Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Na skróty

17.04.2002 00:00
ABC PRAKTYCZNEJ PSYCHOLOGII

Pod pewnymi względami nasze codzienne życie przypomina bajkę. Podobnie jak bohaterowie bajek, aby osiągnąć postawione sobie cele, musimy sporo się napracować. I podobnie jak oni, spotykamy na swojej drodze mnóstwo przeszkód i niebezpieczeństw.
 
Naturalne więc jest pragnienie, by znaleźć taką drogę, która wymaga najmniejszego wysiłku. Najlepiej, jeżeli jednocześnie jest łatwa i pozbawiona wspomnianych przeszkód i niebezpieczeństw. O tym, jak duża jest siła tego pragnienia świadczą osiedlowe trawniki, poprzecinane ścieżkami pozwalającymi na skrócenie sobie drogi do różnych celów. Dawno już odkryto, że próby skłonienia mieszkańców do podjęcia wysiłku ominięcia trawnika, stanowią nowoczesną formę walki z wiatrakami. Najrozsądniejsze okazało się wytyczanie chodników w miejscach gdzie wydeptano ścieżki. Problemy, z którymi przychodzi nam zmagać się w codziennym życiu rzadko jednak są tak proste jak ścieżki osiedlowego trawnika.

Bywa tak, że tracimy mnóstwo czasu, by odkryć, że droga, która wydawała się najłatwiejsza, ma tylko jedną, dosyć istotną wadę - prowadzi nie tam, gdzie chcemy dojść.
 
Trudno się zresztą temu dziwić, skoro wokół tyle jest możliwości. Zamiast tracić długie godziny na systematyczną naukę języka, można sobie kupić przyrząd, który spowoduje, że opanujemy go bez wysiłku, przez sen. Dzięki temu, zyskamy czas na rzucenie palenia - nie potrzeba go zresztą wiele, wystarczy 10 minut. Jednorazowy zabieg, prawie na pewno spowoduje trwałe wyleczenie. Nawet zrzucenie zbędnych kilogramów nie wymaga silnej woli. Wystarczy przyjmować odpowiednie preparaty, albo zastosować jedną z cudownych, nie wymagających wysiłku diet.
 
Takie cele jak nauczenie się obcego języka, rzucenie palenia, czy schudnięcie, niewątpliwie należą do trudnych do osiągnięcia. Jednak próby uniknięcia wysiłku z tym związanego, przypominają trochę zachowanie turysty, który chce wejść na szczyt wysokiej góry, ale by się zbytnio nie zmęczyć, wybiera jedynie te ścieżki, które są płaskie. Przez jakiś czas ma on szansę na dobre samopoczucie - w końcu nie stoi w miejscu, cały czas idzie naprzód. Po jakimś czasie, może odkryć, że chodzi w kółko. Im wcześniej, tym lepiej. Jeżeli nastąpi to zbyt późno, nasz turysta może po prostu nie mieć już sił na zdobywanie szczytu.
 
Proces dokonywania zmian, pozbywania się złych nawyków, czy nałogów, z reguły wymaga dużego wysiłku. Czasami jest też bardzo czasochłonny. Trudno w kilka minut zmienić coś, co tworzyło się latami. Wreszcie, prawie zawsze, jest to proces bolesny. Choćby dlatego, że w miarę upływu czasu, zdążyliśmy się do swoich nawyków przyzwyczaić. Pozbycie się ich jest przeżywane jako prawdziwa strata. A taką stratę trzeba odżałować, pogodzić się z nią. Chociaż z punktu widzenia zdrowego rozsądku, taka reakcja nie ma sensu, wiele wskazuje na to, że tak się dzieje. W końcu, rzucając palenie, pozbawiamy się też wielu przyjemności, które się z nim wiązały. To zawsze jest bolesne, bo wiąże się z przykrymi uczuciami, takimi jak smutek, czy wręcz żałoba. Aby na dobre pozbyć się nałogu, trzeba się z tymi uczuciami spotkać i przez jakiś czas je przeżywać. Może to być autentyczne doświadczenie żalu, że oto coś się traci, lub np. uczucie braku pojawiające się po posiłkach, przy kawie lub innych napojach - w momentach, w których zwyczajowo sięgało się po papierosa. Jeżeli dokonywane zmiany mają być trwałe, trzeba to przeżyć i przecierpieć. Tak samo, jak trzeba się spocić, by wejść na szczyt góry. Oczywiście, są też takie góry, na które da się wjechać kolejką. Nadal jednak stanowią one raczej wyjątek, niż regułę.

Roman Walczak

Autor jest pracownikiem Ośrodka Dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu, absolwentem Uniwersytetu Śląskiego, współpracował z Instytutem Terapii Gestalt w Krakowie

  • Numer: 16 (524)
  • Data wydania: 17.04.02