Szczególnie wrażliwi
Katecheci, którzy pomagają nie-pełnosprawnym poznać tę tajemnicę, często mówią o szczególnej wrażliwości tych dzieci i młodzieży na rzeczywistość Pana Boga. Choć ich myślenie jest konkretno-wyobrażeniowe, nie mają większych problemów z podstawowym zrozumieniem wiary. Przeciwnie, widać u nich głębokie pragnienie Pana Boga w życiu, radość ze spotkania z Bogiem, spontaniczność w uczestniczeniu w spotkaniach liturgicznych. Piękno ich kontaktów z Panem Bogiem, prostotę, ufność i prawdziwie dziecięcą wiarę zobaczymy w nich wtedy, gdy przestaniemy na nich patrzeć przez pryzmat ich niepełnosprawności, defektów, braków w koordynacji psychoruchowej i innych niezrozumiałych dla nas zachowań. Czasem wydaje się, że ci ludzie widzą więcej, lepiej czują, a rozum nie „przeszkadza” im w głębszym poznawaniu Chrystusa.
W Zespole Szkół Specjalnych, jako katechetka, pracuję już piąty rok. Mam okazję na co dzień obserwować zachowania naszych dzieci i młodzieży. Muszę powiedzieć, że to ja uczę się od moich uczniów, jak naprawdę wierzyć w Boga i Bogu, jak w każdym człowieku, zwłaszcza w upośledzonym, widzieć Miłosierne Oblicze Chrystusa i kontemplować Je w bliźnim. To tu, w mojej szkole doświadczam wielkiej miłości Boga i drugiego człowieka. Szkoda tylko, że są ludzie, którzy w niepełnosprawnych widzą zło konieczne, które trzeba tolerować. A przecież Jezus powiedział: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10,15).
Wydaje się, że rok 2003, który zostanie ogłoszony jako „Europejski Rok Niepełnosprawnych” zmieni nieco patrzenie i podejście ludzi zdrowych w stosunku do tych, którzy są sprawni inaczej. Bądźmy wspaniałomyślni i umiejmy pochylać się nad tymi, którzy potrzebują naszej pomocy, którzy mają mniej niż my. Jezus powiedział: „Kiedy przyjmujesz jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmujesz, a ten, który Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który mnie posłał”. Bądźmy w tej komunii jedni z drugimi, ponieważ w tej komunii obecny jest Jezus.
S. J. H. Radomyska
Poniżej wiersz napisany przez matkę dziecka autystycznego.
Dla specjalnego dziecka
Gdzieś, daleko od ziemi,
odbyło się spotkanie:
Panie, czas na kolejne narodziny -
Powiedziały anioły do Boga.
Miłości dużo będzie potrzebować.
To specjalne dziecko.
Jego rozwój innym wyda się powolny.
Nie będzie on zdolny - być może -
Do żadnych osiągnięć.
Lecz zapragnie ogromnej
Opieki i miłości ludzi,
Których spotka na swojej drodze.
Być może nie będzie on biegać,
Ze śmiechem się bawić,
A jego myśli pozorne, uciekną
Gdzieś daleko.
Wiele spraw pozostanie
Zupełnie mu obcych
I będzie dla większości
„upośledzonym chłopcem”.
Tak więc, Panie,
Znajdź dobre miejsce dla niego.
Bo chcemy, by w pełni
Szczęśliwego doświadczył życia.
Prosimy Cię, wybierz tę
Jedyną matkę - spośród wielu -
Która podoła takiemu
Zadaniu specjalnemu.
Mama nie spostrzeże od razu.
Jak ważną rolę jej zleciłeś.
Lecz wraz z tym specjalnym dzieckiem
Przyjdzie silniejsza wiara i bogatsza miłość.
I z biegiem czasu dopiero pozna
Ów przywilej: jak wspaniałym darem
Jest miłość i troska. O jej szczególnego,
Tak kochanego synka - o ten
Najwspanialszy,
Specjalny podarunek z nieba.
Najnowsze komentarze