Można sprzedawać

Dotychczas przepisy pozwalały miastu sprzedawać lokale użytkowe jedynie na rzecz ich najemców, wolne zaś wystawiać do przetargu na wysokość miesięcznego czynszu. Projekt nowelizacji złożyli radni klubów Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000” oraz Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Analiza treści prowadziła do wniosku, że jeśli obecny najemca nie zechce wykupić lokalu, wówczas magistrat będzie go mógł wystawić na przetarg.

Projekt wzbudził ogromne emocje już podczas przyjmowania porządku obrad. Radny Wiesław Jacheć (Forum Samorządowe) nazwał go „polityczną prowokacją wysokiego stopnia”. Stanął w obronie handlowców, których nie stać na sprywatyzowanie mienia i dla których sprzedaż w formie przetargowej oznaczałaby koniec działalności. Inni, zamożniejsi kupcy mogliby z łatwością stać się właścicielami ich lokali.

Tymczasem podczas dyskusji okazało się, że intencja projektodawców nie sięga aż tak daleko. RS i TMZR zgodziły się na propozycje poprawek, zgłoszonych przez Elżbietę Sokołowską, naczelnika Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami. Ich sens sprowadza się do umożliwienia prezydentowi wystawiania na sprzedaż, ale tylko wolnych lokali tzn. opuszczonych przez najemców.

Pierwszym takim będzie prawdopodobnie dawny Cameleon przy ul. Mickiewicza. Prezydent chciał w nim urządzić Miejskie Centrum Informacji, a sprzedać Cameleona przy ul. Długiej. Radni, po długiej dyskusji, zdecydowali, że będzie inaczej. Centrum powstanie więc przy Rynku. Za lokal przy dworcu (około 150 m kw.) ratusz może uzyskać nawet do 300 tys. zł.

(waw)