Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Najgorsze to płynnie milczeć

29.10.2003 00:00
22 października obchodziliśmy Światowy Dzień Osób Jąkających Się. Jąkając się jesteś w dobrym towarzystwie. Winston Churchil, Marylin Monroe, Antony Quin, Adam Michnik czy Jurek Owsiak to osoby, które miały lub mają problemy z płynnym wypowiadaniem słów. Dla Michnika czy Owsiaka jąkanie to znak rozpoznawczy. W swych wypowiedziach, skupiając uwagę słuchaczy, są bardziej sugestywni.
Mieczysław Chęciek, specjalista logopedii, przewodniczący Śląskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Logopedycznego w Katowicach i konsultant regionalny ds. logopedii na Śląsku, twierdzi, że nie da się wyleczyć pacjenta z jąkania bez współpracy z rodziną, która musi zwolnić tempo mówienia i porozumiewać się z tą osobą prostym, zrozumiałym językiem. Praktykę logopedyczną prowadzi w Raciborzu w Poradni Logopedycznej „Logopedicus” i w Wodzisławiu w Specjalistycznym Centrum Terapii Jąkania.

- Jaki procent ludzi jąka się i jakie są tego przyczyny?
- Jąka się ok. 1 proc. dorosłych i 4  proc. dzieci. Jąkanie występuje 4-krotnie częściej u chłopców niż u dziewcząt. Zwykle zaczyna się między 3 a 5 rokiem życia, wtedy też jest najlepszy moment na podjęcie terapii. Najgorszy przy jąkaniu jest strach przed nim. Osoby jąkające się nie są wcale bardziej neurotyczne czy nerwowe niż przeciętny człowiek. Mogą jednakże odczuwać większy lęk w pewnych sytuacjach społecznych związanych z mówieniem. Nie są znane przyczyny jąkania - mimo ciągle trwających w wielu państwach szerokich badań nad tym problemem. Osoby jąkające się są równie inteligentne i zdolne do osiągnięć jak inni ludzie. Wielu stara się zrekompensować trudności związane z mówieniem, szczególnie dobrymi osiągnięciami na innym polu.

- Czy płynność mowy jest równoznaczna z dobrą komunikatywnością?
- Płynność mowy i dobra komunikatywność to nie to samo. Osoby jąkające się są często lepszymi partnerami do komunikowania się i pracy zespołowej niż nie jąkający się.

- Czy kłopoty z płynnym wypowiadaniem się mają związek z naszymi emocjami?
- Tak. Trudne sytuacje dla jąkających się to np. mówienie przez szybę w banku, na poczcie, itp., rozmowy kwalifikacyjne i rozpoczynanie nowej pracy, szkoły, mówienie w sytuacji stresowej, gdy są zmęczeni lub podekscytowani, spotykanie nowych ludzi lub znalezienie się w nowej sytuacji, mówienie w sytuacji, w której szczególnie dobrze chce się wypaść, rozmowy telefoniczne i przez domofony. Jąkanie nie ma stałego nasilenia. Są okresy mocnego jąkania oraz - u wielu - mowy zupełnie płynnej. Żaden uznany terapeuta mowy nie powie, że może wyleczyć jąkanie w 100 procentach. Jąkanie nie jest złym nawykiem, który można wyeliminować napomnieniami czy karami. Nie można na nie wpłynąć siłą woli. Jąkanie nie jest oznaką głupoty, wręcz przeciwnie: wrażliwsze i inteligentniejsze osoby cierpią na trudności związane z mową i często jąkają się mocniej. Problem jąkania nierozerwalnie wiąże się z trudnościami natury emocjonalnej, obniża samoocenę, a w konsekwencji negatywnie wpływa na funkcjonowanie społeczne. Jest niepełnosprawnością związaną z dysfunkcją mowy.

- Jak pomóc osobie jąkającej się?
- Zaakceptowanie tego, że ludzie jąkający się wyrażają się w inny sposób niż nie jąkający się - to pierwszy krok. Ważne jest też aby wczuć się w sytuację osoby jąkającej się - zrozumienie jest konieczne, aby porozumieć się z nią. Należy też zapomnieć o znanych uprzednio stereotypach. Nie kwalifikuje się ludzi według kryterium jąkania się lub nie jąkania się. Osoby jąkające się to nie ludzie, z których można dowcipkować. Należy ich traktować jak poważnych partnerów w rozmowie i słuchać uważnie. Istotne jest również, aby nie przerywać osobie jąkającej się, ani nie mówić za nią dalej. To bowiem jest oznaką lekceważenia. Nie należy reagować tak, jakby raziło nas jąkanie rozmówcy.

