Obrazy z krzyżyków
Do połowy listopada w galerii „Za drzwiami" będzie można oglądać prace Barbary Wiśniowskiej
Wernisaż odbył się 20 października w oratorium przy parafii pw. św. Jerzego, z którą rydułtowska biblioteka prowadzi współpracę. Pejzaże, martwa natura czy portrety na pierwszy rzut oka wyglądają jakby były malowane. Tymczasem artystka wykonała je za pomocą haftu krzyżykowego.
- To żmudna i wymagająca ogromnej cierpliwości praca, ale ja przy niej odpoczywam - mówi Barbara Wiśniowska.
Po raz pierwszy samodzielnie wyhaftowała wzory na poduszce, kiedy miała dziewięć lat. Jej pasja trwa już kilkadziesiąt i wciąż daje dużo satysfakcji.
- To wciąga. Jak już ktoś raz złapie bakcyla, będzie wyszywał - opowiada artystka.
Najtrudniejsze w hafcie krzyżykowym jest zachowanie kolorystyki. Czasem bowiem wzór składa się z kilkunastu odcieni tego samego koloru. Do tego dochodzi liczenie krzyżyków. Wystarczy mały błąd i trzeba pruć nawet kilkadziesiąt tysięcy krzyżyków w zależności od wielkości obrazu. Wystawa została przeniesiona z oratorium do galerii „ Za drzwiami", która mieści się w bibliotece. Prace można oglądać do 15 listopada.
(j.sp)
Najnowsze komentarze