Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Życzmy sobie zdrowia

03.12.2003 00:00
Wedle różnych szacunów, od ponad 50 do blisko 75 tys. mieszkańców powiatu raciborskiego pozostanie 1 stycznia bez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Większość prywatnych zoz-ów nie złożyła ofert. Te, co złożyły na pewno nie przejmą takiej masy ludzi, bo nie mają odpowiedniej liczby lekarzy. W przychodniach przyznają, że pacjenci zaczynają się denerwować. Co drugi pyta, co ma robić, gdzie szukać nowego lekarza. Podobna sytuacja występuje także w innych regionach kraju. W tej trudnej sytuacji, drogi pacjencie, warto więc życzyć sobie dużo zdrowia.

Ofert na pewno nie złożyły największe prywatne zoz-y, czyli Panaceum przy ul. Wojska Polskiego, Eskulap z ul. Kolejowej, Twój Lekarz z Bielskiej, Medicus z Fabrycznej, Łazarz z Czekoladowej oraz AmicusMed z Kuźni Raciborskiej i zoz z Krzanowic. Złożył natomiast Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego, mający największą liczbę pacjentów, do końca roku podległy Starostwu, od 1 stycznia mający już działać jako prywatne Centrum Zdrowia Sp. z o.o.

Sprawa ZLA wzbudza sporo emocji w środowisku lekarskim. W minionym tygodniu, 24 listopada, dyrektor ZLA Stefan Maślanka mówił nam, że oferty nie złożył. Tak też podaliśmy w poprzednim numerze NR. Dyrektor zapewniał też o tym kierowników prywatnych zoz-ów. Wszyscy obiecali sobie, że zachowają solidarność i ofert nie złożą. Dzień później, ku zaskoczeniu środowiska medycznego, na sesji władze powiatu obwieściły, że ZLA ofertę złożyło. Pojawiły się jednak podejrzenia, że Starostwo, jako organ założycielski, naciskało na ZLA, a sama oferta wpłynęła dopiero 25 lub 26 listopada, a więc po terminie. Dyrektor Maślanka, w rozmowie z nami, jednoznacznie zaprzeczył. Zapewnił, że ZLA złożyło ofertę w terminie, czyli 21 listopada przed godziną 24.00.

Opiekę medyczną mają zapewnioną mieszkańcy gmin Krzyżanowice, Pietrowice Wielkie i Rudnik.

Zdaniem lekarzy z zoz-ów, które nie chcą kontraktować usług z Narodowym Funduszem Zdrowia, ZLA, jeśli kontrakt podpisze, nie będzie w stanie wywiązać się z obowiązków. Spór lekarzy w całym kraju z NFZ idzie bowiem o opiekę całodobową. Zgodnie z proponowanymi warunkami, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej będą musieli zapewnić swoim pacjentom to, co teraz pogotowie ratunkowe, które od 1 stycznia przestanie istnieć. Szpitalne ekipy ratunkowe przyjadą tylko do przypadków zagrażających życiu. W innych będą musieli się stawić lekarze rodzinni.

To nierealny wymóg. Nieraz na jednego lekarza przypada ponad 2 tys. osób. Musiałby być dyspozycyjny przez 24 godziny, cały czas pod komórką, najlepiej ze swoją karetką. Przecież to niemożliwe, by ktokolwiek był w stanie podołać takim wymaganiom - mówi lek. med. Janusz Michalik, kierownik NZOZ Panaceum, reprezentujący w rozmowach z Nowinami Raciborskimi lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej z Raciborza.

Nie wiadomo na razie, jak ogólnokrajowy spór lekarzy z NFZ się zakończy. Większość liczy, że NFZ przystąpi jednak do rozmów; zrezygnuje z wymogu opieki całodobowej lub po prostu aneksuje umowy z 2003 r. Na takie rozwiązania naciskają posłowie. Nie jest znane stanowisko rządu. Mówi się również o przejmowaniu podstawowej opieki zdrowotnej przez szpitale, czy publiczne zoz-y. Jest to jednak mało prawdopodobne, by wchłonęły one - w całym kraju - miliony pacjentów. Nie zrobi tego na pewno szpital w Raciborzu, bo swoją praktykę lekarza rodzinnego zlikwidował, a ponadto nie ma lekarzy. Trudno też sądzić, by zatrudnili się w nim ci zbuntowani.

W powiecie raciborskim, nawet przy ostrożnych szacunkach, lekarza pierwszego kontaktu na razie nie ma od 1 stycznia co drugi mieszkaniec.

G. Wawoczny

  • Numer: 49 (608)
  • Data wydania: 03.12.03