Z zakamarków
Na ekspozycji zgromadzono ponad 80 pozycji, które na czas jej trwania wypożyczyli mieszkańcy Markowic. Najwięcej, bo blisko 30, udostępnił Zbigniew Ciszek. Jest kilka naprawdę ciekawych rzeczy - mówi dr Ryszard Kincel, niegdyś dyrektor MiBP, który z zaciekawieniem przyglądał się zgromadzonym woluminom. Jest tu na przykład książka niejakiego Antoszka pt. „O Czechach, ich kraju i życiu” wydana w Warszawie w 1907 r. Nigdy o niej wcześniej nie słyszałem - dodaje. Najstarsze dzieło, to wydana w 1833 r. we Lwowie „Muzyka do pieśni polskich i ruskich ludu galicyjskiego”. Są też wydane w 1897 r. w Bytomiu „Dzieje Śląska” oraz co ciekawe „Kapitał” Karola Marksa.
Interesujące jest to, że tak samo dużo jest książek niemieckich jak i polskich, co może świadczyć o tym, że Markowice były mocnym ośrodkiem polskości. Są słowniki, beletrystyka, słowniki, opracowania historyczne, mapy, atlasy, stare zdjęcia, poezje oraz książki dziecięce i religijne - śpiewniki, Biblia, kancjonały i modlitewniki.
Wystawę zorganizowały bibliotekarki Ewa Bedrunka i Barbara Olejarnik.
(w)
Najnowsze komentarze