Węglem i drewnem też można palić czysto. Nawet w starym piecu
Nasz dziennikarz sprawdził w swoim piecu metodę palenia węgla od góry – poczytajcie, jakie są efekty.
Czy można palić węglem w zasypowym piecu górnego spalania (takie posiada około 90 proc. właścicieli zasypowych kotłów), nie wytwarzając ogromnej ilości czarnego dymu, a przy tym dużo oszczędniej i bez konieczności ciągłego doglądania pieca? Ekipa „Rybnik bez dymu” zapewnia, że tak. Na blogu czysteogrzewanie.pl proponują zmianę sposobu rozpalania kotła. Zamiast „od dołu”, proponują rozpalać „od góry”. Sami sprawdziliśmy czy to działa. Przy odrobinie wysiłku i cierpliwości owszem, działa. A ludzie, którzy od lat stosują tę metodę zapewniają, że dzięki niej można zaoszczędzić nawet 30 proc. opału.
Opał zamieniamy w dym i wysyłamy kominem
Większość posiadaczy kotłów zasypowych zna tylko jeden, powszechnie stosowany sposób rozpalania ognia. To rozpalanie „od dołu”. Na ruszcie rozpala się nieduże ognisko, a na wierzch dorzuca się kolejne porcje opału. Po każdym takim dołożeniu powstaje mnóstwo gęstego, śmierdzącego dymu i sadzy — tym więcej, im większą porcję dorzucono na raz. Znaczna część opału jest wtedy zamieniana w dym i wysyłana w komin. Dym to lotne składniki opału, które stanowią 30 proc. składu węgla i aż 70 proc. składu drewna. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że dokładane paliwo ląduje na wierzchu warstwy żaru i tam jest gwałtownie podgrzewane, przez co lotne składniki gwałtownie odparowują. Gdy dorzucona warstwa jest cienka (tak że widać przez nią żar pod spodem), opary te ulegają zapłonowi i tragedii nie ma. Ale jeśli na żar wysypiemy dwa wiadra węgla, wtedy brakuje tlenu oraz temperatury do zapłonu składników lotnych i dym w dużych ilościach wysyłany jest kominem. Problem ten można minimalizować dokładając często małymi porcjami, ale jak wiadomo jest to niezbyt wygodne.
Zamiast dymu więcej ciepła
Tymczasem na blogu czysteogrzewanie.pl zaproponowano inne alternatywy. Pierwsza to rozpalanie „od góry”. Cały trik w tym sposobie polega na przeniesieniu warstwy żaru z dołu na górę paleniska. Czyli najpierw kładziemy na ruszt paliwo do spalenia, a dopiero na nim rozpałkę. W tym wypadku żar pomału schodzi ku dołowi (z równą łatwością jak w paleniu od dołu wędrował ku górze) a dym wydostający się z warstwy zimnego jeszcze opału musi przejść przez żar, gdzie ulega praktycznie całkowitemu spaleniu. Do komina lecą czyste spaliny a w miejsce dymu powstaje więcej ciepła. Oczywiście rozpalanie od góry wymaga pewnej wprawy. Trzeba poświęcić nieco więcej suchej rozpałki. Wszystko wymaga wprawy i oczywiście zmiany przyzwyczajeń. Kiedy po kilku godzinach paliwo się wypala, a co za tym idzie, żar zaczyna przygasać, jego resztki można ostrożnie wyciągnąć i odłożyć np. do popielnika, nie gasząc ich jednak. Następnie należy załadować piec i resztki żaru położyć na wierzch. Ponowne rozpalenie będzie szybsze niż za pierwszym razem. Nie ukrywajmy jednak. Ten sposób dokładania do pieca jest nieco kłopotliwy.
Palenie kroczące
Dlatego istnieje jeszcze inna opcja, tzw. palenie kroczące. W zasadzie jedyna różnica sprowadza się do przegarnięcia żaru do tyłu przed dołożeniem nowej porcji opału. Szczególnie przy pierwszym rozpalaniu żaru trzeba mieć większą ilość, dlatego na ruszt wsypujemy 5-10 cm warstwę węgla czy drewna i na to kładziemy rozpałkę. Po przesunięciu żaru, na przednią część rusztu wsypujemy nową porcję paliwa tak, aby cały ruszt był przykryty, a jednocześnie paliwo to musi stykać się z kupką żaru, która jeśli jest wystarczająca, to bez problemu rozpali świeże paliwo. Efekty osiągane tą prostą zmianą są znakomite, nieco tylko gorsze niż przy paleniu „od góry”.
