@koło @zefel - no ale każdy wystawszy w tej kolejce, kupił prawdziwe mięso, nie na hormonach, nie padlinę, wędliny bez konserwantów i niemyte płynami do naczyń tak jak obecnie. Poza tym problemy z zaopatrzeniem to okres stanu wojennego, a nie cały PRL. Tak twierdzili moi rodzice, starsi sąsiedzi, znajomi z pracy itd, zresztą za dziecka pamiętam, że nawet w naszym szkolnym sklepiku można było kupić prince-polo czy coca-colę(!), cukierki, kołaczyki, jogurty (z prawdziwymi owocami i o smaku jogurtu). I też była kolejka bo żywność wtedy była tak tania, że każdego stać było na wszystko. Natomiast wydaje mi się, że w Polsce ludzie zawsze byli dziwni i nienasyceni, stąd wykupywali towar, który potem częściowo lądował w spiżarniach lub na śmietniku. W Czechosłowacji, NRD czy na Węgrzech albo Jugosławii były "pełne półki" mimo że to też były kraje RWPG. Tylko w Polsce był problem i tak jak wspomniałem w okresie stanu wojennego, a przecież PRL nie trwał 2-3 lata tylko 44 więc trzeba na to popatrzeć obiektywniej. Zobaczcie sobie relacje z festiwalu Opole czy Kołobrzeg - jak ludzie byli świetnie ubrani, kroniki albo filmy z tamtych czasów. Nierzadko bardziej elegancko niż obecnie... Jeśli sklepy byłyby puste - skąd ludzie brali te ubrania, buty itd?!
Napisany przez Arteks, 28.05.2016 17:39
Najnowsze komentarze