Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Ustrzelili dyrektora?

20.03.2002 00:00
Zmieni się sposób zarządzania miejską oświatą. Zarząd uzasadnia, że uzyska w ten sposób oszczędności. Opozycja jest przekonana, że chodziło o „ustrzelenie” dyrektora.

Miejski Zespół Oświaty będzie działał tylko do czerwca. Potem zastąpi go referat edukacji, kultury, sportu i turystyki. Taką decyzję na ostatniej sesji podjęła większość radnych. Na razie dokładnie nie wiadomo, jakie będzie miała kompetencje, bo zarząd dopiero przystąpi do prac nad opracowaniem struktury organizacyjnej i zakresu obowiązków. Wiadomo jednak na pewno, że nie będzie nim kierował obecny dyrektor MZO Władysław Gumieniak. Powód? Naczelnik referatu będzie musiał mieć wyższe wykształcenie, a szef MZO go nie ma. Z tego też powodu opozycja uznała, że cały zabieg to „wycięcie” dyrektora i to w białych rękawiczkach. Zarząd miasta nie zgadza się z tym twierdząc, że w ratuszu powstanie więcej referatów, a w tym przypadku będzie on lepszy niż MZO. Poza tym zmian „na górze” żądali również ludzie w Budziskach i Turzu, gdzie, nie bez ich sprzeciwu, połączono w zespoły tamtejsze podstawówki i przedszkola.
 
Swoje przekonanie członkowie władz wywodzą z tezy, iż nie jest potrzebna struktura pośrednia pomiędzy zarządem, a dyrektorami, z którymi spisuje umowę o pracę. MZO jako pośrednik nie ma żadnych kompetencji. Chcemy w ten sposób dać dyrektorom szkół więcej samodzielności, bo dziś muszą być menedżerami we własnej placówce. Nikt ich nie może wyręczać, mniej lub bardziej skutecznie - przekonywał zastępca burmistrza Andrzej Migus. Chodzi również o to, by referat koordynował wszystkie działania w zakresie nie tylko edukacji, ale i imprez sportowych oraz kulturalnych. W zamyśle władz, w ratuszu w Kuźni Raciborskiej powstanie zespół referatów, coś na wzór służby cywilnej, która będzie działała niezależnie od zmian politycznych w Radzie i zarządzie. I wreszcie efekt finansowy. Ten na razie jest najmniejszy. Budżet zaoszczędzi rocznie około 48 tys. zł, głównie na pensji dyrektora, połączeniu kas i ewentualnie zyska 12 tys. zł na wynajmie pomieszczeń po MZO prywatnym firmom.
 
Opozycja sądzi co innego. Tak małe oszczędności przekonują ją, że chodziło tylko o „ustrzelenie” dyrektora. Zastępca burmistrza mówił zresztą, że nie będzie zwolnień grupowych dając do zrozumienia, iż niektóre osoby pracę jednak mogą stracić. U części radnych wywołało to niesmak, bo np. dyrektorowi MZO trudno będzie znaleźć nowe zatrudnienie. Zdaniem radnego Mariusza Brześniowskiego uchwała jest pochopna, bo już wcześniej chciano likwidować straż miejską, a ostatecznie uznano, że powinna zostać. Nie lepiej najpierw uzgodnić co w zamian za MZO, a dopiero potem decydować? - dodał.
 
O zamiarze likwidacji MZO nie powiadomiono związków zawodowych. Radca prawny Urzędu uznał, że na obecnym etapie sprawy nie ma takiej potrzeby. Opozycja odwrotnie. Takie postępowanie uznała za błąd formalny. Związek Nauczycielstwa Polskiego pracę MZO i dyrektora ocenia dobrze. W piśmie do radnych sugeruje, że decyzja nie jest do końca przemyślana, a na pewno nie stanowi remedium na problemy kuźniańskiej oświaty, od kilku lat chronicznie nie dofinansowanej. „Może w tym zamyśle chodzi o zamazanie właściwego wydatkowania subwencji państwowej. W związku z nie doinwestowaniem oświaty gminnej od 1999 r. powoduje to nie tylko dekapitalizację bazy, ale również obniżenie jakości świadczeń oświatowych na rzecz dzieci i młodzieży. Stąd też docierają do nas informacje, że uczniowie szkół podstawowych mają zamiar wybrać gimnazja w innych gminach. Bylibyśmy bardziej usatysfakcjonowani gdyby radni znaleźli sposób na właściwą realizację dochodów gminy na rzecz oświaty, a „dziura” jest przecież niebagatelna - kwoty podawać nie musimy. Naszym zdaniem oszczędności należy szukać nie tylko w niedofinansowanej oświacie, ale również w innych dziedzinach działalności samorządu gminnego” - czytamy w oficjalnym stanowisku ZNP.
 
Podobnego zdania jest Władysław Gumieniak. Nie chciał komentować sugestii, iż całe zamieszanie jest skierowane przeciwko niemu. Problemów szkolnictwa nie da się wyeliminować jedynie przez zmianę systemu zarządzania, likwidację ogniwa pośredniego, za jakie uznano MZO. Potrzebne są pieniądze, a tych Rada na szkoły w ostatnich latach skąpiła - dodał Gumieniak.

Grzegorz Wawoczny

  • Numer: 12 (520)
  • Data wydania: 20.03.02