Piraci nad Bałtykiem

Film „Władca pierścieni: drużyna pierścienia” był największym przebojem kasowym kina „Bałtyk” w roku 2002, gromadząc blisko dwunastotysięczną widownię. Można było przypuszczać, że i druga część będzie miała podobny wynik, zwłaszcza, że obraz wyświetlany za granicą miał frekwencję jeszcze wyższą niż „jedynka”. W Polsce sprawy przybrały inny obrót - „Dwie wieże” cieszą się mniejszym zainteresowaniem. Dystrybutor (Warner Bros - red.) wprowadził film prawie 2 miesiące po światowej premierze, piraci zrobili swoje i młodzież zamiast w kinie obejrzała „Dwie wieże” na komputerach - twierdzi kierownik „Bałtyku” Krystian Haas. Mniej niż przed rokiem jest zorganizowanych wyjść szkolnych, a to one - w głównej mierze decydują o przebojowości danego tytułu. Młodzież płaci wówczas mniej (10 zamiast 13 zł) ale przy braku zainteresowania, cena biletu nie ma znaczenia. Prawdopodobnie raciborska widownia ekranizacji środkowej części trylogii Tolkiena zbliży się do 7-7,5 tys. osób. Będzie to o prawie 5 tys. mniej niż rok temu.

Spadek jest spory, a wszyscy liczą na zyski przy ostatnim filmie trylogii. Prawie na pewno część trzecia - „Powrót króla” - będzie grana w polskich kinach już od 1 stycznia 2004 roku i niewykluczone, że w „Bał-tyku” w noc sylwestrową odbędzie się Nocny Maraton z Tolkienem. Słabe wyniki w Polsce kolejnego światowego przeboju (mniej widzów niż pierwsza część miała też kontynuacja przygód „Harry’ego Pottera”) potwierdzają, że widzów zniechęcają do korzystania z kina wysokie ceny biletów i powszechnie tolerowane oglądanie filmów na komputerze, z reguły kilka tygodni przed oficjalną, polską premierą. Bieda rodzi patologie, bo piractwo to kradzież. Wyjście z sytuacji jest jedno - obniżka cen biletów i to o połowę. Póki co o cenowej rewolucji w kinach nic nie słychać.

(ma.w)