środa, 13 listopada 2024

imieniny: Stanisława, Mikołaja, Krystyna

RSS

Blisko czołówki

23.01.2002 00:00
Peberow Krzanowice udanie wypadł w jesiennych rozgrywkach IV ligi. Z trzech drużyn podokręgu raciborskiego, biorących udział w rywalizacji, okazał się chyba największą niespodzianką sezonu. Podopieczni Bronisława Matioszka może jeszcze nie są w szpicy, ale na pewno stali się solidną ekipą czwartoligową. Byłoby chyba jeszcze lepiej, gdyby nie pięć remisów.

Peberow zapomniał już chyba o fatalnej jesieni z 2000 roku, gdy w drugim sezonie bytności w IV lidze zajrzało mu w oczy widmo degradacji. Już następnej wiosny, prowadzony jeszcze przez Bernarda Sławika nie grał źle, ale kilka arcyważnych meczy zawalił i znalazł się mimo wszystko w strefie zagrożenia. Trenerowi Sławikowi podziękowano za pracę - zespół objął Bronisław Matioszek, który zresztą już wcześniej prowadził Krzanowice w okręgówce.
 
Przez miesiąc trwała huśtawka - spadną czy nie? Nadzieją miały być baraże z Szombierkami. Do tych nie doszło, bo roszady w wyższych ligach sprawiły, że oba zespoły decyzją Katowic utrzymały stan posiadania. Jesienią Krzanowice udowodniły, że spadek byłby absolutnie niezasłużony. Ogólny bilans wygląda całkiem nieźle. Sześć zwycięstw i tylko cztery porażki, przy tym pięć remisów. Podopieczni Matioszka u siebie zgromadzili 12 punktów, na wyjazdach o jeden mniej - grali więc dość równo.
 
Początek sezonu rozpoczął się od porażki z rezerwą Odry Wodzisław, ale później było już znacznie lepiej. Wygrane po ciężkich bojach z Tychami, Bieruniem i z Koszarawą pozwoliły wskoczyć im na wyższy stopień tabeli. Środek sezonu był nieco trudniejszy - po wpadce z bielską Stalą przyszły remisy z Victorią i Wawelem. A w derbach regionu porażka z Unią w Raciborzu 1:4 - tym bardziej nieprzyjemna, że okupiona stratą dochodzącego do wysokiej dyspozycji Mirosława Pawlusińskiego. Końcówka jesieni przyniosła znów sporo punktów - po zwycięstwach w Czechowicach i w Czerwionce, remisach z mocnym Pasjonatem i Przyszłością Rogów przerwała dobrą passę dopiero porażka z Lędzinami. Ale ostatni pojedynek z liderującym Beskidem, oznaczający zresztą rozbrat z futbolem na zimę, przyniósł kolejne trzy oczka na koncie. I w efekcie siódmą pozycję w stawce. Nadspodziewanie dobrą, jeśli się porówna poprzednie sezony do tego właśnie. Tuż za Unią Racibórz, a przed Przyszłością Rogów.
 
Najważniejszą zmianą jesienej rundy w zespole okazała się może nie tyle wysoka pozycja, ale w ogóle zupełna zmiana stylu gry. Po odejściu latem Hnidy, Kolorza, Żbikowskiego, Szlezingera i Karwowskiego wydawało się, że to osłabienie pogorszy sytuację. Tymczasem stało się inaczej - szanse wykazania się otrzymało kilku młodszych graczy i wykorzystało ją. W niektórych spotkaniach prosta, szybka, kolektywna i kombinacyjna gra mogła się naprawdę podobać - tym bardziej, że była skuteczna. Na Cegielnianej tylko bielszczanie zdołali wygrać. Trzy wygrane i trzy remisy poprawiają ogólny bilans. Choć Peberow nie wygrywał wysoko - za każdym razem był lepszy o jedno trafienie - punkty kasował regularnie. Ze skutecznością mogło być jeszcze lepiej, ale nie wszystko wpadało - szczególnie na wyjazdach. Arkadiusz Gaca i Mirosław Pawlusiński dobrze się uzupełniali w przodzie. Po kontuzji tego ostatniego niezłą formę pokazywał Artur Dudacy, zdobył zresztą najwięcej, bo 5 goli. Ustabilizowała się gra w pomocy, gdzie gross pracy wykonywali Marcin Bednarz i Dariusz Pawłowski. Szczególnie w końcówce sezonu formę szlifował coraz bardziej Aleksander Abrahamczyk. Momenty dobrej dyspozycji miał też Damian Lis. Prócz kilku słabszych dni, obrona spisywała się całkiem przyzwoicie - a Dariusz Kłoda jest pewnym punktem w bramce. O udanych meczach może mówić Wojciech Rauch - obrońca, a strzelił w sumie 4 bramki. Nieźle wypadał też Zbigniew Szymański.
 
Peberow raczej nie powinien tak, jak poprzednio, drżeć o utrzymanie i przynajmniej pozostać na dotychczasowym miejscu. Przed sezonem niewiele się zmieniło w zespole. Tradycyjnie przygotowania rozpoczęto od treningów na sali, w lutym i marcu zaplanowano szereg sparingów. Działacze i sam szkoleniowiec są dobrej myśli. Dobra postawa jesienią wzmocniła drużynę.

Tabela końcowa IV ligi:
1. Odra II Wodzisław  29 32:12
2. Pasjonat Dankowice  29 25:17
3. Stal Bielsko B.   28 30:13
4. MKS Lędziny   27 30:14
5. Beskid Skoczów   26 31:24
6. Unia Racibórz   24 21:17
7. Peberow Krzanowice  23 17:20
8. Przyszłość Rogów  23 26:30
9. Unia Bieruń St.   22 22:27
10. Victoria Jaworzno  20 23:28
11. Wawel Wirek   19 23:25
12. Koszarawa Żywiec  19 14:20
13. GKS Tychy    17 17:23
14. Walcownia Czechowice 13 15:29
15. Góral Żywiec   12 17:22
16. Górnik Czerwionka  7 12:34

(sem)

  • Numer: 4 (512)
  • Data wydania: 23.01.02