Pozamykać śmietniki, bo fetor nie do wytrzymania
Radny Robert Myśliwy poddaje pod rozwagę władzy by śmietniki w mieście bezwzględnie zamykać i zniechęcać bezdomnych do grzebania w odpadach.
Myśliwy wielokrotnie obserwował jak śmietnik na jego osiedlu jest wizytowany przez osoby "żyjące z rozgrzebywania śmieci". - Fetor ze śmietników zbiorczych jest wówczas ogromny. Co z tego, że się posegreguje śmieci gdy oni w pięć minut je rozwalają. Śmietniki nie mogą zastępować OPS - mówił dziś prezydentowi Lenkowi na posiedzeniu komisji gospodarki. Zdaniem radnego problem rozwiązałoby zamykanie śmietników na klucz.
Władze miasta nie czują się uprawnione do takiego nakazu zarządcom budynków. - Jedyne co możemy robić, to dyscyplinować ich mandatami straży miejskiej za naruszanie ładu i porządku w mieście - stwierdził Mirosław Lenk. Przypomniał problemy spółdzielców z Nowoczesnej, którzy borykali się z włamaniami do zamkniętych śmietników. - Mieszkańcy też nie zawsze domkną bramę do śmietnika, a niektórzy zostawiają worki pod nią gdy zapominają klucz - zauwżył prezydent.
Jego zastępca przywołał rozwiązanie z Holandii, gdzie śmietnik jest pod ziemią, a wrzuca się tylko odważone śmieci. - Kiedy ktoś przekroczy limit ciężaru musi wytłumaczyć dlaczego więcej naśmiecił - dodał Wojciech Krzyżek. System jest kosztowny, wymaga nakładów rzędu 100 tys. zł za śmietnik.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Wojciech Krzyżek
Zastępca Prezydenta Wodzisławia
Komentarze
21 komentarzy
ja jestem zawodowym puszkarzem od wielu lat a mam 19 lat i źle ze zamykają śmietniki bo to stwarza bezrobocie bo skupy złomu upadną bo uwieście mi na skup złomy głównie przychodzą zule menele i puszkarze a zadko duze i średnie firmy bo jestem na skupie kilka razy w miesiącu. pozdrawiam
Radnemu przeszkadza smród, a nie obchodzi go los bezdomnych, których chce pozbawić jedynego źródła utrzymania. "Problem rozwiązałoby zamykanie śmietników na klucz.". Tylko "pogratulować" logiki myślenia. Problem rozwiązałoby zapewnienie bezdomnym godziwej pracy, mieszkania itd., a nie zamykanie śmietników. Gdy śmietniki będą zamknięte to mieszkańcy będą wyrzucać śmieci obok śmietika i wtedy będzie jeszcze większy syf.
do realista 222
Jeśli ktoś chce pracować to znajdzie pracę, nawet w tym Kraju. Wystarczy odrobinę dobrej woli. ..ale jak powszechnie wiadomo każda praca wiąże się z jakąś odpowiedzialnością i przestrzeganiem pewnych reguł (np. nie spożywania alkoholu w czasie godzin pracy). Praca jest! ...no ale trzeba chcieć!
Dzięki takiemu rozumowaniu jakie Ty przedstawiasz, najzwyczajniej w świecie daje się usprawiedliwienie zjawiskom patologicznym wśród pijaków, którzy kradną, a śmietniki traktują jako rupieciarnię, WC i noclegownię.
do autora/ki wpisu poniżej: a chleją jak to określasz, myslisz dlaczego? Moze juz po prostu nie maja nadziei na lepsze jutro. Nie każdy "chlejący" to degenerat i z własnego wyboru chlejący. Słyszałeś/łas cos takiego jak załamanie nerwowe, brak pracy, słaba psychika, nieradzenie sobie z problemami, zyciem lub zdarzenia losowe? Kurcze ludzie przez niektorych przemaiwa taki brak dojrzalości życiowej że ręce opadają. Moze jeszcze zycie nauczy was pokory i oduczy oceniania innych.
Nie jedzą od kilku dni, bo chleją od kilku lub kilkunastu lat!
ale mu siadło na mózg? , najgorsze jest to jak pierd**i się od rzeczy żeby tylko godać i być ważnym jak magi w zupie kolejny kandydat na POsła już budowniczy zielonej wyspy Donald cie zauważył ale najpierw bydziesz zamykoł dach na Narodowym Bublu.
Słuchaj Pan Panie Mysliwy-jakbyś pan nie jadł od kilku dni, to bys pan zrozumiał tych co tam grzebia To sa tez ludzie, tyle ze bardziej doświadczeni od pana. Nie siedza w ciepełku podczas obrad Rady Miasta za pieniądze podatników, tylko czesto nie moga znależć pracy a tego chca. Panstwo powinno im gwarantowac zatrudnienie i godne warunki zycia. Tak to jest ze Pan byc moze wyrzuca chleb, a oni wlasnie ten wyrzucony chcleb jedzą. Wez Pan daj spokoj bo temat naprawde nie jest az tak istotny, a tym bardziej ze ludzie naprawde jedza to co znajda w smietnikach.
to darmowa segregacja śmieci Polska ma 1 miejsce w Europie około 80% odzysku puszek a jak mu śmierdzi i taki wyczulony ma nos to niech kupi sobie aparat z tlenem
Po co wydajemy kasę na dom dla bezdomnych o podobno najwyższym standardzie w południowej Polsce skoro to rzekomo śmietniki utrzymują bezdomnych przy życiu?