BHP w kotłowni
Oczywiście stosowanie wyżej opisanych metod wymaga wprawy. Pomocne są rady, które można znaleźć na www.czysteogrzewanie.pl. Ważne jest by kocioł, w którym palimy był odpowiednio szczelny i powietrze wędrowało w nim tylko od rusztu w kierunku komina (chodzi o to by nie zasysał „lewego” powietrza”, np. z nieszczelnych furtek). Rozpalanie od góry nie niesie nowych zagrożeń w stosunku do tego, z czym trzeba się liczyć przy typowej obsłudze kotła węglowego. Oczywiście pod warunkiem, że kotłownia i instalacja grzewcza są zbudowane zgodnie z przepisami i utrzymane w dobrym stanie. Głównym ryzykiem przy rozpalaniu od góry jest wsypanie na raz zbyt dużej ilości węgla. Jeśli kocioł jest bardzo nieszczelny, to może to być okazja do niekontrolowanego wzrostu temperatury, a nawet zagotowania wody.
(art)
Komentarze
64 komentarze
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Ciezko przekonac starego ryla do "nowego swiata". Kiedys nazywalo sie takich tępakow "wiesniakami" ale nie chce obrazac ludzi ze wsi . Wiekszosc ryli mysli, ze to co swieci w zarówce to robaczki swietojanskie, wiec nie ma co sie dziwic , ze pala nadal oponami , papa , zdechlym kotem i starymi gumiokami
@koło Niemiły internauto,nie warto nazywać innych debilami. Kawalerze koło, najczęściej to głupiemu wydaje się że inni są głupcami.
heja-Jasne że idzie, znom gościa co chałupa ocieploł z drabiny i poradził, ocieploł 20 cm steropianem, jak szlifowoł to w jednym miejscu mioł mono z 17 cm a w innym 19cm, fajnie to widać było jak pod słońce poszło . ale poradził.. Niema rzeczy niemożliwych, bez resztunku też poradzisz, styknie ci drabina a reszta to na "oko", w końcu na pierona ci łata i rozmierzani muru, bo reklamacji i tak żodyn ci nie zrobi i żodyn do roboty twoij pretensji mieć nie bydzie, bo w końcu robisz se na swoim.
Koło zezem i obiektywny to za wysokie progi dla Cibie. Oni już zdążyli Cię poznać.
Mciej-Protestuję bo zapomniałeś o moich innych nickach, pisze tu też jako obiektywny, zezem, gynuś i Ben50 oraz jako redakcja.
@ heja ,czy ty nie zauważyłeś z kim ty piszesz i kogo zapraszasz do siebie. Przecież ten człowiek jest chory, często pisze sam ze sobą używając różnych nicków nap. nikt ważny, obserwator, koło i jeszcze wiele innych. To samotny kawaler z którego kobiety się śmieją. meiszka sam w starym zaniedbanym domu. Niema żadnego kominka ani centralnego. Pewnie marzy o centralnym bo co rok pisze ale co innego o swoim ogrzewaniu. Ma chłop bujną wyobraźnię On do każdego tematu tak się wtrąca jednak nie wile rozumie z tego co pisze. Uważaj bo po dłuższej dyskusji może nazwać cię debilem.
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz]
@ heja ,czy ty nie zauważyłeś z kim ty piszesz i kogo zapraszasz do siebie. Przecież ten człowiek jest chory, często pisze sam ze sobą używając różnych nicków nap. nikt ważny, obserwator, koło i jeszcze wiele innych. To samotny kawaler z którego kobiety się śmieją. meiszka sam w starym zaniedbanym domu. Niema żadnego kominka ani centralnego. Pewnie marzy o centralnym bo co rok pisze ale co innego o swoim ogrzewaniu. Ma chłop bujną wyobraźnię On do każdego tematu tak się wtrąca jednak nie wile rozumie z tego co pisze. Uważaj bo po dłuższej dyskusji może nazwać cię debilem.
