Na cysterskim szlaku
Słońce nad Suminą
Górki Śląskie to mała miejscowość w gminie Nędza. Położona wśród lasów Nadleśnictwa Rudy Raciborskie jest prawdziwą oazą ciszy i zieleni. Na skraju miejscowości, którą w 1935 r. niemiecka komisja przechrzciła na Waldeck, czyli „Róg lasu”, znajduje się ciąg trzydziestu trzech drzew. Trzeba przejść ponad pół kilometra żeby je wszystkie zobaczyć. Mają od 233 do 407 cm obwodu i po 250 lat „na karku”. Każde wysokie na 20-25 metrów. To Quercus robur, czyli dęby szypułkowe, które można również spotkać w parku przypałacowym w Rudach. Drzewa dumne i wyniosłe, w tym przypadku świadectwa historii, bogatych dziejów tej ziemi.
Pierwsze spotkanie było wspaniałe. Słońce oświetlało całą dolinę Suminy, przejrzyste tego dnia powietrze pozwalało oglądać przez swój pryzmat nawet najbardziej odległe wzniesienia, a drzewa, których gałęzie lekko powiewały na wietrze szumiały rozkosznie nad naszymi głowami. „Oto jest właśnie aleja dębów” - oznajmił pan Henryk wprowadzając mnie w ciemny korytarz liści i konarów. Delikatna woń pobliskich pól i dźwięk skrzętnie wygrywanych melodii przez koniki polne stał się obrazem mitycznej arkadii, który stał teraz przed moimi oczami. Od razu wiedziałem, że moje postanowienie było słuszne. Ten zakątek trzeba było chronić w obliczu coraz bardziej zaznaczającej się działalności ludzkiej - mówi Paweł Jasionowski, uczeń LO w Rybniku, górczanin z urodzenia. Wraz ze swoim dawnym nauczycielem Henrykiem Postawką postanowili opisać fascynację dębami językiem naukowym. Po to tylko, by do Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Katowicach wpłynął wniosek o uznanie jedenastu dębów za pomniki przyrody.
Cysterska pajęczyna
Panami lasów wokół Górek Śląskich od połowy XIII w. byli cystersi, których klasztor znajdował się w Rudach. Biali bracia żyli w symbiozie z przyrodą. Wiedzieli, jak z niej czerpać i jak o nią dbać. Zajmowali się gospodarką leśną, bartnictwem, sadownictwem, browarnictwem, gorzelnictwem, zakładali stawy, kopali rudy żelaza i prowadzili huty. Centrum tego wielkiego przedsiębiorstwa były Rudy. Stąd promieniście we wszystkich kierunkach rozchodziły się leśne trakty prowadzące do największych miast regionu, m.in. Raciborza, dawnej stolicy księstwa opolsko-raciborskiego. Przecinały je drogi zataczające coraz to większe kręgi wokół opactwa. Przypominało to pajęczynę, którą wzbogacały stawiane przez cystersów gościńce, leśniczówki, gajówki i domki myśliwskie. Niektóre zachowały się do dziś; „Krasiejów” w Jankowicach, „Wildek” w Rudzie Kozielskiej, w Paproci, Zwonowicach i Górkach.
Cysterski trakt wiódł więc przez Górki. P. Jasionowski i H. Postawka są pewni, że biegła tędy główna droga z Rud do Raciborza. Wspominają o niej starej średniowieczne dokumenty. Dęby szypułkowe to dowód. Mnisi sadzili je wzdłuż duktów leśnych. Wieczne drzewa stały przy nich jakby na straży. Dawały wędrowcom poczucie bezpieczeństwa. Stały się pamiętnikami. Cystersów nie ma w Rudach od 1810 r., a Quercus robur pozostały. Te w Górkach Śląski są dziś jakby odkryte na nowo. Niektóre staną się być może pomnikami.
Święty Hubert
Prace nad przygotowaniem wniosku dla Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w sprawie ochrony rozpoczęliśmy od dokładnej inwentaryzacji drzew. Ile trudu wymagało zmierzenie ponad czterdziestu egzemplarzy pokaźnych rozmiarów dębów łatwo sobie wyobrazić. Każdy poddany szczegółowej obserwacji; dwukrotnie zmierzony i naniesiony na mapę. Wszystko po to, by przygotowywany wniosek był dokładny i rzetelny - relacjonuje Paweł Jasionowski. Henryk Postawka wziął na swoje barki kwerendę źródłową. Szperał w starych dokumentach, przeglądał mapy, czytał książki. W końcu był przekonany, że aleja dębów to bezsprzecznie stary cysterski trakt. Podobna aleja znajduje się w sąsiednich Bogunicach, a przy tej biegnącej przez Górki natrafić można na resztki starej cysterskiej huty „Święty Hubert”, w której zakon wytapiał żelazo. Nie ma siły. Musiała do niej prowadzić jakaś droga.
Po obserwacjach nadszedł czas na to, by do naszego projektu zaprosić ekspertów, którzy pomogli nam rozwikłać niektóre trudne problemy. W ten sposób mogliśmy przeprowadzić również badania nad florą i fauną tego terenu - dowiadujemy się od Pawła Jasionowskiego. Robert Pabian z Nadleśnictwa oszacował wiek dębów i ocenił ich stan. Wraz z Krzysztofem Rutkowskim dokonano precyzyjnej oceny jakości powietrza na badanym terenie w oparciu o występujące porosty. Wykonano szereg zdjęć. W końcu opracowanie pt. „Aleja dębów w Górkach Śląskich - dawny trakt cysterski” było gotowe. Teraz tym cennym dokumentem zajmie się Wojewódzka Komisja Ochrony Przyrody.
G. Wawoczny
Najnowsze komentarze