Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Jeszcze o stopniach, tytułach naukowych i uczelni

30.01.2002 00:00

Na użyczonych mi łamach Nowin Raciborskich wracam ponownie do sprawy stopni i tytułu naukowego, ponieważ rzecz ta nadal sprawia kłopoty interpretacyjne. Dziś jednak objaśnianie i prostowanie nabiera także pragmatycznego i praktycznego sensu.
 
1 lutego 2002 roku rozpoczyna swą służbę dla Polski ale i dla mieszkańców Euroregionu Silesia Państowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu.
 
Trzeba się zatem oswajać z nazwami (i znaczeniem) uczelnianych stanowisk, tytułów, stopni naukowych. A do takich należą między innymi magister, doktor, doktor habilitowany, profesor, rektor, prorektor, dziekan, asystent, adiunkt...
 
Zacznijmy jednak od najważniejszej osoby decydującej przecież o istnieniu uczelni - to jest od studenta.. Staje się nim osoba posiadająca świadectwo dojrzałości i przyjęta na I rok studiów w wyniku postępowania kwalifikacyjnego. Decydującym jest wynik egzaminu wstępnego, czasami - konkurs świadectw maturalnych, posiadanie dyplomu finalisty olimpiad przedmiotych czy klasy mistrzostwa sportowego (w uczelniach wychowania fizycznego). Procedura kwalifikacyjna jest dokładnie omówiona w statucie i regulaminie studiów każdej uczelni.
 
Przyjęci na I rok są immatrykulowani, co dosłownie oznacza wpisanie ich na listę studentów oraz uroczyste przyjęcie do społeczności akademickiej, np. podczas inauguracji roku akademickiego.
 
Magister - mgr (w naukach medycznych - lekarz), to tytuł zawodowy. Dyplom magisterski jest dowodem ukończenia studiów wyższych (tzw. II stopnia). Pracując w wyższej uczelni zajmuje stanowisko asystenta czasami wykładowcy.
 
Doktor - dr, to pierwszy stopień naukowy nadawany magistrowi (lekarzowi) przez uprawnioną radę wydziału uczelni (lub radę naukową) w wyniku pomyślnie odbytej publicznej obrony samodzielnie napisanej pracy naukowej (dysertacja doktorska). W uczelni zajmuje stanowisko adiunkta, niekiedy wykładowcy.
 
Stanowisko asystenta i adiunkta obejmuje się w drodze konkursu.
 
Doktor habilitowany - dr hab., to drugi (i ostatni) stopień naukowy nadawany doktorowi na podstawie odbytego z wynikiem pomyślnym kolokwium habilitacyjnego. Stopień ten podlega swego rodzaju weryfikacji przez Centralną Komisję do spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych. Osoba po habilitacji, jako samodzielny pracownik nauki zyskuje uprawnienia do prowadzenia seminariów doktorskich i magisterskich, bierze też udział we wszystkich przejawach życia naukowego. Decyduje o ważnych dla nauki sprawach. W uczelniach, w wyniku postępowania konkursowego rektor powołuje go na stanowisko profesora nadzywczajnego. Jednakże decyzję tę poprzedza stosowna akceptująca uchwała senatu uczelni. Doktor habilitowany może pełnić wszystkie funkcje i piastować akademickie godności - rektora, prorektora, dziekana, dyrektora instytutu, kierownika katedry...
 
Profesor zywczajny - to jedyny tytuł naukowy w Polsce nadawany przez prezydenta RP wybitnym uczonym mającym stopień naukowy doktora habilitowanego.
 
Stopnie i tytuły naukowe można również uzyskiwać za granicą. Dla dopełnienia tej informacji dodam, że w Raciborzu stale mieszka - pracując poza naszym miastem - jeden profesor zwyczajny i trzech profesorów nadzwyczajnych.
 
Uporawszy się zatem z tą „ornamentacją” naukową dodajmy jeszcze kilka zdań na temat tak ważnego dla Raciborza wydarzenia, jakim jest niewątpliwie uruchomienie Państwowej Wyszej Szkoły Zawodowej.
 
W strukturze współczesnego systemu szkonictwa wyższego w Polsce państwowe i niepaństwowe uczelnie dzielimy na dwie kategorie.
 
Pierwsza, to uczelnie, których absolwenci otrzymują dypolom magistra (lekarza) w danej dziedzinie, np. historii, pedagogice, naukach o kulturze fizycznej. Posiadanie pełnych praw akademickich oznacza, że uczelnia nadaje stopień naukowy doktora, przeprowadza przewody habilitacyjne oraz występuje z wnioskiem o nadanie tytułu naukowego profesora.
 