heja-Przeca logiczne że jak goście do ciebie przijadą, to podkrecosz na komputerze, jak do mie ktoś przyjedzie to też chałupa i przed chałupą pucja. Zastanawiom się nad jednym, a mianowicie umie je gazociąg a z kominów się kopci, czamu ci z gazociągu nie dają akwizytorów, aby ci zmienili ogrzewanie na gazowe, skoro to takie niskie koszty są jak piszesz, czy gazociągi nie chcą zarobić? Sąsiedzi mają kuchnie na gaz ziemny z gaziociągu(w latach 90 ostro za przyłączenie płacili), ale ogrzewanie na zwykły kocioł na paliwa stałe. Skoro to takie fajne, to czemu twoim zdaniem nie zamieniom tego wszystkiego na gaz? Przecież skoro mają przyłączenie gazowe, to w interesie gazownictwa jest aby im przedstawić korzystną ofertę i wyliczyć ile korzyści mieli by z ogrzewania na gaz.
A i jeszcze jedno do poprzednich postów. Z kotłem z podajnikiem jest jeden problem, cały czas pracuję bo musi utrzymać cykle żeby nie wygasło, nawet jak jest ciepło a gaz się wyłącza.
@koło, bardzo chętnie Cię zapraszam, przyjedź zobaczysz co i jak, podaj jakiś namiar. Już tłumaczę, mam trzy kondygnację, Pierwsza jest 2 metry utopiona w ziemi, mieszkalna ale piwnica ociepłona 10cm styropianem, ciepła, sporadycznie włacza się ogrzewanie( samoistnie bo jest termostat). Część niemieszkalna, nie wlicza się w metraż.. Parter i pierwsze piętro. Wszędzie podzielniki na piątce, bo jest termostat. W łazienkach suszarki są tylko pozakręcane jak nic się nie suszy, podłogówka chodzi wszędzie na maksa a wiesz dlaczego? Bo ogrzewanie podłogowe najbardziej nadaję się do gazu. Duża powierzchnia, niska temperatura ok.40st i się bardzo pomału wychładza. Termostat wyłącza ogrzewanie a podłogówka nawet rano jest ciepła. Kominek też mam i używam sporadycznie, tak jak piszesz dla klimatu. Jedynie w styczniu lub lutym przy bardzo wysokim mrozom, wspomagam gaz kominkiem częściej.
Ciemnota i jeszcze raz ciemnota,trzeba pokoleń aby wykorzenić te stare "mądrości ludowe" czyli palenie flotem,mułem i innym dziadostwem.Nie wytłumaczysz starym ludziom,że węgiel jest bardziej opłacalny jak już - bo spali go 2 x mniej niż mułu a zapłaci tyle samo,nie licząc popiołu,transportu itd.
Mózg macie zlasowany od tego kopcenia i nie pojmiecie tego nigdy!
Życzę dużo zdrowia waszym dzieciom w tym smogu-bo będą wam kiedyś za to dziękowali.
@obserwator R,ocieplenie budynku, tak zgadza się ,jak ma wszystko robić firma. Jak zrobisz to sam koszty maleją, mało tego zmieścisz się w dotacji od gminy.Nie wiem dokladnie,jakie są teraz kryteria do dotacji i czy masz zdrowie lub chęci do takiej roboty ale w moim przypadku wyszło 12tyś za 750m2 tyle co gmina dopłaca. Styropian, kleje, siatki + moja robota 5 koła, potem zatrudnilem firmę i mi dom otynkowali w 2 dni tynkiem sylikonowym w kolorze za 7tyś Idzie?
heja-Nie zamierzom zmieniać ogrzewanio, nawet nie na koszty, ale na to że mom fojerka w salonie, drzewo się poli, iskrzy, czasym strzeli, prawie jak ognisko w lesie. Po za tym nawet, gdyby twoje pierdy uwzglądnić że 3 tys zł płacisz za gaz(staro sztuczka, czyli grzeja w jednej izbie a reszta zakręcone i zima w całej chałpie), to przeliczając na szlyma, to gaz i tak się traci cenowo. Mie tam nie oceganisz, znom takich co mają gaz i podłogówka odkrecono w jednej izbie, a tam kaj grzejniki, to zakręcone, jedynie w haźlu i kuchni na pół gwizdka. Jak by ten gaz był taki tani, to ludzie by ci po chałupach chodzili i namawiali by cię na gazowe ogrzewanie, w końcu gazociągi z tego mega kasa by mieli, kto by nie chcioł mieć takigo ciepła w chałpie za 3 patyki na rok, w bloku za swoji króliczoki to więcej płacą niż ty za gaz, a w bloku to jedne mieszkani ogrzewo inne mieszkania.
