Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Bez głowy?

11.12.2002 00:00
Przed sądem stanęli niedoszli włamywacze. Próbowali wejść do domu, w którym byli... lokatorzy.

Przed Temidą stanęli dwaj młodzi mężczyźni - 21-letni Jan Z. i o rok młodszy Henryk U. Pierwszy to karany już wcześniej stolarz, drugi, to niekarany nigdy absolwent szkoły zawodowej. Razem z trójką innych nieznanych organom ścigania mężczyzn postanowili włamać się do jakiegoś mieszkania. Był 8 stycznia 2002 r. Celem stał się budynek w centrum miasta.
 
Ojciec i syn - dwóch lokatorów jednego z mieszkań zobaczyło nagle za szybą dwie postacie odziane w kominiarki, z czarnymi rękawicami na rękach. Od razu zorientowali się, że to włamywacze. Gdy ci zobaczyli, że zostali namierzeni, natychmiast zaczęli uciekać. Ojciec z synem postanowili ich ścigać. Udało im się zatrzymać dwóch niedoszłych złodziei - Jana Z. i Henryka U. Jak się chwilę później okazało, źródło ich nieporadnego działania tkwiło w odurzeniu mocnymi trunkami. Panowie mieli we krwi blisko promil alkoholu.
 
Przed sądem oskarżeni wyjaśniali, że za oknem mieszkania znaleźli się ...przypadkowo. Sąd nie dał jednak temu wiary. Uznał ich winnymi i skazał na kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, po 400 zł grzywny i orzekł dozór kuratora.

(w)

  • Numer: 50 (557)
  • Data wydania: 11.12.02