Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Duży Kaliber: Wicedyrektor szpitala ponownie skazana

30.10.2018 00:00 sub

RYDUŁTOWY, WODZISŁAW 25 października Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał prawomocnym wyrokiem Małgorzatę Ż., wicedyrektor wodzisławskiego szpitala, która poturbowała pielęgniarkę. – Od osoby na takim stanowisku oczekuje się innego zachowania i trzymania nerwów na wodzy – uzasadniał sędzia Sławomir Klekocki.

O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie na łamach naszego tygodnika. Małgorzata Ż. zatrudniona jest na stanowisku wicedyrektora w Powiatowym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu Śląskim z siedzibą w Wodzisławiu Śląskim. Czwartkowy wyrok jest drugim i już prawomocnym wyrokiem, skutkującym utratą przez Małgorzatę Ż. statusu osoby niekaranej, który jest wymagany w pracy w instytucjach publicznych.

Przypomnijmy, sprawa dotyczy awantury, która wiosną 2017 r. wybuchła na internie w wodzisławskim szpitalu. Tego dnia długoletnia i przebywająca już na emeryturze pielęgniarka Grażyna Strzelec wykonywała swoje obowiązki przy dokumentacji. Od 2015 r. jako emerytka była zatrudniona na umowie zleceniu. W szpitalu pielęgniarki z doświadczeniem są na wagę złota. W pewnym momencie na oddziale zjawiła się zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa Małgorzata Ż., która zaczęła wymieniać uwagi co do pracy pielęgniarek. Początkowa rozmowa przerodziła się w awanturę z krzykami. Kiedy jedna z pielęgniarek chciała opuścić pomieszczenie, wicedyrektorka chwyciła ją za ubranie i naruszyła jej nietykalność cielesną.

Sprawa trafiła do wodzisławskiego sądu z oskarżenia prywatnego poszkodowanej pielęgniarki. 24 maja sąd wydał wyrok. Małgorzata Ż. została uznana winną przestępstwa z art. 217 par. 1 kodeksu karnego, czyli „kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Zgodnie z wyrokiem Małgorzata Ż. musiała zapłacić 2 tysiące złotych grzywny oraz tyle samo nawiązki na rzecz poturbowanej pielęgniarki. Musiała również pokryć koszty procesu oraz zapłacić za adwokata pracownicy szpitala.

Małgorzata Ż. odwołała się od wyroku do Sądu Okręgowego w Gliwicach. Na rozprawie apelacyjnej jej pełnomocnik zwracał uwagę na niewspółmiernie surowy wyrok wodzisławskiego sądu i sugerował skorzystanie z instytucji warunkowego umorzenia sprawy, która nie skutkuje statusem osoby karanej. Przekonywał, że taki wyrok zamyka jej ścieżkę kariery zawodowej i że czyn miał znikomą szkodliwość społeczną. Z kolei adwokat poszkodowanej Grażyny Strzelec przypomniał, że wyrok ma wymiar symboliczny. W szpitalu już wcześniej badano sprawę mobingu ze strony oskarżonej a poszkodowanych miało być więcej pielęgniarek.

Sąd zdecydował na utrzymaniu w całości wyroku Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, Małgorzata Ż. musi jednak zapłacić dodatkowe koszta sądowe. – Sąd w Wodzisławiu prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe w tej sprawie – uzasadniał wyrok sędzia Sławomir Klekocki. – Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu. Co do stopnia szkodliwości społecznej to została ona prawidłowo określona, biorąc pod uwagę, że do czynu doszło w miejscu publicznym. Oskarżona jest dyrektorem i co do takiej osoby wymagania dotyczące zachowania są większe. Dyrektor ds. pielęgniarstwa powinna trzymać swoje nerwy na wodzy i inaczej reagować na zachowanie personelu. Z katalogu kar, sąd wymierzył oskarżonej najłagodniejszą. Jest adekwatna do stopnia winy i stopnia szkodliwości społecznej – tłumaczył sędzia. Małgorzaty Ż. nie było na ogłoszeniu wyroku. (acz)

  • Numer: 44 (937)
  • Data wydania: 30.10.18
Czytaj e-gazetę