Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

Zimowe przełajówki

02.03.2004 00:00
Start w Kętach    W prawdziwie zimowej scenerii odbył się w ostatnią sobotę lutego XII Wyścig Przełajowy o Puchar Burmistrza Kęt. Zjechały się ekipy głównie południowej Polski, jednak najwięcej startujących było z klubów małopolskich. Wyścig na trasie okrężnej (jedna runda 2,6 m) zawodnicy w zależności od kategorii wiekowej mieli do pokonania od 3 do 10 rund. W młodzikach trener Roman Michna wystawił tylko 2 zawodników UKS Siódemka: Łukasza Pielę i Tomasza Strzedułę. To zawodnicy, którzy są w kadrze Śląska i przebywali na zgrupowaniach 10 dni w Żeniszowie koło Częstochowy, później 8 dni w Wilamowicach koło Kęt - wyjaśnił Alojzy Strzeduła, wiceprezes klubu. Ze względu na półmetrową warstwę śniegu zawodnicy tej kategorii większą część trasy musieli przebiec, pchając rowery - i to głównie zadecydowało o końcowej klasyfikacji. A że obaj raciborscy kolarze ustawili się pod koniec szyku startujących, musieli z wielkim trudem w tym dużym śniegu odrabiać straty i przesuwać się wolno na wyższe pozycje. Ostatecznie Piela skończył imprezę na 10 pozycji, a Strzeduła na 11 w stawce 37 zawodników.Wyścig wyrał Mieszko Bulik z Żywca przed Maćkiem Kaletą z UKS Dobra i Pawłem Pająkowskim z Arkusa LKS Iskra Głogoczów.   W kategorii juniorów, która jechała 8 okrążeń, trener Michna wystawił Piotra Maluchę i Łukasza Strzedułę. Ta kategoria wiekowa już w 80% miała trasę wyjeżdżoną ze śniegu, bo młodsi już przetarli ścieżki. Zawodnicy z CK Ziemi Raciborskiej zrobili jednak ten sam błąd z ustawieniem na starcie, co młodsi koledzy, później musieli włożyć ogromny wysiłek w to, by przesunąć się o kilkanaście miejsc do przodu stawki. Ł. Strzeduła zakończył przełaj na dobrym 9 miejscu, a Malucha na 13 pozycji - a mogło być jeszcze lepiej. Faktem jest, że nikt z rywali nie chciał przepuścić do przodu na starcie rywali, bo wszyscy zdawali sobie z tego sprawę, że z im z wyższej pozycji się wystartuje, tym mniej rywali przed sobą będzie się miało do pokonania - wyjaśnił A. Strzeduła. Kategorię tę wygrał Dariusz Batek z Marcaru Koziegłowy przed Janem Grzępą z Olimpii Kęty, a trzeci był Krzysztof Sporek OTC Trans Trak Oświęcim. Raciborscy zawodnicy w pokonanym polu zostawili jednak typowch przełajowców z KCP Górskie Orły, z Raby Wyżynnej, zawodników z Krakusa Kraków, Górki Cementy Mapei Trzebinia i wielu innych rywali z Zawoi, Kóz, Oświęcimia i wielu innych (startowało w tej kategorii 38 kolarzy). Nie był więc to najgorszy występ raciborskiej dwójki, zwłaszcza że nie są to przełajowcy rasowi.   Gościęciński śnieg   W niedzielę działacze UKS 7 i CykloKlubu wystawili w wyścigach opolskich aż 18 zawodników. Pomimo śnieżycy i zasp na drodze, z problemami udało się im dotrzeć na start w Gościęcinie pięcioma samochodami. Organizacja zawodów była wzorcowa, dobrze przygotowana trasa i nagłośnienie, a spiker zawodów okazał się prawdziwą chodzącą encyklopedią kolarstwa przełajowego i szosowego - opisuje wrażenia z tej imprezy Alojzy Strzeduła. Świetna była obsada zawodników, praktycznie we wszystkich kategoriach. Zza południowej granicy przyjechali przełajowcy z Ostrawy, Vbrna, Bohumina i Pragi, z mistrzem świata z 99 roku i brązowym medalistą z 2000 roku Zdenkiem Mlynarem. Były też obecne mistrzynie Polski w przełajach, siostry Pyrgies - i wiele innych znakomitości z Adamusem na czele, byłym mistrzem Polski w przełajach w kategorii Junior.   