Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Walka z smogiem! Kominiarz sprawdzi, kto pali śmieci?

08.12.2016 13:00 | 45 komentarzy | mak

Kontrole palenisk prowadzone przez kominiarzy, zakaz palenia flotem i mułem, paragon za opał z doczepioną do niego specyfikacją – to tylko niektóre propozycje rozwiązań, które mają służyć walce o czyste powietrze. A co na to branża górnicza?

Walka z smogiem! Kominiarz sprawdzi, kto pali śmieci?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O potrzebie walki z zanieczyszczonym powietrzem słyszeliśmy już nie raz. Pytanie tylko, jak to robić skutecznie? Subregion Zachodni Województwa Śląskiego - w skład którego wchodzi 28 gmin, w tym wszystkie gminy powiatu wodzisławskiego - wypracował pakiet rozwiązań, które mają służyć walce ze smogiem. Rozwiązania te są na razie propozycjami, jednak zostały już przekazane pełnomocnikowi rządu ds. polityki klimatycznej, Pawłowi Sałkowi. Subregion ma nadzieję, że zostaną uwzględnione w prowadzonych przez rząd pracach legislacyjnych.

- Subregion wypracował pakiet propozycji ustawowych. Podaliśmy przykłady zastosowania takich rozwiązań w krajach Europy Zachodniej - mówi Mieczysław Kieca, przewodniczący zarządu Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego oraz prezydent Wodzisławia Śl.

Jakie to propozycje? Postaramy się streścić je kilku zdaniach.

Kominiarze, do kontroli!

Żadne miasto ani gmina nie ma tylu strażników, żeby mogli regularnie kontrolować wszystkie posesje pod kątem spalania śmieci. Można więc przenieść zadanie sprawdzania palenisk na służby kominiarskie. Nie zrujnuje to budżetów gmin, a pozwoli na kontrolowanie posesji w ogromnej skali. - W naszym kraju, zgodnie z obowiązującą ustawą, kominy dymowe muszą być kontrolowane 4 razy w roku, w przypadku kotłów gazowych i olejowych – 2 razy. Podczas takiej kontroli kominiarz może ocenić stan instalacji, palenisko, to co jest w nim spalane albo czy w pobliżu są gromadzone śmieci. W przypadku podejrzenia, że na terenie danej posesji dochodzi do nieprawidłowości, kominiarz powiadamiałby odpowiednie organy - wyjaśnia Mieczysław Kieca. - Takie rozwiązanie wprowadzili Niemcy - dodaje samorządowiec.

Kominiarze boją się utraty klientów

Zapytaliśmy o tę propozycję przedstawicieli cechu kominiarzy. Ci mówią oni wprost: - Boimy się, że stracimy klientów. Lepiej, żeby kontrolami zajmowała się straż miejska - uważają. Na takie stawnowisko kominiarzy wpływ mają obecne uwarunkowania prawne. I jeśli prawo nie zostanie zmienione, to kominiarze nie widzą szans powodzenia inicjatywy. - Jeśli przyjdę do klienta, zrobię mu kontrolę emisji spalin, pobiorę próbkę popiołu i wyjdzie, że on spalał coś niewłaściwego, to ja stracę klienta, bo ten sam klient zadzwoni po innego kominiarza. Teraz jest wolny rynek - przyznaje jeden z kominiarzy.

Wzmocnić rolę kominiarzy

Obecnie polskie przepisy dotyczące regularnych kontroli kominiarskich nie są skutecznie egzekwowane. Właściciele nieruchomości bardzo często nie dopuszczają kominiarzy do swoich nieruchomości i czyszczą przewody kominowe samodzielnie lub nie robią tego wcale. Kominiarze są bezradni w tych sytuacjach – pomijają te budynki lub "dogadują" się z właścicielem nieruchomości w zakresie kontroli. - Jest niezbędne, by przepisy umacniały rolę służb kominiarskich, a jednocześnie dawały skuteczne uprawnienia organom kontrolującym ich pracę - dodaje przewodniczący zarządu Subregionu.

W niektórych krajach Europy Zachodniej wprowadzono wręcz, że każdy właściciel instalacji grzewczej na paliwo stałe musi podpisać umowę z zakładem kominiarskim, a kominiarze - oprócz czyszczenia i kontrolowania stanu instalacji kominowej, sprawdzają również świadectwa jakości stosowanego paliwa. Służby kominiarskie prowadzą dokładne rejestry nieruchomości. Stosowane są analizatory spalin z sondą (umieszczaną na wylocie spalin) i na miejscu wstępnie weryfikowana jest jakość stosowanego paliwa.

Srogie kary

W gminach, gdzie kontrole domowych palenisk są prowadzone, zauważono, że niejednokrotnie mandat karny w wysokości do 500 zł jest zbyt mało restrykcyjny. Dlatego postuluje się zwiększenie kary (np. do 1000 zł).

Ludzie:

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.