Na moim osiedlu pijaczki w śmietniku urządzili sobie "salon". Siedzą często w środku lub na ławce obok w oczekiwaniu na puszki, by nazbierać na piwo. Często się kłócą i szarpią między sobą, jak trafi im się jakiś atrakcyjny złom. Strach dziecko posłać ze śmieciami a nawet samemu przejść obok. Po co przy śmietniku ławka?
Nie zgadzam się, z przedmówczynią, że otwarte śmietniki to "prawdziwa pomoc" dla biednych. Nie chcę żyć w gminie, czy państwie, w których to ma być "prawdziwa pomoc" najuboższym czy bezdomnym. Poza tym kolorowe kontenery na makulaturę czy butelki są na zewnątrz śmietników, więc jak ktoś chce może je zabrać. Na Zachodzie dobry jeszcze sprzęt przekazuje się chętnym na tzw. wystawkach, ale i u nas jak coś jest dobre to nie trafia zazwyczaj do kubła ale ludzie zostawiają takie rzeczy pod śmietnikiem, by ktoś mógł sobie zabrać. Czym innym jest rozrywanie worków i grzebanie w obierkach w poszukiwaniu np. puszek.
i z jednym tylko się zgodzę. Mówi Pan Zachód, europa, tam jest porzadek? Ale tam są zasiłki, drogi Panie, nam nie trzeba grzebać w śmietnikach. Tak, jak pan tam napisał, przez stymulowanie rozwoju i pomoc najuboższym, A nie przez zamykanie śmietników, więc stymuluj Pan rozwojem i opsem, albo zmuś pan do tego Lenka, a nie na spółkę z nim zabierać ludziom to co im jeszcze zostało!
raz widziałam jak mieszkańcom NIE CHCE się otworzyć śmietnika, albo nie wzieli kluczy i zostawiają obok!!!! Otwarte śmietniki przynajmniej spraiwają że jest czyściej, bo nawet jak ktoś sie śpieszy czy zapomniał kluczy to szybko wrzuci. Mieszkam obok śmietnika i wiem jak to wszystko wygląda. Przykro mi to stwierdzić ale pana propozycja pogorszy stan rzeczy, bo smiecą lokatorzy, mieszkańcy, najczęściej z lenistwa. Kanapy, telewizory, buty.... to wszystko zbierają ze śmietnika zbieracze. PRL dawno się skończył, i nie ma tu nic do rzeczy. Rygory w OPS chyba są po to własnie by z niego nikt nie korzystał ;) Sumienie to uspokajamy jak dajemy kasę na ulicy. Czy to alkoholikom, czy to do puszek, kiedy póxniej 50% trafia dla urzedników. To jest Panie Myśliwy wlasnie prawdziwa, bezpośrednia pomoc, a nawet i współpraca, bo niektorych rzeczy w śmietnikach zostawiać nie można a zawodowy zbieracz je po prostu weźmie i sprzeda. Ma przynajmniej alternatywę, bo gdyby nie to, wyciągałby kratki ściekowe. Teorie niech Pan zostawi na jakąś konferencję. Są martwe, zwłaszcza jeśli chodzi o bezdomnych. Że tak być powinno... ale nie jest! I nie bedzie. A jak zmieniać to nie od d... strony ale od głowy. Czyli nie od śmietnika a od OPSów w całej Polsce. Ale to nierealne na najbliższe kilkanacie lat.
Cieszy Panie Myśliwy, że się Pan tu odezwał, ale nie przekonuje mnie Pan. Też mieszkam w sąsiedztwie śmietnika i problemu nie odczuwam. A jeśli śmierdzi to nie z powodu tego, że ktoś coś rozkopie, tylko dlatego że lato no i śmierdzi. Nie przesadzajmy. Widział Pan te porozrzucane worki? Pewnie i wśród tych zawodowych szperaczy, (tak, to zawód, to praca, nie żebractwo!) zawsze jakaś zakała się znajdzie, ale nie raz widziałam, jak osoby te to robią. Nie wywalają niczego na zewnątrz, po prostu grzebią kijkiem. Nie raz widziałam jak wspaniałomyślni lokatorzy wyrzucali smieci gdzie popadnie. I tacy najwięcej mają tu do powiedzenia. Alkoholicy? Weź Pan, nie widziałam, by grzebiąc w śmietnikach któryś się zataczał. Co robi w domu, nie moja sprawa, nie jeden radny pije. Raz nawet dałam jednemu dwie reklamówki butelek, bo miałam w domu, zawałałam na górę i wcale mnie nie zjadł. Miły i sympatyczny młody człowiek. Pan te mity o zbieraczach chyba z OPSu bierze, bo tam chyba już tylko takie produkują! A co ma do tego segregacja? Gdyby nie zbieracze to pojemniki na butelki bylyby ciągle przepełnione. Najlepiej zrzucić winę na tych, którzy się nie obronią, bo pewnie nawet ich dzieci nie wiedza że tata zbiera. Podkreślam, nie
Bardzo często bywalcy śmietników, to pijacy, drobni złodziejaszkowie i obszczy i obsrajmurki. To oni zostawiają największy syf w śmietnikach.
