Frekwencja na wyborach to miraż demokracji. "Spełnienie obowiązku obywatelskiego" to ułuda. Wybieramy władzę pośrednią, która w żaden sposób nie jest rozliczana z obietnic wyborczych. Są układy i decyzje, których ludzie nie kontrolują po wyborach. Brakuje odpowiedzialności osobistej polityków. Odwracając całą tezę: Gdyby tak było - można by było rozliczać również obywateli za to, co się dzieje w otoczeniu - a nie można - to jest poza kontrolą. Demokracja jest tylko w Szwajcarii.
Napisany przez ~politykowanie, 14.04.2024 15:12
Najnowsze komentarze