Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Ciepłolubna kukurydza znosi gorsze gleby

21.04.2015 00:00 red

Optymalny termin siewu kukurydzy jest pomiędzy 20 kwietnia a 5 maja, gdy temperatura gleby na głębokości siewu osiągnie 8 – 10ºC. Przy dużych areałach do zasiewu można przystąpić już 15 kwietnia.

Roślina pochodzi z Meksyku, ale dzięki wieloletniej pracy całych zastępów hodowców udało się ją przystosować do uprawy w wielu krajach  na całym świecie. Wysiewając kukurydzę wcześniej naraża się ją na niepotrzebny stres, gdyż przy braku odpowiedniej temperatury nasiono długo leży w ziemi i nie kiełkuje – ostrzegają specjaliści, doradcy z zakresu bezpiecznego stosowania środków ochrony roślin w firmie Bayer Tadeusz Borecki i Rafał Lesznik z firmy AGROOAZA w Raciborzu.

– Jeśli jest zimno, gleba jest zbita i nieprzygotowana na przyjęcie nasionka, to wykiełkują tylko te, które posiadają większą energię, słabsze nie wzejdą, a dodatkowo będą chorować np. na zgorzel siewek. W ubiegłym roku ok. 20 proc. nasion kukurydzy zasianej w marcu nie wzeszło, pomimo że nie było mrozu. Bywa, że wierzchnia warstwa gleby cechuje się optymalnymi warunkami do siewu, ale poniżej 20 cm w ziemi występują nawet zerowe temperatury – tłumaczy Tadeusz Borecki.

Właśnie z tego powodu najwłaściwszym terminem na siew kukurydzy (przy sprzyjających warunkach pogodowych) jest 20 kwietnia. Jeśli kukurydza ma być uprawiana na nasiona, to siew powinien być zakończony do 7 maja. – Z doświadczeń wynikało, że gdy zasialiśmy kukurydzę 20 kwietnia, a potem padał deszcz i siew kontynuowaliśmy po miesiącu, plony były o połowę niższe. Masa zielona wyrosła, ale masa 1000 nasion była niska i plon był niski. Roślinie zabrakło czasu, by wytworzyć odpowiednie kolby – tłumaczy Tadeusz Borecki.

– Kukurydza posiada różne FAO, czyli okres wczesności (od momentu siewu  do momentu osiągnięcia dojrzałości zbiorczej). Im odmiana wcześniejsza, tym okres wegetacyjny jest krótszy. Kukurydzę dzielimy na kilka grup wczesności i tak: – wczesna (FAO od 170 do 220), średniowczesna (FAO od 230 do 250), średniopóźna (FAO od 260 do 280),  późna (FAO od 320 do 330). Odmianę kukurydzy wybieramy w zależności od tego co zamierzamy z nią zrobić. Kukurydza może być przeznaczona na kiszonkę, ziarno, CCM, biogaz lub bioetanol – dodaje Rafał Lesznik.

Siew kukurydzy

Kukurydza może być wysiewana na najgorszych stanowiskach (pod względem zachwaszczenia), gdyż po zastosowaniu środków chwastobójczych, rosnąca powyżej dwóch metrów roślina daje sobie radę z nie najlepszymi warunkami glebowymi. – Pole może być gorsze w zmianowaniu, ale musi być porządnie zaorane, uprawione, nawiezione i obsiane. Do wysiewu kukurydzy trzeba dobrze się przygotować. Kukurydzy nie powinniśmy siać po orce wiosennej. Najlepiej zrobić ją jeszcze przed zimą. Ważne, aby na stanowiskach średnich i mocnych również jesienią w glebie znalazły się nawozy fosforowo-potasowe, a rolnik pozostawił sobie na wiosnę wyłącznie uprawę – zachęca Tadeusz Borecki.