Objektywny Przestroga dla Ciebie "Nie dyskutuj z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Inżynier-Co to znaczy dla ciebie dziś w obecnej motoryzacji wypasione auto? Bo dziś wypasione auto zaczyno się od 100 tys zł. A nawet jak ktoś taki mo, to gdyby szastoł kasą na lewo i prawo, to musioł by mieszkać w bloku i jedździć Solarisem, bo kasa by wydowoł na prawo i lewo a tak oszczędzo i mo i nie musi w bloku mieszkać, ani na Solarisa czekać.
@stara .....czym ja cię obraziłem ,czy uraziłem ?nie wiem ?,ale wiem że więcej ci nie odpiszę bo bym musiał się położyć i to jeszcze w dolinie by zniżyć się do twojego poziomu ......nie powiem żeś kretyn ..
Obiektywny, rusz dupę i zrób coś dobrego dla siebie i innych. Taka niechciana menda z Ciebie
~_Inżynier to twoja ksywa przez ciebie wymyślona czy antonim tego kim jesteś ? CYTUJĘ :"a piece i opał macie jak z IXX w. ? " co to za wiek ???? A kupują auta wypasione bo to bryki przeznaczone na zachodzie do kasacji ale w Polsce jeszcze po uprzednim wypolerowaniu i umyciu i lekkim polakierowaniu posłużą 20 lat .....
Przyłączam się do komentarza @Oberwator_R i zgadzam się w 100% ......
@heja bierzesz pod uwagę tylko wygodę a to nie wszystko szczególnie dla osób ubogich. W przypadku starego domu który trzeba ocieplić (30-40 tysięcy) zastosowanie gazu jest ekonomicznie nieuzasadnione. CO innego mały nowobudowany domek. Pisałem już o tym poniżej. Na ogrzanie 200m2 w takim starym domu i ciepłą wodę w takie łagodne zimy jak ostatnio, no i żeby nie marznąć to potrzeba około 4-4,5 tony węgla dobrej jakości - cena na dzisiaj to 580zł za tonę. Popiołu jest z tego przez całą zimę około 300kg. Nie wiem kto ci sprzedał węgiel po 750 ale dałeś mu się wy....ć. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystywanie prądu z węgla który mamy. Jest to źródło ciepła najlepiej regulowalne i z punktu widzenia odbiorcy końcowego - najbardziej ekologiczne. No ale do tego trzeba by odpowiedniego podejścia naszych rządzących. W tej chwili jest raczej pozamiatane bo pozbyliśmy się w dużej części wpływu na energetykę.
@koło, ostatni raz dzisiej, po to żech tam siedział w tej kotłowni żeby piec wyregulować a czemu? Bo to nie piec hasiok a z podajnikiem a jak tego żeś nie zrobił to ci wdupił razy trzy. Taka technologia robiona teraz z węgla a gównem muru nie rozbijesz. Miłego wieczoru.
@~_Inżynier, taka mentalność, nie znają alternatywy, no i z głupoty. Spokojnie, jeszcze parę lat to się wszystko unormuję. Nagonga jest, a to najważniejsze.
@koło, jo żech nie pisoł ze 4 godziny tam siedza. Ale sporo, piwko zawsze było. Ale naprawdę zmienisz zdanie, jak zmienisz ogrzewanie. Pompy ciepła, czy to tanio? Za prąd na przykładzie mojego domu 1500-2000zł rocznie więcej, a sama inwestycja około 50 tyś zł, przelicz sam. 20 max 25lat ci to posłuży.Drewno lubie, atmoswera zajebista ale niestety po takim sezonie pół chaty do malowania.
Czemu auta kupujecie wypasione a piece i opał macie jak z IXX w. ?
