Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Bez obaw przed Unią

27.04.2004 00:00
Firma ma najgorsze za sobą. Na integrację z Unią Europejską patrzy z optymizmem. Nowy prezes jednej z największej polskich spółek cukierniczych zapowiada wzrost przychodów ze sprzedaży i dalszy rozwój zakładu.
W firmie popełniono wiele błędów w polityce handlowej i inwestycyjnej, które trzeba było naprawić. Zadłużenie sięgało granic absurdu - nie ukrywa prezes Mieszka, Marek Moczulski. Spółką kieruje od jesieni minionego roku. Pod jego wodzą przechodzi ona głęboką restrukturyzację.
 

Przypomnijmy, że Mieszko jest obecnie kontrolowane przez Central European Cofectionary Holding B.V. spółkę należącą do Funduszy Dresdner Kleinwort Capital z grupy Allianz, jednej z największych instytucji finansowych na świecie. W niezależnych raportach analityków giełdowych podkreślano zbyt duży dotychczas poziom nakładów inwestycyjnych bez gwarancji zwrotu kapitału, co przy mniejszym niż zakładano wzroście przychodów ze sprzedaży doprowadziło do niebezpiecznie dużego poziomu zobowiązań. Jak zapewnia prezes, Mieszko znajduje się nadal na zakręcie, ale najgorsze ma już za sobą. Problemów nie zamiatamy już pod dywan. Finanse są znacznie zdrowsze niż jesienią - dodaje.
 

Jakie są kierunki działań nowego zarządu? Pierwszy etap to racjonalizacja portfela produktów. Firma miała dobrą ofertę podstawową, jednakże była ona zbyt rozległa i rozproszona na wiele pozycji asortymentowych. Teraz to się zmienia. Oferowany będzie w nowych konfiguracjach, ze szczególnym uwzględnieniem produktów w konfekcji, co pozwoli identyfikować słodycze z raciborskim producentem, a przede wszystkim zwiększy ich konkurencyjność. Eksponowane będą marki najbardziej znane - Zozole (to najlepiej identyfikowany w Polsce karmelek w grupie dzieci i młodzieży w wieku 7-14 lat) czy praliny (oferowane są w nowych opakowaniach odróżniających je od innych podobnych produktów).
 

Zmieniła się polityka handlowa. Tworzymy system, który ma zachęcić partnerów handlowych do większej aktywności w sprzedaży naszych słodyczy - zapewnia prezes. Utworzono dział operacyjny, który nadzoruje zaopatrzenie, produkcję i logistykę. Cel: zmniejszenie kosztów i zwiększenie efektywności. Spółka stara się odzyskać zaufanie dostawców nadwyrężone po długotrwałych zatorach płatniczych. Wprowadzono wymagany przez UE system HACAP. Efekt jest widoczny. Przychody w pierwszym kwartale są większe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. W firmie przyjmuje się nowa kultura organizacyjna i akceptacja dla dokonanych zmian.
 

Cele na przyszłość? Dalszy wzrost sprzedaży, zarówno w kraju jak i zagranicą. Ostatnie miesiące pokazały, że jest to możliwe. Wejście Polski do UE zwiększa nasze szanse na rynku. Wiele małych firm będzie musiało z niego wypaść. Musimy zrobić wszystko, by zapełnić po nich luki. Duże nadzieje wiążemy ze wzrostem produkcji karmelków a także nowych produktów czekoladowych- mówi Marek Moczulski.
 

Prezes zapewnia, że spółka przetrwa, jej istnienie jest już obecnie niezagrożone, przez co pracownicy mogą patrzeć w przyszłość z optymizmem. Widać coraz większe zaangażowanie pracowników oraz wiarę w przyszłość spółki. Mieszko utraci jednak prawdopodobnie status zakładu pracy chronionej. Jego utrzymywanie nie przynosi tych profitów finansowych, co dawniej. W kwestii zatrudnienia, prezes stwierdza, iż ludzie dobrze i sumiennie pracujący, będący lojalni oraz oddani firmie Mieszko nie mają się czego obawiać. Nie ukrywa, że utrzymanie obecnego poziomu zatrudnienia może być trudne. W miarę poprawiania się kondycji finansowej możliwy będzie wzrost wynagrodzeń.
 

Docelowo, po zakończeniu trwającej obecnie restrukturyzacji, firma zamierza przejąć innego producenta z branży. Szczegóły planów nie są jednak ujawniane.

(waw)

  • Numer: 18 (628)
  • Data wydania: 27.04.04