Poniedziałek, 20 maja 2024

imieniny: Bazylego, Bernardyna, Bronimira

RSS

To leży na sercu

26.04.2005 00:00
Uciążliwości spowodowane ruchem pojazdów oraz fatalny stan dróg to główne bolączki mieszkańców, zgłaszane podczas ubiegłotygodniowych spotkań z władzami miasta. Ciężarówki jeżdżą przez miasto sto kilometrów na godzinę, szczególnie jak wracają puste. Ten huk nam nie pozwala żyć. Jeszcze chwilę, a nasze domy się rozpadną – mówi jeden z mieszkańców. Jego argumentację poparł burmistrz Ryszard Zapał. Twierdzi, że jeżeli sytuac ja się nie unormuje, konieczne będą blokady drogi. Wiele uwagi poświęcono również przyszłości miasta. Burmistrz przedstawił główne plany rozwoju.
Wywrotki wywożące kamień z kopalni niedługo nam rozjadą całe miasto! Domy się trzęsą, dłużej tego nie wytrzymamy – skarżyli się mieszkańcy Pszowa na spotkaniu z władzami miasta. Doroczne zebrania, podsumowujące miniony rok odbyły się w ubiegłym tygodniu, osobno dla mieszkańców centrum miasta, osobno dla dzielnic Krzyżkowice oraz Pszowskie Doły. Ludzie skarżyli się m.in. na uciążliwy ruch samochodów ciężarowych z kopalni. Ciężarówki jeżdżą przez miasto sto kilometrów na godzinę, szczególnie jak wracają puste. Ten huk nie pozwala nam normalnie żyć. Jeszcze chwilę, a nasze domy się rozpadną – denerwowali się mieszkańcy.

Miasto się trzęsie

Nie zgadzamy się na takie coś. Jesteśmy zdeterminowani. Jeśli tak dalej pójdzie, to ustawimy barierki przed wyjazdem z kopalni i nie wypuścimy ani jednego auta – poparł ludzi Ryszard Zapał burmistrz Pszowa. Dodał, że z tego powodu 26 kwietnia w Urzędzie Miasta odbędzie się specjalne zebranie. Wezmą w nim udział przedstawiciele Kompanii Węglowej, kopalni oraz firm transportowych. Zażądamy uporządkowania tych spraw, bo ten transport nie może się odbywać tak, jak do tej pory. Wszyscy mamy tego dość. Dlatego zwołujemy to spotkanie, o którego wynikach was poinformujemy - mówił gospodarz miasta podczas zebrania w centrum Pszowa.

Inny mieszkaniec alarmował, że za tiry, jeżdżące po wąskich drogach odpowiedzialna jest nie tylko kopalnia i firmy dla niej pracujące, ale również prywatni przewoźnicy. Ulicami, na których dopuszczony jest ruch samochodów do 3,5 tony, wjeżdżają ciężkie, na ogół prywatne tiry. Nikogo nie obchodzi, że blokują one wąskie drogi, że łamią przepisy? Dlaczego policja tego nie kontroluje? Nie mam nic przeciwko bazom transportowym, które dają chleb wielu ludziom, ale przecież nie można tak nagminnie łamać przepisów – mówił jeden z pszowików.

Inny mieszkaniec grzmiał na stan ulicy Pszowskiej, a szczególnie na stan studzienek. Jaki kierunek ruchu pojazdów mamy u nas w mieście? Prawo czy lewostronny? Bo koło mojego domu auta jeżdżą lewą stroną, żeby ominąć studzienki kanalizacyjne w fatalnym stanie. Cały mój dom się trzęsie i niszczeje. Niech ktoś z urzędników przyjdzie w nim pomieszkać, wtedy się przekona. Jak tak dalej pójdzie, to nie będę płacił podatków – denerwował się mieszkaniec z ulicy Pszowskiej. Wtórowali mu inni, którzy narzekali na stan innych ulic oraz chodników. Wjazd na ulicę Kraszewskiego jest niemożliwy, bo są tam takie dziury – alarmował Erwin Rajman. Jak długo będziemy jeszcze czekać na remont chodnika przy ulicy Pszowskiej? – dopytywała się mieszkanka. Burmistrz Zapał przyznał, że niektóre ulice czy chodniki, to po prostu wstyd dla Pszowa. Jednak miasto na większość z tych problemów niewiele może poradzić, gdyż gospodarzami najważniejszych dróg w mieście są powiat i województwo. Każdego roku zgłaszamy ulicę Pszowską do remontu, ale Zarząd Dróg Wojewódzkich się wymiguje od tego – stwierdził gospodarz miasta.

Planujmy przyszłość

Burmistrz Zapał przedstawiał mieszkańcom, na co idą publiczne pieniądze w Pszowie, co zostało zrobione w minionym roku, a jakie inwestycje planuje się w tym roku. Mieszkańcy obejrzeli projekcję multimedialną na ten temat, mogli także wziąć specjalnie przygotowane wydruki do domu. Na pytania ludzi odpowiadał także m.in. Paweł Kołodziej – przewodniczący Rady Miejskiej w Pszowie oraz Roman Bojdoł – komendant pszowskiego komisariatu. Wszystkie zgłaszane sprawy zostały odnotowane.

Za mało patrzymy w przyszłość. Musimy bardziej skonkretyzować wizję rozwoju naszego miasta i na to muszą się znaleźć pieniądze. Żeby ten nasz Pszów mógł się rozwijać - martwił się na koniec jeden z mieszkańców.

Iza Salamon

  • Numer: 17 (274)
  • Data wydania: 26.04.05