Szacunek wzbudzają u mnie własciciele nowy domów z pompą ciepła które coraz cześciej na szczęscie powstają,a pogardę i współczucie ci których stać na nowy dom a dalej opalają go technologią sprzed 100 lat.
heja-Ale coś ty tam robił te 4 godziny w kotłowni? Przyznej się, że baba ci wypić nie dała i halba żeś se kupił i pod pretekstem obejrzenio wiela temperatury je na wajzli... Mój kumpel tak robi, bo mu baba mlaszcze, jak se halba kupi. Wiysz, mój foter zawsze szoł zakurzić do piwnicy, to przy okazji do kotła zajrzął, ale dzisio do kotła jak go zastpiesz, to mosz spokój przez 12 godzin a cało robota to 5 minut, do tego hasi, to może jakiś 20 minut, bo w zimie pieca się nie wygaszo a w okresie przejściowym to skłodo się yno na wieczór, jak ty godosz żeś dziennie siedzioł przy kotłowni po 4 godziny przy piecu z podajnikiem, to ty musisz być rychtyk szpec. Dużo więcej roboty mosz przy kominku z płaszczem wodnym, bo jo się trocha z tym drzewem nalotom, ale wiela potym frajdy mosz z tego, że se w kominku umisz polić, jo tam fojerki lubia, tym bardzi jak ogień huczy że aż miło. A co do propanu-butanu, to skoro ty płacisz 3 tys zł, to za propan-butan dosz jakiś 1000 zł więcej, tym bardzi że propan-butan jest dużo bardzi kaloryczny.. Swoja drogą trzeba było zamiast gazu, to walnyć pompa ciepła i elektrownia wiatrowo, wszystko by ci też dofinasowali.
@Oberwator_R możliwe ale u mnie na moim kotle sprawdził się najlepiej wegiel z Chwałowic. Spędziłem długie godziny w kotłowni żeby taki piec ustawić i uwierz mi tonie ma porównania do gazu. Cena taka sama, 5 ton węgla po 750zł z transportem a gaz, bez roboty. Dodam że taki kocioł węglowy żeby miał wysoką wydajność musisz to pieruństwo regularnie czyścic. Plułem tym brudem, upierdzielony jak kominiarz, kto raz przejdzie na gaz według mnie z tego nie zrezygnuję.
@koło, zbiornik na gaz kosztuje i jest w nim propan-butan a nie gaz ziemny a to duża różnica. Gaz ziemny jest dużo tańszy.
Panowie wiadomo że chodzi o finanse ale po to są dotacje żeby z nich korzystać, może nie powiniem na forum pewnych żeczy pisać ale Polak zaradny i idzie dobrze pokombinować i koszty zmniejszyć naprawdę do minimum.
@Koło, z weglem masz pół etat. Wiecznie siedzisz w kotłowni a gaz nic. Pisałem że mam ustawione na 21st dzień a noc 19st i nigdy nie zejdzie do tej temperatury bo podłogówka jest przez całą noc ciepła. W Niemcach głowne ogrzewanie to przeważnie gazowe ale mają też kominki tylko że nie takie przeszklone jak u nas tylko swoje takie tradycyjne jak mieli pierwej bo to lubią. Drewno też mam i mam kominek ale sporadycznie używany bo nie dam sobie zrobić kotłowni z salonu. Ściany porotherm 38cm i 5 cm styropianu i w zupełności wystarcza. Dodam że od kwietnia do października jadą kolektory na dachu pełną parą i ciepła woda zadarmo i na wszystko dostałem dotacje z gminy. Teraz nawet na ocieplenie budynku dostaniesz do 12tyś dotacji.Pozdrawiam
23 ºC, to u nas się klimatyzacja włącza :-)
@stara a jak ktoś lubi 23st nie choruje to co ma zrobić? Jeśli zaś chodzi o wybór pomiędzy węglem i gazem to bardzo często jest to kwestia finansów.
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz]
Nie słuchajcie buraka KOŁO bo on mieszka w szczerym polu i gazu nigdy miał nie będzie. Druga sprawa to gdy ktoś kupuje kocioł gazowy to nie musi likwidować węglowego. Ale zapewniam że nie wróci do opalania węglem. Jeżeli chodzi o wygodę to niema porównania. Współczuje też tym co mają 23 stopnie Najlepsza tęperatura dla człowieka to właśnie od 18 do 21 stopni. Nikt w tedy się nie przeziębia i nie choruje.
