Minister wypytuje marszałka o zgodę na rozbiórkę Szarloty
Od mieszkańców oczekuje się, że będą bardziej "eko" i wymienią piece na nowe, a jednocześnie marszałek województwa wydaje zgodę na rozbiórkę hałdy, co doprowadzi do zanieczyszczenia powietrza. Gdzie tu logika i konsekwencja? – pytają włodarze Rydułtów i pokazują ten paradoks ministrowi środowiska.
RYDUŁTOWY Rydułtowy nie dają za wygraną w sprawie planowanej rozbiórki części hałdy Szarlota. Chwytają się różnych sposobów, by nie dopuścić do kłopotliwego wywozu milionów ton kamienia. Tym razem władze miasta poszukały wsparcia w ministerstwie środowiska.
A zaczęło się od...
Przypomnijmy, że sprawa planowanej rozbiórki hałdy Szarlota ciągnie się od ponad roku. Od momentu, gdy światło dzienne ujrzała wiadomość, że firma Marbud, która wygrała ogłoszony przez ówczesną Kompanię Węglową przetarg, zamierza wywieźć poza teren rydułtowskiej kopalni 3,8 mln ton kamienia. Mieszkańcy Rydułtów zaczęli organizować protesty, bo bali się zapylenia i dewastacji dróg. Rozpoczęły się mediacje, zaangażowano fachowców, którzy mieli ocenić stan zapożarowania hałdy. Na razie rozbiórka nie jest prowadzona. Nastąpił okres „zawieszenia”, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że temat wróci, tylko nie wiadomo, jaki będzie jego finał.
Ludzie mają być eko, ale decydenci już mniej?
Władze Rydułtów wpadły na pomysł, by napisać do ministerstwa środowiska i zaapelować o pomoc. Punktów zaczepienia jest kilka. Po pierwsze - podejście do problemu niskiej emisji. Każdego roku miejscy urzędnicy oraz zwykli mieszkańcy Rydułtów podejmują działania, by jakość powietrza była lepsza. Wszystkie szkoły, przedszkola, straże pożarne oraz budynek urzędu miasta posiadają ekologiczne źródła ogrzewania. Mieszkańcy korzystają z dotacji do wymiany urządzeń grzewczych. Co więcej - całe województwo śląskie zostało objęte tzw. „Programem ochrony powietrza” (przyjętym przez sejmik województwa śląskiego), który dodatkowo nakłada na samorządy i mieszkańców restrykcyjne wymagania. W tym momencie pojawia się pytanie: jak Rydułtowy mają spełnić restrykcyjne wymagania określone w programie, jeśli w centralnej części miasta, w niewielkiej odległości od zabudowy jednorodzinnej, planuje się rozbiórkę zwałowiska skały płonnej? Jak wyjaśnić mieszkańcom, że sami mają być eko, a jednocześnie marszałek województwa śląskiego udziela zgody na rozbiórkę hałdy? Jak można oczekiwać od mieszkańców zaangażowania w działania związane z ograniczeniem niskiej emisji, podczas gdy w najbliższej okolicy pozwala się na prace, które spowodują, że w niekontrolowany sposób powstanie ogromne zapylenie?
- Obawiamy się, że planowana rozbiórka może przyczynić się do zwiększenia emisji pyłów. Zarówno samo wydobycie, jak i transport przez miasto tak dużej ilości materiału - tłumaczy Sylwia Jendrysik z referatu ochrony środowiska w rydułtowskim urzędzie miasta.
Fotografia pomoże?
Po drugie, Rydułtowy przesłały do ministerstwa aktualne zdjęcie hałdy. Widać na nim zielone wzniesienie. - Z obserwacji poczynionych przez mieszkańców wynika, że na tym terenie nie obserwuje się wyraźnych zjawisk pożarowych - podkreśla Sylwia Jendrysik. W opinii rydułtowskiego urzędu „prowadzenie jakichkolwiek prac związanych z rozbiórką istniejącego zwałowiska spowoduje eskalację zanieczyszczeń do atmosfery”.
W Pszowie się zapaliła
Po trzecie, doświadczenia sąsiednich samorządów pokazują, że prowadzone przez firmy zewnętrzne rozbiórki zwałowisk nie zawsze przebiegają tak, jak powinny. - Prace związane z wydobyciem skały zgromadzonej na hałdzie Wrzosy w Pszowie doprowadziły do napowietrzenia, a w konsekwencji do jej zapalenia. Podobne wydarzenia mają miejsce na hałdzie Marcel w sąsiednim Radlinie, gdzie są prowadzone prace rozbiórkowe - brzmi fragment pisma do ministerstwa.
Mieszkańcy się obawiają
Rydułtowski urząd przypomniał też, że zebrano ponad 3 tysiące podpisów mieszkańców przeciwko rozbiórce hałdy. - Nie mamy nic przeciwko temu, by kopalnia gospodarowała na swoim terenie. Natomiast jesteśmy przeciwni działaniom, które mogą spowodować skażenie powietrza i degradację dróg - podkreśla Marcin Połomski, wiceburmistrz Rydułtów.
Co na to ministerstwo?
Ministerstwo zareagowało na pismo z Rydułtów i zwróciło się bezpośrednio do urzędu marszałkowskiego. Ministerstwo chce wiedzieć, czy przy tworzeniu „Programu ochrony powietrza” w ogóle brano pod uwagę negatywne oddziaływanie planowanej rozbiórki hałdy. Domaga się również informacji czy, kiedy marszałek województwa śląskiego udzielał zgody na rozbiórkę hałdy, to w jego decyzji zostały uwzględnione działania ograniczające negatywny wpływ na środowisko i mieszkańców. Ze względu na priorytetowy charakter sprawy ministerstwo oczekuje odpowiedzi do 10 sierpnia. (mak)
Najnowsze komentarze