Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Ciało spod igły

07.08.2002 00:00
Nie tylko kolczyki zakładane w różnych częściach ciała są obecnie w modzie. Coraz popularniejsze stają się również tatuaże - dawniej znak rozpoznawczy więźniów, dziś rodzaj sztuki fascynującej nie tylko młodych.

Wielobarwny tatuaż wymyślili Japończycy. Było to ok. 10 000 r.p.n.e.- 700 n.e. Ich sąsiedzi, Chińczycy, obserwowali to z niesmakiem. W Chinach bowiem tatuowano tylko przestępców.
 
Do VII w. władcy japońscy przyswoili sobie wiele elementów kultury chińskiej. Zmieniło się podejście do tatuażu. Z 720 r. pochodzi wzmianka o cesarzu, który w drodze łaski zmienił buntownikowi karę na tatuaż. Banici nosili tatuaże na przedramionach (krzyże, kreski). Znaki na ciałach kryminalistów wskazywały na rodzaj popełnionego przestępstwa. Były np. kraty, krzyże, podwójne linie i kółka na twarzy i ramionach. Człowiek tatuowany był usuwany poza obręb rodziny i społeczeństwa. Dla Japończyków, którzy więzi rodzinne i pozycję społeczną cenią nade wszystko - była to wyjątkowo surowa kara.
 
Archeolodzy znajdowali w Europie wiele przyrządów do tatuażu, pochodzących z paleolitu (10 000 do
38 000 p.n.e.). Były to dyski z wypalanej gliny i ostre kościane igły. Dysk miał wgłębienia, w których znaleziono resztki ochry - czerwonawej glinki. Igły służyły do tatuowania. Obok leżały gliniane i kamienne figurki pokryte wzorami. Prawdopodobnie był to „katalog wzorów” artysty.
 
Tatuaże znane były także w starożytnym Egipcie. Zdobili się nimi kapłani i kapłanki. Tatuowali się mieszkańcy starożytnej Mezopotamii oraz Izraelici. Obrazki miały religijny charakter. Mieszkańcy pustyni tatuowali magiczne symbole na dłoniach i czołach. 
 
Pierwsi chrześcijanie często nosili tatuaże w formie symbolu wiary - krzyża i ryby lub inicjałów Chrystusa. Jednak już w IV w.n.e. Konstantyn, pierwszy chrześcijański cesarz rzymski, zakazał tatuowania niewolników, by nie szpecić tego „co stworzone jest na podobieństwo Boga”. W 787 r. papież Hadrian zabronił wykonywania tatuaży. Kojarzyły sie one z zabobonami i pogaństwem. Jego następcy podtrzymali ten zakaz. Sztuka tatuażu została w Europie niemal zapomniana.
 
Najwcześniej przypomniano sobie o niej w Anglii. Pewien podróżnik w połowie XVI w. przywiózł do Londynu kilka Eskimosek, które miały tatuaże na czole i policzkach. Zwyczaj tatuowania rozpowszechnił się wśród tych, którzy nie przejmowali się zakazami Kościoła: piratów oraz awanturników.
 
W 1691 r. z mórz południowych do Anglii powrócił podróżnik William Dampier. Przywiózł filipińskiego księcia Giolo, wytatuowanego od stóp do głów. Anglicy ściągali z daleka, by obejrzeć to dziwo. Ale prawdziwe szaleństwo tatuowania rozpętały w następnym wieku podróże Jamesa Cooka. Opisy wytatuowanych Maorysów i Tahitańczyków, obrazki na ciałach marynarzy - wprowadziły modę na tatuaże nawet wśród wyższych sfer.
 
Pierwsze ostrzeżenia o niebezpieczeństwach związanych z tatuowaniem pojawiły się w połowie XIX w. Lekarze alarmowali, że można zarazić się chorobą weneryczną. Tusz rozrabiany był śliną, a wielu artystów przywiozło z podróży syfilis lub kiłę. Miłośników tatuażu to jednak nie zniechęcało.
 
Obrazami na ciele szczycili się: książę Walii (późniejszy król Anglii Edward VII), car Rosji Mikołaj II, matka angielskiego premiera Winstona Churchilla, prezydent USA Teodor Roosevelt. W 1891r. wynaleziono elektryczny przyrząd do tatuażu. W latach 70. XX w. zmieniły się „obrazy”. Stare wzory zastąpione zostały przez motyle, serduszka, „uśmieszki”, lecz tatuaż wciąż był skrywany. Delikatne wzorki zdobiły tylko miejsca na co dzień zakryte - pośladki, brzuch, plecy. Piosenkarka Cher na początku lat 90. wprowadziła tatuaż na scenę. Dziś rysunki ozdabiają ciała gwiazd, sportowców, muzyków. Ale także zwykłych ludzi.

