Czwartek, 16 maja 2024

imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Adama

RSS

Spełniona przepowiednia

15.06.2004 00:00
Tysiące pielgrzymów wzięło udział w ostatnią niedzielę w koronacji obrazu Matki Boskiej Fatimskiej w sanktuarium w Turzy Śląskiej. Uroczystości trwały przez dwa dni a ich kulminacją była msza koronacyjna, której przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Józef Kowalczyk. On też udekorował obraz koroną papieską, która została wykonana z wotów składanych przez wiernych w podzięce za doznane łaski.
Przed rozpoczęciem mszy ks. Krzysztof Fulek przypomniał historię sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej. Budowniczy kościoła ks. Ewald Kasperczyk w 1968 r. ukoronował obraz drewnianą koroną zapowiadając, że kiedyś nastąpi koronacja prawdziwą koroną. I ta przepowiednia się spełniła.
 
Do Turzy przybywa co roku ćwierć miniona pielgrzymów nie tylko ze Śląska i Polski, ale również z Niemiec, Czech i Słowacji -  mówił arcybiskup katowicki Damian Zimoń witając wszystkich przybyłych na koronację. Dziś możemy stwierdzić, że to miejsce Matka Bos-ka obrała sobie jako miejsce modlitwy i nawrócenia. Co dziwne, w Turzy jest obraz a nie figura Matki Boskiej Fatimskiej. Po wojnie nie można było sprowadzić figury z Fatimy i wtedy ks. Kasperczyk kazał namalować ten obraz i tak już pozostało.
 
Przyjdzie dzień, kiedy biskupi będą uroczyście nakładać koronę Matce Bożej - przypomniał słowa ks. Kasperczyka w swojej homilii biskup Wiktor Skworc z Tarnowa.  Te słowa prorocze dziś się spełniają. Do Turzy pielgrzymi przybywają od dziesięcioleci, chociaż w dniach uroczystości za PRL-u nie jeździły autobusy, nie sprzedawano biletów kolejowych, sprawdzano samochody, utrudniano wiernym dostęp do sanktuarium. Komuniści uważali to miejsce za wrogie. Dziś sytuacja się zmieniła, ale oby nie ostygła nasza wiara i gorliwość.
 
Przekazując nuncjuszowi papieskiemu koronę kustosz sanktuarium w Turzy ks. Gerard Nowiński zapewniał, że dołoży wszelkich starań, by szerzyć kult Matki Boskiej Fatimskiej na Śląsku. Arcybiskup Józef Kowalczyk stwierdził, że koronacja to ważne wydarzenie dla diecezji katowickiej a zwłaszcza parafii w Turzy.
 
Mamy nadzieję, że wspólnota europejska stworzy nam lepsze warunki bycia człowiekiem - stwierdził nawiązując do wyborów do parlamentu europejskiego. Liczymy, że Europa i cały świat stanie się bardziej zbliżony do ewangelicznego ideału miłości Boga i człowieka.
 
Odczytał też fragment modlitwy za Europę ułożonej przez papieża Jana Pawła II.
 
Starania o koronację obrazu Matki Boskiej Fatimskiej wynikły ze szczególnej czci oddawanej mu w sanktuarium w Turzy od 1948 r. To się przyczyniło do tego, że arcybiskup Damian Zimoń na wniosek proboszcza ks. Gerarda Nowińskiego wystąpił do Watykanu o koronację obrazu. Zgoda została udzielona bardzo szybko, w ciągu dwóch miesięcy.
 
Korona jest bardzo cenna w sensie materialnym i duchowym - mówi ks. Krzysztof Fulek z sanktuarium w Turzy. Została wykonana z czystego złota i jest wykładana szlachetnymi kamieniami i naturalnymi perłami. Materiał pochodził z przetopienia wszelkich wotów - medalików, obrączek, pierścionków czy łańcuszków - składanych na przes-trzeni istnienia sanktuarium w podzięce za otrzymane łaski.
 
Inicjatywa budowy kościoła w Turzy wyszła od samych mieszkańców. Wieś ta należała do parafii w Jedłowniku gdzie istniał nieduży drewniany kościółek. W 1947 r. biskup Stanisław Adamski przysłał do Turzy ks. Ewalda Kasperczyka z zadaniem wybudowania nowej świątyni. Zbliżała się 30. rocznica objawień fatimskich i zaproponował on mieszkańcom Turzy jako patronkę kościoła Matkę Boską Fatimską. Po wyborze miejsca pod budowę na wzgórzu szybko przystąpiono do prac. 13 czerwca na placu budowy stanęła figura Matki Bożej a już 13 lipca na ukończonych fundamentach odprawiono mszę. Jednak ówczesne władze powiatowe nakazały wstrzymać budowę. Mieszkańcy byli nieustępliwi i po interwencjach biskupa uzyskano milczącą zgodę na kontynuowanie prac. 13 października 1948 r. do budowanego kościoła przywieziono obraz Matki Boskiej Fatimskiej namalowany przez Franciszka Worka z Rupienki koło Kamesznicy. Poświęcenia kościoła dokonał biskup Adamski w listopadzie. Ks. Kasperczyk zaczął odprawiać nabożeństwa fatimskie, na które przybywało coraz więcej wiernych. Nie podobało się to władzom komunistycznym, które rozpoczęły szykany. Ks. Kasperczyk był wzywany na milicję, karany grzywnami. Starano się utrudniać dostęp pielgrzymów do nowego sanktuarium. W listopadzie 1954 r. zmuszono księdza do opuszczenia Turzy, oskarżano go o szpiegostwo. Mógł on wrócić po październikowej „odwilży” w 1956 r. Udało się do Turzy sprowadzić figurę Matki Boskiej z Fatimy, która zaczęła nawiedzać śląskie parafie. Władze wznowiły szykany. W lipcu 1964 r. w wyniku milicyjnej akcji z probostwa wywieziono prawie wszystkie sprzęty - ocalała niewielka część mebli. Jednak te prześladowania nie zapobiegły rozwojowi „Śląskiej Fatimy.”
 
(jak)
  • Numer: 25 (229)
  • Data wydania: 15.06.04