Głębokość siewu kukurydzy to 4 – 5 cm na glebach ciężkich i 5 – 6 cm na glebach lekkich. Należy zachować też odpowiednią prędkość podczas siewu, (6 km/godz.) na godzinę, inaczej ziarno przetoczy się w bruździe. Bardzo ważna jest rozstawa rzędów 75 – 80 cm – siew tylko siewnikiem punktowym. – Istotne jest, żeby jedna roślina była w tej samej odległości od drugiej, co nie jest bez znaczenia dla plonowania, a na to rolnik często nie zwraca uwagi. Nie można również opóźniać siewu kukurydzy na kiszonkę. Powinno w niej być jak najwięcej ziarna, gdyż dobra kiszonka gwarantuje wyższy przyrost masy ciała karmionego nią bydła oraz większą ilość oddawanego przez nie mleka – mówi Tadeusz Borecki.

Nawożenie kukurydzy

Najlepiej nawozić ją fosforem i potasem jeszcze jesienią. Większość rolników nie robi tego, składniki te dodając do gleby przed uprawą. Dobrze natomiast rozwinięte jest nawożenie rzędowe fosforanem amonu, czyli azotem i fosforem oraz nawożenie mocznikiem przed siewem kukurydzy.

– Kolba na kukurydzy powinna być jedna, potężna. Tam, gdzie kukurydza jest źle nawożona zwykle tworzą się dwie lub trzy kolby. Gdy brakuje jednego ze składników, roślina będąc w stresie stara się wynagrodzić brak dużej kolby, kilkoma małymi. Nie jest to dobre, bo ziarno jest mniejsze, bardziej poślednie, mniej wykształcone – przestrzega Tadeusz Borecki.

Kukurydza ma zapotrzebowanie na azot od 6 – 7 tygodnia i po wzejściu. Nie ma więc potrzeby stosowania szybko działającej dawki tego nawozu. Kiedyś część azotu dawało się na uprawioną już glebę, przed siewem, a resztę gdy kukurydza miała cztery liście. W ten sposób jednak przypalano część roślin, które chorowały przez kilkanaście dni, a wstrzymana wegetacja wpływała na jakość plonów. Obecnie azot stosuje się przedsiewnie, jednak doświadczenia pokazują, że powrót do dawnej metody (stosowanie połowy ewentualnie trzy czwarte nawozu przedsiewnie, a pozostałej dawki na już czterolistną roślinę) przynosi wyższe plony. Nawożenie pogłówne wprawdzie poprawia wielkość ziarna, jednak większość rolników zaniechało stosowania tej metodę w obawie o przypalenie kukurydzy. Nawożenie azotowe przy wyrośniętej kukurydzy może nawet ją połamać (ziarenka azotu wpadając w pochwę liścia potrafią przepalić łodygę, która może się przewrócić).

– Startowo warto stosować ok. 30 kg czystego azotu w formie szybko działającej, a w formie wolno działającej powinno wystarczyć ok. 100 kg/ha. Jeśli ktoś rzędowo nawozi fosforanem amonu, w którym jest już azot saletrzany, wystarczy podczas siewu zaaplikować 100 – 150 kg fosforanu amonu, nie zapominając o wysianiu przed siewem 200 kg/ha mocznika. Jeśli gleby są gorsze, czystego azotu powinno być ok. 150 kg /ha – wylicza Rafał Lesznik. Przypomina też, że jeśli w fazie czterech i więcej liści, kukurydza przybiera kolor fioletowy, oznacza to, że brakuje jej fosforu i trzeba go ponownie dostarczyć dolistnie. – Ten brak fosforu nie zniszczy rośliny, jednak przez kilkanaście dni nie będzie rosła, a opóźnienie w wegetacji wpłynie na wysokość plonu – dodaje.


Za dodane mikroelementy wdzięczna jest nie tylko kukurydza, ale także rzepak, buraki, ziemniaki, bardziej niż np. zboża. Rolnik musi być doradcą rośliny i nieustannie kontrolować, co potrzeba jej do prawidłowej wegetacji. Ona zaś w zamian za stworzone jak najlepsze warunki, odwdzięczy się możliwie najlepszym plonem.

  • Numer: 7
  • Data wydania: 21.04.15
Czytaj e-gazetę