Druga zaś, to uczelnie zawodowe. Ich absolwenci otrzymują dyplom licencjacki. Taką właśnie uczelnią jest raciborska PWSZ.
 
Jej powołanie jest rezultatem długoletnich starań władz lokalnych i miejscowego środowiska intelektualnego (o czym przy innej okazji). Ma też swoją bogatą historię.
 
Rychło jednak opadną emocje, nastanie proza życia. Nadejdzie pora rozwiązywnia nieuniknionych przecież problemów. Nade wszystko musimy (sobie) odpowiedzieć na pytanie kardynalne: - Co dalej? Problemem wszak nie jest trwanie Uczelni, lecz zapewnienie warunków dla jej dynamicznego rozwoju; przede wszystkim po to, aby najlepiej służyła powszechnej edukacji mieszkańców regionu.
 
Pamiętać wszak trzeba, że wpływ na rozwój Szkoły ma perspektywa integracji europejskiej, zatem koniecznością staje się dostosowanie systemu szkolnictwa - nade wszystko wyższego - do norm unijnych. Z drugiej zaś strony istnieje nadal ogromne zapotrzebowanie na ludzi wykształconych, niezbędnych dla sprawnego funkcjonowania wszystkich dziedzin życia - kultury, edukacji, gospodarki, administracji, ochrony zdrowia, opieki społecznej... Liczyć się też wypada z istnieniem licznych a silnych aspiracji edukacyjnych społeczeństwa. W tym kontekście ważna jest zatem strategia rozwoju Uczelni - poziom studiów i kierunki wraz ze specjalnościami. W pierwszym rzędzie przyjdzie rozstrzygać, czy umacniać szkołę licencjacką, czy też zmierzać do utworzenia pełnej, akademickiej uczelni. W rozwiązaniu tych dylematów jest miejsce dla cennego głosu opinii społecznej, władz lokalnych, przyszłego konwentu i senatu Uczelni.
 
Jednakże warto sobie uzmysłowić, jak ważną, wręcz historycznie niepowtarzalną szansą rozwojową Raciborza i oklicy jest właśnie powołana do życia Szkoła.
 
Toteż już dziś, niejako w przeddzień urzędowego uobecniania na mapie szkół wyższych w Polsce raciborskiej Uczelni, należy przypomnieć warunki niezbędne jej istnienia i rozwoju.
 
Niezbędne jest, po pierwsze, bezkonfliktowe w środowisku funkcjonowanie PWSZ, aktywnie wspieranej i wspomaganej przez wszystkie siły społeczne - parlamentarzystów, samorządowców, adminstrację rządową, partie polityczne, ruchy społeczne, a nade wszystko zaś przez mieszkańców. Idzie tu przede wszystkim o tych, którzy wiedzą jaką współcześnie szansą rozwojową człowieka jest nauka, wykształcenie, stale aktualizowana wiedza.
 
Po drugie - warunkiem  i trwania uczelni i jej rozwoju jest kadra naukowo-dydaktyczna - do poziomu samodzielnego pracownika nauki włącznie. Mam tu przede wszystkim na myśli kadrę własnego, rodzimego „chowu”. Ale nie uda się uniknąć także prób „importowania” do Raciborza doktorów habilitowanych i profesorów. Jest to warunek bardzo trudny, ale nie niemożliwy do zrealizowania. Nie leży on wyłącznie w gestii władz przyszłej uczelni.
 
Trzeba zatem zwrócić uwagę na ogromną szansę, jaką ma młode pokolenie Regionu (czy lepiej - Euroregionu) - maturzystów i wracających do Raciborza po studiach - magistrów. Widzieć w nich trzeba kandydatów na doktorów i doktorów habilitowanych, a  potem też - profesorów raciborskiej PWSZ wiążących z nią swoje losy życiowe i zawodowe.
 
A swoją drogą - rzeczą najważniejszą byłoby, aby PWSZ stała się z dniem 1 lutego 2002 roku - uczelnią wszystkich mieszkańców (powtórzmy) Euroregionu, otwartą dla wszyskich pragnących uzyskiwać w Raciborzu kwalifikacje zawodowe i obywatelskie.

Marian Kapica

  • Numer: 5 (513)
  • Data wydania: 30.01.02