Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Jak nie huknie

12.06.2002 00:00
Czy spacer raciborskimi ulicami jest bezpieczny? Nie zawsze, szczególnie gdy wędrujemy wzdłuż starych kamienic. Nie ma pieniędzy na ich remonty, więc spod dachu sypie się tynk.

Do nieszczęścia mogło niedawno dojść na ulicy Solnej. Na chodnik, na skrzyżowaniu z ulicą Różaną, z elewacji pod ścianą szczytową spadł spory kawałek tynku. Na szczęście, nikt w tym miejscu w tym czasie nie przechodził. Baliśmy się, że tynk i gzyms poleci ludziom na głowę z kamienicy przy ul. Batorego więc trzeba było ustawić korytarz zabezpieczający - mówi Jacek Łapiński, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, który ma w swojej administracji wiele wiekowych kamienic, pamiętających jeszcze czasy pruskie. Niektóre z nich, od końca wojny, nie przeszły jeszcze gruntownych remontów. Tynki są sprawdzane co roku. Jeśli istnieje niebezpieczeństwo, wówczas są odkuwane - dodaje Łapiński. Dziury są potem jedynie łatane, bo na nic więcej często nie wystarcza pieniędzy.
 
Problem tkwi głównie w tym, że większość kamienic to wspólnoty, w których miasto jest jedynie współwłaścicielem, a więc nie samo decyduje o tym, co i kiedy trzeba zrobić. Na gruntowny remont musi się zgodzić większość członków wspólnoty, bo partycypują w kosztach prac. Jedna nowa elewacja kosztuje tymczasem około 150 tys. zł, na jedno mieszkanie przypada więc nieraz kilkanaście tysięcy złotych. Niestety, nie wszystkich na to stać więc o zgodę zazwyczaj bardzo trudno. Jak dowiedzieliśmy się w MZB, w bardzo złym stanie jest tynk na blokach wschodniej pierzei Rynku. Władze miasta rozpoczęły już ze wspólnotą pertraktacje na temat remontu elewacji.

(waw)

  • Numer: 24 (532)
  • Data wydania: 12.06.02