Wyróżnić się w tłumie
 
Moda na tatuaż przyszła do Polski około sześć lat temu z Zachodu - mówi raciborzanin Adam Szramowski, plastyk, którego zagadnienie to bardzo interesuje, toteż zgłębia jego tajniki. Napisał nawet pracę licencjacką na Uniwersytecie Opolskim na ten temat. Na konwencie tatuażu w grudniu ubiegłego roku zdobył trzecią nagrodę za projekt, który wykonał na skórze jego kolega Tomasz Adamek ze studia tatuażu Stigmatum z Nowego Sącza. Najczęściej młodzi ludzie decydują się na wykonanie rysunku na własnym ciele aby je upiększyć i podkreślić swoją indywidualność. Jest to, jak sami przyznają, próba wyróżnienia się w tłumie. Dzielą się oni na dwie grupy - niektórym wystarcza powszedni wzór, na przykład kwiatek, ryba, zaś coraz większa część chce mieć na ciele rysunek taki, którego nikt jeszcze nie ma. Zamawiają więc projekt tatuażu u osób parających się tą profesją lub sami go wymyślają. Tatuator przekazuje (przynajmniej tak powinno być) drugiej osobie cząstkę swojej duszy. Tatuowanie to nie tylko rysowanie po ciele, w tym również występuje jakaś magia, twierdzą znawcy. W Raciborzu nie ma jeszcze studia tatuażu, najbliższe dwa znajdują się w Rybniku.

Decyzja na całe życie
 
Przed zrobieniem tatuażu należy sprawdzić, w jakich warunkach będzie on wykonany, czy studio jest zarejestrowane, a zabieg przeprowadzany w sterylnych warunkach - jednorazową igłą i przez doświadczonego tatuażystę. Warto poprosić wcześniej o przedstawienie projektów - nie należy wierzyć zasłyszanym od znajomych opiniom. W nakłute miejsca wpuszcza się sztuczny barwnik. Wprowadzany jest do skóry właściwej, gdzie nie zachodzi już wymiana komórek (złuszczanie starych i zastępowanie ich nowymi). Dlatego jego cząstki pozostają na zawsze. O ile można selektywnie wprowadzać go, o tyle nie da się w ten sposób wydobyć. Usuwanie tatuażu zawsze wiąże się z uszkodzeniem wielokrotnie większego obszaru tkanek, niż przy jego robieniu, a więc jest o wiele bardziej bolesne i trudniejsze w gojeniu. W przeszłości stosowano brutalne metody mające na celu usunięcie tatuażu, niejednokrotnie kojarzące się ze średniowiecznymi torturami, jednakże postęp nauki dał dziś do ręki lekarzom nowoczesne lasery, którymi można usunąć większość tatuaży nie powodując przy tym nieprzewidzianych powikłań. Zabiegi tego rodzaju stosowane od kilku lat nie należą do najtańszych. Kosztują około 2-3 tys. zł. Pozostają poza tym ślady na skórze. Dlatego tatuażu nie wykonuje się w gabinetach u osób poniżej 18 roku życia. Trzeba też mieć świadomość, że każdy zbędny kilogram sprawia, że skóra rozciąga się, a wraz z nią tatuaż. Dlatego lepiej unikać tatuowania brzucha, ud, biustu czy twarzy. Kobiety powinny pamiętać, że tatuaż może zniekształcić się w czasie ciąży. Jeśli ktoś obawia się, że może żałować w przyszłości swojej decyzji, może sobie dać wytatuować coś na głowie - dotyczy to szczególnie mężczyzn. W każdej chwili można przykryć rysunek włosami.
 
Zbyszek z Raciborza jest studentem trzeciego roku Politechniki Gliwickiej. Ma wytatuowaną od roku misterną pajęczynę na łokciu prawej ręki. Jestem indywidualistą, a takiego tatuażu nikt w regionie nie ma, sam go przecież wymyśliłem. Mojej dziewczynie też bardzo sie podoba, ale sama boi się go powtórzyć - mówi z uśmiechem. Zbyszek ma tolerancyjnych rodziców, obydwoje są na rencie. Uznali, że to jego dorosła decyzja. Nie pamięta, ile trwało tatuowanie, dość jednak długo i było bolesne, bo pod skórą na łokciu są od razu kości. Uważa, że ludzie z tatuażem lepiej wzajemnie się rozumieją.

Czy to boli?
 
