Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Wokół sprawy kandydowania w wyborach członków DFK

14.08.2002 00:00
W związku z treścią listu Pani Przewodniczącej Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców woj. śląskiego Pani mgr Lidii Burdzik stwierdzam, co następuje. Szanowna Pani Przewodnicząca, ma to do siebie, że, moim zdaniem, swoim krótkowzrocznym myśleniem zaspokajającym jej próżność wyrządziła Mniejszości Niemieckiej w województwie śląskim i powiecie raciborskim większą krzywdę niż uczyniono to w latach 1945-1991. Zostając Przewodniczącą Zarządu Wojewódzkiego TSKN, zaspokoiła swoje wiecznie nie spełnione ambicje byłego I sekretarza Komitetu Zakładowego PZPR przy dawnym PMRN a potem Urzędzie Miejskim w Raciborzu. Tam też,była ściśle związana ze swoją przyjaciółką Jadwigą Hyrczyk, obecną przewodniczącą Rady Powiatowej SLD oraz ówczesnym Prezydentem miasta Panem Janem Osuchowskim. Skłóciła wszystkich ze wszystkimi po to, by jej gorąca miłość do PZPR zaowocowała dozgonną miłością DFK do SLD i tą metodą dość skutecznie wyprowadziła ze struktur DFK, ludzi inteligentnych, obytych i znacznie lepiej od siebie wykształconych, z doświadczeniem pozwalającym im tą organizacją skutecznie kierować. Ma ta Pani jeszcze jedną istotną wadę, aspiruje do stanowisk do których nie ma żadnego przygotowania, a ostatnie jej kandydowanie w wyborach parlamentarnych i osiągnięty wynik wyborczy jest tego znaczącym dowodem.

Nie życzę sobie aby Pani mgr Lidia Burdzik i jej podobni kiedykolwiek oceniali sposób sprawowanie przeze mnie mandatu radnego Rady Powiatu, albowiem mój punkt widzenia problemów i doświadczenie w sprawowaniu tej funkcji, to nie to samo, co ta Pani osiągnęła jako radna tej kadencji w Radzie Miasta, ale ten problem pozostawiam czytelnikom mając nadzieję, że te „sukcesy” zweryfikują wyborcy w sposób proporcjonalny do efektów.
 
Stwierdzam, że cofnięcie mi jakichkolwiek rekomendacji ze strony organizacji, której byłem współorganizatorem i to z inicjatywy Henryka Panka, Joachima Strzedulli i Lidii Burdzik inspirowanych przez ich idoli z SLD nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia i podejrzewam, że na moich wyborcach również. Był to bowiem skutek moich artykułów w Gazecie Raciborskiej pod tytułem: „Wszystko co czerwone to fałszywe...”. Na stwierdzenie cyt.: „iż Zarząd TSKN nie udzielił poparcia ani rekomendacji panu Wańkowi”, odpowiadam kategorycznie, że ja nie potrzebuję ani Pani ani Panka ani Strzedulli ani innego osobnika z Pani ekipy jakiegokolwiek poparcia, po to by kandydować w wyborach samorządowych, zawsze bowiem byłem sam dla siebie sterem okrętem i żeglarzem i dobrze na tym wychodzili zarówno moi wyborcy, jak i ja sam. Jedyną wytyczną mojej społecznej działalności jest uzasadniony interes ukochanej ziemi raciborskiej i jej przeuroczych, pracowitych i godnych najwyższego szacunku Mieszkańców, w tym również ludności narodowości niemieckiej, z którą się identyfikuję.
 
Zapewniam Panią oraz członków Mniejszości Niemieckiej a także zdecydowaną większość rozsądnych rozumnych i potrafiących mieć swoje zdanie wyborców, że do końca moich dni pozostanę wierny swoim przekonaniom, tej Ziemi i jej mieszkańców. Obecni działacze DFK mają na celu zapewnienie sobie odpowiednich diet i budżetowych stanowisk za wszelką cenę.
 
Na koniec chciałbym stwierdzić, że straszeniem w polityce niczego się nie osiągnie, a ewentualne sięganie do sankcji statutowych, o których Pani Burdzik pisze świadczyć może jedynie o jej głębokim przywiązaniu do metod w których została wychowana jako członkini PZPR. Ja osobiście mam zamiar kandydować w wyborach samorządowych na radnego Powiatu z takiego ugrupowania - komitetu wyborczego, gdzie znajdą się ludzie rozsądni, zaangażowani, bezinteresowni i zdający sobie sprawę z powagi sprawowanego mandatu i potrafiący go realizować.  Razem ze mną kandydować będą z tych samych list, nie obecni, ale przyszli liderzy Mniejszości, Panowie: Leonard Malcharczyk, Józef Musioll, Grzegorz Zweigel i Gerard Czech, którzy też Pani gróźb się nie wystraszyli. Żadna „Świetlana Przeszłość z DFK” przemianowana na „Forum Samorządowe” czy SLD nie są tymi ugrupowaniami, które są w stanie przekonać mnie do swoich planów i zamierzeń, które pozostaną jedynie w sferze głębokiej teorii mającej skutecznie omamić wyborców i zapewnić im ponowny wybór na te stanowiska do których się zdążyli przywiązać, mimo iż nie wykorzystali otrzymanej w tej kadencji szansy, ani też przy okazji sprawowania władzy niczego się nie nauczywszy mało zrobili, a wyjątkowo dużo zarobili. Z tych przemyśleń chciałbym wyłączyć Pana Starostę, który otoczony został takim towarzystwem, z którym nie wiele więcej dało się zrobić, a na bardziej zdecydowane decyzje zabrakło mu odwagi i konsekwencji.

Franciszek Waniek
radny Rady Powiatu Raciborskiego

  • Numer: 33 (541)
  • Data wydania: 14.08.02