ten kraj zdycha a wlasciwie juz zdechl ale cos tam trzeba przeciez powiedziec trzeba minus wielki
Kilka spraw wymaga wyjaśnienia lub uzupełnienia. Propozycja dotycząca zamykania śmietników dotyczyła de facto zapisów uchwały o utrzymaniu porządku w mieście. Problem najbardziej odczuwają ci, którzy mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie osiedlowych śmietników kilkanaście razy dziennie odwiedzanych przez bezdomnych i zawodowych szperaczy, którzy rozrywają worki i rozrzucają śmieci po okolicy. Oczywiście problem jest bardziej dotkliwy latem, gdy przy wysokich temperaturach rozkładające się odpadki ulegają szybszemu rozkładowi, niż w okresie jesienno-zimowym. Ten argument także padł podczas dyskusji. Nie po to przez ostatnie 20 lat uczyliśmy się jako społeczeństwo używać jednorazowych worków, by zatoczyć koło i powrócić do PRL-u, kiedy wyrzucało się wszystko jak leci do jednego kontenera. Zjawisko ludzi żyjących ze śmieci ma jeszcze drugie i trzecie dno. Z jednej strony to widoczny znak, że gmina i OPS nie są w stanie w pełni poradzić sobie z problemem ubóstwa i bezdomności. To także dowód, że na naszej „zielonej wyspie” postępuje dynamiczna pauperyzacja społeczeństwa. Z drugiej strony bezdomni żyjący ze śmietników często sami nie chcą skorzystać z oferty OPS, bo wiąże się to z koniecznością przestrzegania pewnych rygorów, w tym abstynencji alkoholowej, a to dla wielu bezdomnych bariera nie do przeskoczenia, więc wybierają życie na ulicy. Mam także nieodparte wrażenie, że otwierając śmietniki i znosząc cierpliwie fakt rozgrzebywania śmieci przez bezdomnych, uspakajamy swoje sumienie. Nie tędy droga. Śmietnik powinien pozostać śmietnikiem i nie zastępować OPSu, a ten ostatni powinien skuteczniej wraz z gminą korygować różnice w dochodach różnych grup. Należy to robić na dwa sposoby: 1. Przez doraźną, odpowiednio wysoką pomoc najuboższym. 2. Przez stymulowanie rozwoju i generowanie nowych, dobrych jakościowo miejsc pracy.
matko, ludzie nie mają co jeść, niech sobie tam szukają czego chcą. jeżeli coś jest wyrzucone to znaczy że niepotrzebne. a jeśli ktoś jest w potrzebie? dajcie spokój, wiem że nabrudzą, ale...to ludzie. psa częściej lepiej traktujemy.
oj, oj, panie Robercie, musiało coś panu zaszkodzić, żeby takie prdelky do opinii publicznej wrzucać, latem nie śmierdziało ze śmietników ?!?!?- a teraz prawie zima i śmierdzi??, nie rób pan sztuczności, do tej pory dażyłem pana respektem i zaufaniem...i chyba na tym koniec, jeżeli chodzi o smród to baaardzo proszę się zainteresować kominami z posesji które na wandy/marty dają czadu śmieciami na cały park i na pana balkon na rostka...
Oj Myśliwy myśliwy. Skoro nie mogą zastępować OPS to zrób cos by OPS zapewnił im wszystkim dochód a nie zamykaj śmietnik, bo fetor ci przeszkadza. Dla wielu to jedyny dochód a tobie fetor przeszkadza. Widocznie jedni jedzą mięso a inni na chelb nie mają, bo fetor to głównie z mięsa. Dzięki tym ludziom co zbierają śmieci ze śmietnika śmieci jest mniej a i wykonują oni pożyteczną pracę, bo wyrzucony mebel, telewizor nie zagraca śmietnika tylko znika w nocy. Na miescie bardziej śmierdzi bo młodzież sika po krzakach a nie za śmietników. My zostawiamy celowo smietnik otwarty by ludzie mogli sobie zebrać z niego butelki i jakieś zużyte sprzęty. Sporo osób wyciąga ze śmietników twardy chleb. Bój sie boga człowieku. Boże drogi.... jaka koalicja, taka opozycja. Razem jesteście wszyscy siebie warci.