodwołalna, ponieważ chciałem wreszcie ujrzeć moich rodziców - Danielę i Bogusława Kelerów. W szpitalu zważono mnie (3260 g) i zmierzono (54 cm) a potem udałem się z nimi do domu w Raciborzu, gdzie czekał już na mnie ośmioletni braciszek Michał.

Moja mama Katarzyna Romaniuk - Demonchaut wydała mnie na świat 14 kwietnia dokładnie o godz. 23.10. Ważyłem wtedy 3120 g i mierzyłem 57 cm. Po wyjściu ze szpitala, wraz z moją kochaną mamą i tatusiem Adamem zamieszkałem w Rybniku, gdzie czekali już na nas dziadkowie i reszta rodziny.

Cześć. To ja - Adam! Ujrzałem świat po raz pierwszy o godz. 9.20. Na kalendarzu widniała data 15 kwietnia. Tego dnia moi rodzice Aneta i Andrzej Krzoskowie nigdy nie zapomną, bowiem wtedy na świat przyszło ich pierwsze dziecko, ważące 3500 g i mierzące 56 cm. Teraz jestem już w domu w Siedliskach.

Anna i Rafał Świętkowie nie mogli się już doczekać, kiedy na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko, czyli ja - Dawid. Zrobiłem im niespodziankę 16 kwietnia o godz. 5.30. Ważyłem wtedy 3700 g i mierzyłem 56 cm. Teraz z mojego łóżeczka w domu w Raciborzu mam okazję poznać tych, którzy czekali na mnie z niecierpliwością.

  • Numer: 19 (629)
  • Data wydania: 04.05.04