- Czy praca nad poprawą płynności mowy jest efektywna?
- Osoby jąkające się, często zdesperowane, szukają pomocy u logopedów, lekarzy, psychologów. Niejednokrotnie zniechęcone długotrwałą, wymagającą żmudnych ćwiczeń terapią, trafiają do do psychoterapeutów. Praca nad jąkaniem w warunkach poradni czy gabinetu prywatnego bywa bowiem długotrwałym procesem, wymagającym ogromnego zaangażowania zarówno ze strony terapeuty, jąkającego się pacjenta, jak i jego rodziny. Logopedzi od lat poszukują najkorzystniejszej formy oddziaływań terapeutycznych, umożliwiającej opanowanie mowy płynnej. Jedną z prób stworzenia najlepszych warunków do prowadzenia tarapii było zorganizowanie turnusów dla jąkających.

- Proszę powiedzieć coś na ten temat.
- Rehabilitacją objęte są dzieci, młodzież i dorośli. Dzieci mogą przyjechać ze swoimi rodzicami. Jeden turnus trwa od 10 do 14 dni. Dziennie jest od 8 do 10 godzin zajęć - to różne formy terapii, łącznie z psychoterapią, muzykoterapią, relaksacją. Istotnym elementem są zajęcia obejmujące ćwiczenia z zakresu psychoedukacji i psychoterapii z udziałem rodziny i innych osób znaczących. Niejednokrotnie dochodzi wówczas do modyfikacji postaw rodzicielskich. Problem niepłynności przestaje być postrzegany jako zaburzenie mowy dziecka, by stać się wyzwaniem dla całej rodziny. Wzrost samoświadomości, podniesienie samooceny w połączeniu z poprawą relacji w rodzinie, tworzy klimat do przezwyciężenia jąkania.

- Jak widać, bardzo istotna jest także relaksacja.
- Tak, poza intensywnym nabywaniem i trenowaniem umiejętności, przyswajaniem nowych treści, uwzględniana jest także potrzeba odreagowania napięć. Służą temu przede wszystkim relaksacje, które wyposażają uczestników w kolejne narzędzie wspomagające płynną mowę. Rozładowanie napięcia emocjonalnego dokonuje się również poprzez udział w zabawach ruchowych z elementami muzykoterapii, które dostarczyły jednocześnie pozytywnych doświadczają w kontaktach z innymi. Dzieci, młodzież i dorośli uczestniczący w turnusie mają możliwość poznania i stosowania metody Kinezjologii Edukacyjnej P. Dennisona. Kolejnym, bardzo istotnym elementem terapii jest systematyczne, codzienne weryfikowanie osiągnięć, odbywające się podczas wieczornych spotkań podsumowujących dzień. Uczestnicy mają wówczas możliwość podzielenia się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami.

- Jakie czynniki decydują o wysokiej efektywności turnusów?
- Na wyjątkową skuteczność terapii prowadzonej w warunkach turnusowych składają się intensywność i kompleksowość oddziaływań oraz wzajemne wsparcie udzielane przez uczestników. Dzięki zaobserwowaniu pozytywnych przykładów ludzi zdeterminowanych, którzy „wyszli z jąkania”, osoba uczestnicząca w turnusie zdobywa przekonanie, że także ona może pójść tą samą drogą i płynne mówienie możliwe jest również w jej przypadku.

- Co jest istotą Zmodyfikowanego Programu przeznaczonego dla tej grupy osób?
- Program terapeutyczny dla osób jąkających się, prowadzony zgodnie ze Zmodyfikowanym Programem Psychofizjologicznej Terapii Jąkających się mojego autorstwa, nie jest jedynie intensywnym treningiem płynnej mowy - to poszukiwanie własnej tożsamości przez osoby dorosłe, a w przypadku dzieci wzmacnia i doskonali umiejętność komunikowania się.

- Na ile ważne w terapii jest nastawienie do niej pacjenta?
- Lepiej mówić jąkając się niż płynnie milczeć. Zmowa milczenia wokół problemu jąkania czyni go jeszcze trudniejszym. Ważne, żeby jąkający się dokonał wyboru, czy chce kontynuować terapię i podejmować związany z nią wysiłek, czy może potrafi zaakceptować własne zacinanie, żyć szczęśliwie i w sposób pełny. Wtedy ta przypadłość przestanie dezorganizować mu życie, bo nie skrywa już tajemnicy bólu niezgody na własną historię, lęku i niechcianych doświadczeń.
- Dziękuję za rozmowę.

Ewa Halewska
  • Numer: 44 (603)
  • Data wydania: 29.10.03