Zawody te były także I Mistrzostwami Polski Lekarzy w Kolarstwie Przełajowym. Pomimo tak mocnej osady raciborzanie wyjechali z nich z podniesionym czołem. Nawet nestor kolarstwa na ziemi raciborskiej, a były trener Jan Filip, który przyjechał na zawody doradzać i dopingować naszym zawodnikom miał zadowoloną minę - dodał wiceprezes UKS-u.   Już w najmłodszej kategorii miała miejsce prawdziwa walka o każdą pozycję, odpieranie ataków przeciwników, jazda na pograniczu ryzyka (co niejednokrotnie kończyło się wywrotkami). Niesamowity upór i wola walki cechowały wszystkich bez wyjątku - nawet 60-letnich mastersów. W kategorii żaków Szymon Strzeduła od startu jechał bardzo ambitnie, toczył równorzędną walkę z zawodnikami z Czech, wyprzedził nawet Michała Pateraka (zawodnika gospodarzy, z którym jeszcze przed rokiem na tym wyścigu przegrał), a który po starcie prowadził całą stawkę kolarzy. Ostatecznie zakończył wyścig na trzeciej pozycji, zostawiając w pokonanym polu ponad 30 rywali. A wygrał Czech Lubomir Sedlaczek z SK Jiri Team Ostrawa, drugi był Tomaś Wollomem z ACS Drak Vrbno.   Podobnie zacięta walka była w kategorii młodzików, w której startowało 4 zawodników UKS 7. Tutaj bardzo odważnie jechał nasz Łukasz Piela. Po starcie był na trzeciej pozycji, walczył z Bartkiewiczem z Nysy, w tym czasie trochę im odjechał Osicki z Ziemi Opolskiej. Podobne rzeczy działy się pozostałej stawce kolarzy, były ciągłe przetasowania, ktoś słabł, a ktoś inny przesuwał się na wyższe pozycje, nieustępliwość i zażarta walka była na trasie - komentował A. Strzeduła. Wygrał Łukasz Osicki (Ziemia Opolska Tomex Parkiet), wyprzedzając Andrzeja Bartkiewicza z Bustana LKS Nysa, Czecha Michala Podolaka zACS Drak i właśnie Łukasza Pielę. Na ósmej pozycji zakończył ściganie jego kolega klubowy Tomasz Strzeduła, na czternastej Łukasz Homik, a na osiemnastej Maciej Woch.   W kategorii juniorów młodszych wystartowało w sumie 7 raciborzan. Tu od początku szalał nasz Radek Liszewski, ale taka szarpana jazda kosztowała go dużo sił, w dodatku dwukrotnie wyleciał na śliskiej trasie, tracąc kolejne pozycje. Za to bardzo mądrze i konsekwentnie cały czas jechał Piotr Brzózka, spokojnie, nie ryzykując. I z okrążenia na okrążenie przesuwał się do przodu, ostatecznie skończył wyścig na najwyższej z naszych kolarzy pozycji, bo na szóstej - wyjaśnił A. Strzeduła. Liszewski był ostatecznie dziesiąty. Nieco dalsze miejsca zajęli inni zawodnicy UKS Damian Winiarczyk był 14, Martin Herzog 18, Kamil Stein 20, Arek Kołek 22, a Michał Wanat 34. Ten ostatni miał upadek, ale pozbierał się i ukończył wyścig, za co też należy mu się uznanie. Wyścig w tej grupie wiekowej wygrał Kornel Osicki z Dospelu Częstochowa, drugi był Konrad Jasik (Błękitni Koziegłowy), zaś trzeci Kamil Kosala z Centum Nowa Ruda.   W bardzo mocnej kategorii juniorów świetnie od samego początku w czołówce jechał Piotr Malucha, ciągle walczył, dwukrotnie leżał na śniegu, dwukrotnie też wyleciał z trasy - ale nieustępliwie parł do przodu i skończył na czwartej pozycji, o krok od podium. Na ósmym miejscu został sklasyfikowany Marcin Szymiczek, zaś na dziewiątym Łukasz Strzeduła. Wygrał za to Dariusz Batek z Błękitnych Koziegłowy. Drugi był Krzysztof Sporek z Oświęcimia, a trzeci Nabiałek Michał ze Scouta Częstochowa. W „najcięższej” kategorii Elite wygrał wspomniany już mistrz czeski, Zdenek Mlynar (Dukla Praha) przed Adamusem (Błękitni Koziegłowy) i Hekelem z SK Jiri Ostrawa. W kategoriach lekarzy wygrywali Robert Nanowski z Opola (kat. 30-39 lat), Dariusz Morawski z Opola (kat. 40-49 lat) i Leon Ferfecki z Andrychowa (kat. 50-59 lat) - podał Alojzy Strzeduła.   (sem)
 
  • Numer: 10 (214)
  • Data wydania: 02.03.04