Oddajemy i łączymy
Przekazanie szkół specjalnych w zarząd wojewódzki, szkoły technicznej w Kuźni Raciborskiej tamtejszemu samorządowi i połączenie Zespołu Szkół Budowlanych z Zespołem Szkół Zawodowych - to jeden z kierunków i zadań w polityce oświatowej na lata 2004-2007 zatwierdzonej przez radnych powiatowych.
Takie działania wymuszają, zdaniem władz powiatu, duże koszty utrzymania szkół. Na te specjalne (Młodzieżowym Ośrodek Wychowawczy w Kuźni Raciborskiej, Młodzieżowy Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Rudach, ośrodek dla niesłyszących i słabosłyszących) powiat dostaje za mało pieniędzy z państwa, przez co chce oddać je pod zarząd samorządowym władzom wojewódzkim w Katowicach. Starostwo ma nadzieję, że dysponujący znacznie większym budżetem marszałek sobie poradzi, tym bardziej, że szkoły te mają uczniów spoza Raciborszczyzny, a ośrodek dla głuchych nawet z całej Polski. Dotychczas ich finansowanie odbywało się kosztem innych placówek, m.in. ogólniaków, Mechanika i Ekonomika. Skoro kołdra jest za krótka, to należy nią nakryć to, co najważniejsze - uznano w powiecie i radni podjęli uchwałę, by przekazać specjalne placówki marszałkowi.
Zespół Szkół Technicznych w Kuźni Raciborskiej coraz gorzej radzi sobie z naborem. Z perspektywy Raciborza likwidacja tej placówki jest uzasadniona ekonomicznie. Z punktu widzenia władz Kuźni, w której oblicze szkoła ta mocno już wrosła, jest to niedopuszczalne. Gmina chce mieć bowiem placówkę kształcenia ponadgimnazjalnego, po tym, jak musiała zrezygnować z prowadzenia własnego LO. Radni powiatowi zgodzili się, by przekazać jej ZST. Kuźniański Urząd Miejski dostanie też należną placówce subwencję oświatową. Jeśli okaże się niewystarczająca, brakujące pieniądze musi dołożyć sam.
W Raciborzu szykuje się tylko jedna zmiana - połączenie Zespołu Szkół Budowlanych i Zespołu Szkół Zawodowych. Miało tu już nastąpić w roku szkolnym 2003/2004, ale wskutek protestu rodziców i nauczycieli nie wyraził na to zgody kurator. Szkoły są więc samodzielne i niewykluczone, że takie pozostaną i po 2007 r., bo ewentualne połączenie znów zapewne napotka na opór, a możliwe również, że będą bardzo dobrze radzić sobie z naborem i sens ich łączenia stanie się wątpliwy.
W pozostałych szkołach Starostwo chce kontynuować remonty. W tej kadencji skupiono się na dociepleniach elewacji i modernizacji kotłowni. Wiele placówek doczekało się inwestycji nieraz po kilkudziesięciu latach przerwy. Zaniedbania po PRL-u są bowiem jeszcze ogromne. Do 2007 r. powiat chce wyremontować salę gimnastyczną i boiska w I LO, wymienić okna, docieplić ściany i odnowić salę sportową w II LO, nowy wygląd zewnętrzny i okna ma mieć Ekonomik, Budowlankę czeka modernizacja centralnego ogrzewania, adaptacja parteru na sale lekcyjne i wymiana okien, w SMS położona zostanie nowa bieżnia tartanowa.
Co przyniosą kolejne lata? Na pewno zmniejszenie liczby uczniów i być może zmianę trendu w wyborze szkole ponadgimnazjalnej, co stawia wręcz w pozycji hegemonów ogólniaki kosztem techników, liceów profilowanych i zawodówek. Za dwa-trzy lata zapotrzebowanie na poszczególne typy kształcenia może być zgoła inne jak dziś i założenia polityki oświatowej mogą ulec korekcie. Pewne jest tylko to, że trwać będzie walka szkół o uczniów, bo tych akurat na pewno nie będzie więcej, nawet jeśli powiat raciborski ściągnie część młodzieży z powiatów głubczyckiego, wodzisławskiego i kozielskiego. Wyzwaniem jest więc demografia. W 2000 r. w naszym powiecie przyszło na świat niecałe tysiąc dzieci. W 1986 r. było ich 1840.
(waw)
Zespół Szkół Technicznych w Kuźni Raciborskiej coraz gorzej radzi sobie z naborem. Z perspektywy Raciborza likwidacja tej placówki jest uzasadniona ekonomicznie. Z punktu widzenia władz Kuźni, w której oblicze szkoła ta mocno już wrosła, jest to niedopuszczalne. Gmina chce mieć bowiem placówkę kształcenia ponadgimnazjalnego, po tym, jak musiała zrezygnować z prowadzenia własnego LO. Radni powiatowi zgodzili się, by przekazać jej ZST. Kuźniański Urząd Miejski dostanie też należną placówce subwencję oświatową. Jeśli okaże się niewystarczająca, brakujące pieniądze musi dołożyć sam.
W Raciborzu szykuje się tylko jedna zmiana - połączenie Zespołu Szkół Budowlanych i Zespołu Szkół Zawodowych. Miało tu już nastąpić w roku szkolnym 2003/2004, ale wskutek protestu rodziców i nauczycieli nie wyraził na to zgody kurator. Szkoły są więc samodzielne i niewykluczone, że takie pozostaną i po 2007 r., bo ewentualne połączenie znów zapewne napotka na opór, a możliwe również, że będą bardzo dobrze radzić sobie z naborem i sens ich łączenia stanie się wątpliwy.
W pozostałych szkołach Starostwo chce kontynuować remonty. W tej kadencji skupiono się na dociepleniach elewacji i modernizacji kotłowni. Wiele placówek doczekało się inwestycji nieraz po kilkudziesięciu latach przerwy. Zaniedbania po PRL-u są bowiem jeszcze ogromne. Do 2007 r. powiat chce wyremontować salę gimnastyczną i boiska w I LO, wymienić okna, docieplić ściany i odnowić salę sportową w II LO, nowy wygląd zewnętrzny i okna ma mieć Ekonomik, Budowlankę czeka modernizacja centralnego ogrzewania, adaptacja parteru na sale lekcyjne i wymiana okien, w SMS położona zostanie nowa bieżnia tartanowa.
Co przyniosą kolejne lata? Na pewno zmniejszenie liczby uczniów i być może zmianę trendu w wyborze szkole ponadgimnazjalnej, co stawia wręcz w pozycji hegemonów ogólniaki kosztem techników, liceów profilowanych i zawodówek. Za dwa-trzy lata zapotrzebowanie na poszczególne typy kształcenia może być zgoła inne jak dziś i założenia polityki oświatowej mogą ulec korekcie. Pewne jest tylko to, że trwać będzie walka szkół o uczniów, bo tych akurat na pewno nie będzie więcej, nawet jeśli powiat raciborski ściągnie część młodzieży z powiatów głubczyckiego, wodzisławskiego i kozielskiego. Wyzwaniem jest więc demografia. W 2000 r. w naszym powiecie przyszło na świat niecałe tysiąc dzieci. W 1986 r. było ich 1840.
(waw)
Najnowsze komentarze