Czwartek, 16 maja 2024

imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Adama

RSS

Klątwa dziedziczenia

06.01.2004 00:00
Współczesna genetyka na podstawie DNA może powiedzieć o nas prawie wszystko. Badania archeologiczne i antropologiczne mogą odrysować obraz człowieka średniowiecza. Aż się prosi, by w sukurs przyszła im genetyka, która w Raciborzu dałaby odpowiedź na pytanie, co takiego trapiło miejscowych Piastów i Przemyślidów, że umierali bezdzietnie, z wyraźnymi defektami, często przez całe życie cierpiąc na poważne schorzenia.
Badania archeologiczne, których efektem jest odnalezienie jakiegoś zabytku sprzed wieków lub ludzkich szczątków, są jedynie początkiem niezwykle interesujących dociekań współczesnych naukowców. Uzbrojeni w osiągnięcia poszczególnych dyscyplin, dysponując materiałem porównawczym i niepohamowaną żądzą odkrywania czegoś nowego, naukowcy ci szukają prawdy o ludziach, których kości trzymają w ręku.
   
Kiedy w 1992 r. rozpoczynano badania archeologiczne w prezbiterium podominikańskim kościoła Św. Ducha w Raciborzu (obecnie Muzeum), a potem również na miejscu nieistniejącej już kaplicy Św. Dominika, spodziewano się ważkich odkryć. Ze źródeł wynikało bowiem, że miejsca te kryją szczątki władców księstwa raciborskiego. Prowadzone do 1998 r. eksploracje potwierdziły te doniesienia. Natrafiono na kilkanaście średniowiecznych i nowożytnych grobów. W jednym z nich znaleziono szczątki dwóch osób oraz złamany miecz. Datowanie pochówku wskazało początek XVI w. Złamany oręż symbolizował koniec dynastii. Jak ulał pasowało to do bezdzietnie zmarłego księcia Walentego, o którym ks. Augustyn Weltzel pisał: „Był on człowiekiem fizycznie oszpeconym, prócz tego rozpustnym i nerwowym. W rocznikach wrocławskich spisanych przez Mikołaja Pola mówi się, że Walentyn miał garb i tarczycę (...)”.
   
Nieszczęsny Walentyn Przemyślida zadaje kłam naszym powszechnym wyobrażeniom o doczesnej szczęśliwości ludzi, którym opiewając w dostatki przyszło spędzić żywot na dworach. Tak jak im współcześni cierpieli na poważne choroby, które nieraz okazywały się wyrokiem śmierci. Weźmy księcia Mieszka Otyłego, pana na Raciborzu i Opolu, który wsławił się pobiciem Mongołów w 1241 r., a potem ucieczką z pola bitwy pod Legnicą. Ten uzdolniony władca zmarł w młodym wieku, cierpiąc prawdopodobnie na puchlinę wodną, zaś bezspośrednią przyczyną zgonu był nieszczęśliwy upadek z konia.
   
Badania w prezbiterium i na miejscu po kaplicy Św. Dominika znacznie poszerzyły obraz patologii, jakie dosięgły raciborskich władców. W styczniu 1998 r. w grobie nr 13 kościoła natrafiono na szczątki kobiety zmarłej w sędziwym wieku, której na ostatnią drogę włożono do ust srebrną monetę. Antropolodzy badający szkielet odnaleźli ślady licznych schorzeń, które za życia utrudniały poruszanie się i towarzyszyły zaburzonej gospodarce hormonalnej. Na kościach stwierdzono narośle o charakterze nowotworowym. W czaszce widoczne były wyraźne zmiany przerostowe blaszki wewnętrznej kości czołowej charakterystyczne dla HFI, genetycznej choroby o pełnej nazwie Hyperostosis Frontalis Interna.
   
Nie wiemy, kim była zmarła pochowana w prezbiterium kościoła Św. Ducha. Wiemy natomiast dzięki współczesnej medycynie, że HFI pojawia się u kobiet w okresie klimakterium, powoduje silne bóle głowy, zaburzenia psychiczne i wzrokowe, prowadzi też do otyłości i nadmiernego owłosienia, czyli cech schorzenia neurologicznego nazywanego zespołem Morgagniego-Morela-Stewarta (MMS). U mężczyzn choroba występuje rzadziej, ale prowadzi do zaburzeń hormonalnych i niedorozwoju jąder.
   
Nauka przyjęła hipotezę, że HFI ma podłoże genetyczne. Antropolodzy nie mogli jednak znaleźć szczątek spokrewnionych osób, które mogły być wystarczającym na to dowodem, pomijając już fakt, że znaleziska szkieletów ze śladami HFI należą do rzadkości. Od dawna poszukiwany dowód znalazł się w Raciborzu, dzięki czemu odkrycia w klasztorze dominikanek omawiane były podczas XI Kongresu Europejskiego Stowarzyszenia Antropologicznego w Jenie (1998).
   
Chodzi o dwie spośród czterech czaszek z HFI znalezionych w kryptach pod nieistniejącą kaplicą Św. Dominika, która była oratorium grobowym Piastów a być może i Przemyślidów (spoczęła tu m.in. księżna Ofka Piastówna, córka księcia Przemysła, jej brat Leszek i najprawdopodobniej siostra Anna). W grobie 3 i 4 znaleziono szczątki dwóch - jak orzekli antropolodzy - spokrewnionych kobiet; najprawdopodobniej sióstr lub też matki i córki. Obie zmarły w wieku 50-60 lat. Jedna z nich cierpiała na artretyzm.
   
Archeologia i antropologia dały wskazówkę do badań historycznych. Mamy bowiem z jednej strony przypadek dwóch kobiet, pochowanych w rodzinnej krypcie, zmarłych w podobnym wieku i cierpiących na te same schorzenie. Z drugiej, ujęte w historycznych przekazach, nieszczęśliwe losy wielu miejscowych Piastów i Przemyślidów. Leszek zmarł bezdzietnie, przez co skończyła się na nim linia raciborskich Piastów. O Przemyślidach nie najlepiej wyrażał się Jan Długosz, wzmiankując Jana Żelaznego jako człowieka ogarniętego szałem, podstępnego i przebiegłego. Walentyn nie poślubił żadnej kobiety, schorowany i zniekształcony na ciele zmarł w młodym wieku, kończąc dzieje rodu.
   
Historyczne badania genealogii Piastów i Przemyślidów mogą pomóc w rozwikładniu zagadki, czy rzeczywiście nad władcami Raciborza ciążyła jakaś klątwa dziedziczenia. Pomocne byłyby z pewnością, niestety bardzo kosztowne, badania genetyczne zachowanych szczątek. Być może kiedyś pokuszą się o nie naukowcy.

(waw)


Więcej o odkryciach w kościele Św. Ducha i pod kaplicą Św. Dominika oraz przypuszczeniach do kogo należały szczątki - w nowej książce Grzegorza Wawocznego pt. „Tajemnice ziemi raciborskiej”. Na jej stronach także m.in. o: zabytkach zaginionych w 1945 r., sensacyjnych odkryciach w kościele dominikanek, nekropolii Piastów w kościele Św. Jakuba, najsłynniejszych duchach Raciborza, zaginionym mieście pod Łubowicami, zamkach Maidburg i Fulnow w Krzanowicach-Borucinie, fortunie mnichów cysterskich z Rud, skarbach i masonach z zamku w Wojnowicach, skrytce pastora, tworkowskiej klątwie, lochach zamku w Krowiarkach, duchach z Pietrowic Wielkich, tajemnicach folwarku w Samborowicach i szczątkach mamutów.
  • Numer: 2 (612)
  • Data wydania: 06.01.04