Tatuażysta nie może pozwolić sobie na ekspresję - nie zrobi rysunku na ciele jednym pociągnięciem, jak przykładowo malarz na płótnie, ale wpuszcza barwnik milimetr po milimetrze - to bardzo precyzyjna i czasochłonna praca. Wszyscy nowicjusze podchodzą do pierwszego zabiegu z napięciem. Nic dziwnego, wszakże dla nich to jest jeszcze tajemnicą. Podatność na ból zależy od miejsca i indywidualnej wrażliwości na czynniki drażniące. U większości klientów nieprzyjemne doznanie mija po kilku minutach tatuowania, a niektórzy z czasem odnajdują w tym przyjemność. Im dłużej trwa zabieg, doznania stają się mocniejsze wskutek lekkiego podrażnienia skóry, ale po jego zakończeniu czuć jedynie ciepło, czasem rumień tak jak przy silnej opaleniźnie; uczucie to znika po dobie, a po tygodniu tatuaż jest wygojony.  Duże tatuaże, obejmujące znaczną powierzchnię ciała powstają nawet przez kilka miesięcy - trzeba po każdym zabiegu czekać aż kolejny fragment skóry się zagoi. Na dobę przed zabiegiem, podczas niego i następnego dnia nie powinno się pić alkoholu, gdyż rana wolniej się goi. Należy unikać do dwóch tygodni opalania, bo kolor blaknie oraz smarować podrażnioną skórę specjalną maścią. Tatuaż zrobiony fachowo w dobrym studiu nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia.
wciąga, ale nie jest tanie
 
Słyszałem, że nawet starszych ogarnia szał tatuowania ciała - ostatnio zjawiają się w studio ludzie około 60-tki, decydują się na tatuaż zwłaszcza na ramionach, łopatce  lub brzuchu. Tatuowanie się bardzo wciąga - większość moich znajomych nie poprzestała na jednym rysunku. Ja sam mam osiem tatuaży, z których dwa projektowałem sam. Pierwszy tatuaż zrobiłem sześć lat temu, ostatni w grudniu ubiegłego roku. Mam już w planach na najbliższą przyszłość następny - zwierza się Adam Szramowski.
 
Obrazek w czerni 8 na 10 cm może kosztować od 80 do 160 zł. Za to samo w kolorze być może trzeba będzie zapłacić 200 zł. Ale koszt nie zależy tylko od powierzchni. Są małe tatuaże, które z powodu dużej liczby szczegółów są pracochłonne. Drobny rysunek 3 na 3 cm w kolorach może kosztować nawet 100 zł, gdyż na wycieniowanie go poświęca się czasem półtorej godziny. W tym samym czasie można zrobić czarny tatuaż wielkości 10 na 15 cm. Tatuaże bardzo kolorowe zazwyczaj są dwukrotnie droższe, niż te same wzory zrobione w czerni. Ale... dla porównania tatuaże robione na Zachodzie kosztują około cztery razy więcej.

Kółko w nosie jak u byka
 
Do Polski z Zachodu dotarła także moda na piercing, czyli kolczykowanie. Nie dziwią już kolczyki w nosie, wardze, brwiach, policzku, a nawet na języku. Ostatnio bardzo dużo osób decyduje się na założenie kolczyka na pępku, bardziej odważni i ceniący awangardę nie wahają się przed kolczykowaniem miejsc intymnych. Przekłuć można tak naprawdę wszystko - stwierdza Adam Szramowski. Karina mieszkajaca przy ul. Opawskiej w Raciborzu skończyła 18 lat w marcu. Kolczyk w pępku nosi od połowy kwietnia. W zeszłym tygodniu, jak mówi, przeżyła „piekło w domu”. Byłam przy kolacji w krótkim t-shirtcie i ojciec się zorientował. Najpierw zrobił straszną awanturę, stwierdził, że zupełnie przewróciło mi się w głowie, teraz traktuje mnie jak powietrze, ale pewnie się udobrucha. Karina mówi, że kolczykowanie pępka trwało kótko, czuła niewielki ból jeszcze przez trzy dni. Teraz jest bardzo dumna ze swego kolczyka - była na niego zdecydowana od roku. Kolczyk podkreśla moją wolność i samodzielność - twierdzi z dumą.
 
W gabinetach kolczykowanie wykonuje się pod znieczuleniem miejscowym i przy użyciu jednorazowych igieł. Kolczyki można założyć w studiu tatuażu lub w gabinetach kosmetycznych. Często młodzi, chcąc zaoszczędzić na zabiegu podejmują samodzielne próby, przebijając ciało byle jak wysterylizowaną agrafką lub igłą. To prowadzi niejednokrotnie do infekcji. Warunkiem szybkiego zagojenia się rany jest poprawne wykonanie zabiegu oraz troska o higienę przekłutego miejsca. Warto pamiętać o tym, że tuż po przekłuciu należy zakładać kolczyki tytanowe, które nie uczulają. Powinny być w każdym gabinecie, który świadczy te usługi. Rankę przemywać specjalnym płynem odkażającym i przyspieszającym gojenie, zaś jeśli przebity jest język - płukać usta ziołami, na przykład szałwią lub mieszanka ziołową dentosept.

Ewa Halewska

  • Numer: 32 (540)
  • Data wydania: 07.08.02