Właśnie cie @heja miałem zapytać o szczegóły bo coś mi się te twoje koszty wydawały za niskie. Znajomy mnie przekonywał że płaci za ogrzewanie gazem 2500 za sezon - dom 150m2. Tyle że jak go odwiedziłem to się okazało że ma w domu 19 stopni. Przy 21 stopniach Rodzina by ni się zbuntowała że za zimno.Spróbuj ustawić temperature na 23 i porównaj zużycie gazu . Różnica będzie kolosalna bo zużycie nie rośnie liniowo względem temperatury. Kluczowe jest też to jaka jest zima. Ostatnie były łagodne zobaczymy co Ci ten piec gazowy zażyczy przy -30st.. Oczywiście że gaz jest wygodny ale nie ma startu do ogrzewania kotłem na węgiel - przy tych samych parametrach - temp. wewnętrzna i zewnętrzna. W przypadku jakiejś parterówki ocieplonej o gazie można myśleć ale w przypadku starego budynku w granicach 200m2 który trzeba najpierw ocieplić to ogrzewanie gazowe nie ma sensu no chyba że wygoda to jedyny argument. Co zaś się tyczy węgla z Chwałowic to wcale nie jest najbardziej energetyczny. W tej chwili sprzedawany ma ok 25MJ/kg a węgiel z Rydultów i Marcela ponad 30/MJ/kg.
heja-Ale przecież jak nie masz gazu, to możesz sobie kupić zbiorniki na gaz. A co do węgla, to właśnie węgiel tanieje a nie drożeje, szczegónie ekogroszek staniał ogromnie. Druga sprawa, to jest taka, że gdyby ludzie przeszli na gaz, to on zacznie masakrycznie drożeć, z węglem masz tak, że zawsze masz alternatywę, a to na pelet a to na drewno a to na miał itp, a gaz to już alternatywy brak. Zastanawio mnie jedno, skoro ten gaz taki zajebisty, to czemu w Niemcach ludzie przed domami mają mnóstwo drzewa i nie ma problemu z drzewem a w krajach Skandynawskich to znów rządzi pelet. Nie chce mi się wierzyć, że ludzie byli by tacy głupi i nie zamieniali by paliw stałych na gaz, skoro tak tanio to wychodzi, a wystarczy się popytać ludzi ile płacą za gaz, a do tego w dobie internetu to żaden problem. Z tymi co żech rozmawioł na temat gazu, to konkretnie podali rachunki, a jeden nawet po przyłączeniu i drogiej inwestycji, to piec gazowy wywalił i powrócił do kotła węglowego. To tak jak z modą było na olej opałowy i potem ludzie z rachunkami nie umieli wyrobić.
Przeważnie z głupoty lub brakiem dostępu do przyłącza gazu. Sam budowałem nowy dom i też miałem piec na ekogroszek bo nie dałem się przekonać. Przekonałem się sam, dobry opał niestety kosztuje i wychodzi to samo co gaz. Kupowałem węgiel z Chwałowic bo najbardziej energetyczny. Robotę masz z węglem nawet z podajnikiem a kupisz taniochę z Castoramy to piec jedzie na okrągło, i płacisz więcej za prad.
Panie dziennikarzu - piec i kocioł to nie są synonimy. Piec grzeje pomieszczenie bezpośrednio, kocioł podgrzewa ciecz, która oddaje ciepło w kaloryferach. Użytkownicy niech tam sobie bełkoczą o piecach i kotłach, ale fachowcy powinni trzymać się ściśle określeń, żeby nie było bałaganu. Po jakie licho domyślać się z kontekstu zdania lub nawet całego artykułu o jakie źródło ciepła chodzi?
heja, piszę ci jedynie to, co mi mówili ludzie, co palą gazem, w salonie i łazience mają podłogówki, a reszta grzejniki. Mało tego, jeden z nich założył sobie gaz, kupił piec za 15 tys zł, ale po jednym roku wrócił do ogrzewania kotłem na węgiel. Ale ja tego nie testowałem, piszę jedynie opinie ludzi, gdzie robiłem im remonty, swoją drogą skoro jest tak dobrze jak piszesz, to czemu ci co nowe domy budują, to duża część z nich jednak zakłada sobie kotły z podajnikiem a nie instaluje gazu?
Mam też znajomych co mają ogrzewanie gazowe i podobne rachunki
Koło, pogięło cię? Jakie 9 tyś? Zapraszam do mnie to się przekonasz. Dzień 21st, noc 19st. Włączyłem ogrzewanie 2 tyg. temu a wyłaczę pod koniec kwietnia. Kominek też mam ale przestałem używać ze względu na niskie rachunki za gaz.