Orkiestra zagrała rocka
Dokładnie dwustu wolontariuszy z całego powiatu wzięło udział 11 stycznia w kolejnej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Młodzież z puszkami i czerwonymi serduszkami już od godz. 7.30 kwestowała na ulicach Raciborza i innych miejscowości naszego powiatu. Przez cały dzień było raczej sennie, dopiero wieczorem orkiestra naprawdę zagrała!
Dzień raciborskiego Finału WOŚP zaczął się tradycyjnie. Wolontariusze ze szkół gimnazjalnych, średnich i studenci zebrali się o godz. 7.30 w „małym sztabie”, czyli w Raciborskim Centrum Kultury, gdzie otrzymali serduszka, puszki i identyfikatory sygnowane przez Jurka Owsiaka. Później wyszli na ulice Raciborza i kwestowali do późnych godzin wieczornych. Najczęściej można było ich spotkać w centrum miasta lub pod bramami kościołów, bowiem tam raciborzanie najhojniej ich obdarowywali monetami i nierzadko banknotami o wysokich nominałach. Ostatecznie wypełnione puszki trafiały do sztabu głównego w Hotelu Polonia, gdzie pracownicy BGŻ z Marzeną Koczewską - skarbnikiem gminy Pietrowice Wielkie na czele, podliczali każdy zebrany grosz. Już o godz. 14.00 w posegregowanych woreczkach znalazło się 2370 zł.
Wolontariusze podkreślali nadal duże zainteresowanie raciborzan dwunastą już edycją WOŚP, chociaż nierzadko natrafiali też na głosy niezadowolenia. Jak zapewniają kwestujące dziewczęta z Technikum Gastronomicznego i Gimnazjum nr 3, jak co roku nie zawiodły matki z dziećmi, dziadkowie z wnuczętami i osoby w podeszłym wieku. Nie zawiódł też Alfred Malcharczyk, który regularnie dostarczał ciastka i kołacze dla zaangażowanej w akcję młodzieży.
W ramach tegorocznego Finału WOŚP, już w sobotni wieczór zorganizowano zbiórkę pieniędzy w pogrzebieńskiej i krzyżanowickich dyskotekach. Natomiast w niedzielne popołudnie na placu Długosza odbył się krótki pokaz raciborskich strażaków. Dopiero wieczorem, w hali „Rafako”, orkiestra ruszyła z wielką pompą. Imprezę otworzył pokaz kung-fu oraz występy raciborskich rockowych grup muzycznych: Titty Twister, Ad Domine i End Hated i Parking, które rozgrzały kilkusetosobową publiczność. Tradycyjnie już Jolanta Zubko przeprowadziła aukcję różnych przedmiotów, obrazów i gadżetów WOŚP. Atrakcyjny pokaz przedstawili uzbrojeni po uszy walczący Wikingowie z Raciborskiego Bractwa Wojowników. A na deser, dla smakoszy dobrej muzyki zagrał Dżem. Impreza zakończyła się wypuszczeniem „światełka do nieba”.
Jak przewidywał Dariusz Lukoszek, organizator raciborskiego Finału i założyciel Stowarzyszenia Wolontariuszy Miasta Raciborza, w tym roku zebrano mniej pieniędzy, bo 49 tys zł, ponieważ mieszkańcy Kuźni Raciborskiej zorganizowali osobny sztab orkiestry, co wiązało się z pomniejszeniem sumy o kwotę zebraną w gminie Kuźnia Raciborska. W ubiegłym roku w samym Raciborzu zebrano o ok. 5 tys. zł więcej.
E.Wa
Wolontariusze podkreślali nadal duże zainteresowanie raciborzan dwunastą już edycją WOŚP, chociaż nierzadko natrafiali też na głosy niezadowolenia. Jak zapewniają kwestujące dziewczęta z Technikum Gastronomicznego i Gimnazjum nr 3, jak co roku nie zawiodły matki z dziećmi, dziadkowie z wnuczętami i osoby w podeszłym wieku. Nie zawiódł też Alfred Malcharczyk, który regularnie dostarczał ciastka i kołacze dla zaangażowanej w akcję młodzieży.
W ramach tegorocznego Finału WOŚP, już w sobotni wieczór zorganizowano zbiórkę pieniędzy w pogrzebieńskiej i krzyżanowickich dyskotekach. Natomiast w niedzielne popołudnie na placu Długosza odbył się krótki pokaz raciborskich strażaków. Dopiero wieczorem, w hali „Rafako”, orkiestra ruszyła z wielką pompą. Imprezę otworzył pokaz kung-fu oraz występy raciborskich rockowych grup muzycznych: Titty Twister, Ad Domine i End Hated i Parking, które rozgrzały kilkusetosobową publiczność. Tradycyjnie już Jolanta Zubko przeprowadziła aukcję różnych przedmiotów, obrazów i gadżetów WOŚP. Atrakcyjny pokaz przedstawili uzbrojeni po uszy walczący Wikingowie z Raciborskiego Bractwa Wojowników. A na deser, dla smakoszy dobrej muzyki zagrał Dżem. Impreza zakończyła się wypuszczeniem „światełka do nieba”.
Jak przewidywał Dariusz Lukoszek, organizator raciborskiego Finału i założyciel Stowarzyszenia Wolontariuszy Miasta Raciborza, w tym roku zebrano mniej pieniędzy, bo 49 tys zł, ponieważ mieszkańcy Kuźni Raciborskiej zorganizowali osobny sztab orkiestry, co wiązało się z pomniejszeniem sumy o kwotę zebraną w gminie Kuźnia Raciborska. W ubiegłym roku w samym Raciborzu zebrano o ok. 5 tys. zł więcej.
E.Wa
Najnowsze komentarze