Powietrze znów śmierdzi i gryzie w płuca. Tak trujemy siebie, bliskich i sąsiadów [PRZEGLĄD POMIARÓW]
Ostatni wieczór 16 listopada w wielu miejscowościach regionu pokazał, że niestety mimo wymiany pieców, mimo licznych akcji edukacyjnych i ekologicznych oraz przyznawania dotacji, niestety problem zanieczyszczenia powietrza jest nadal realny. Temat ten poruszył w wiadomości do naszej redakcji jeden z Czytelników.
Powietrze znów śmierdzi i gryzie w płuca. Tak trujemy siebie, bliskich i sąsiadów [PRZEGLĄD POMIARÓW]
- Tyle się mówi o wymianie kotłów – kopciuchów, co rusz są jakieś happeningi ekologiczne, nasz region podobno przoduje w dotacjach z programów eko, a powietrze jak było trujące, tak jest. Przecież to co jest za oknem, to jakby ktoś rozlał zupę mleczną i nie jest to mgła. Jedni sąsiedzi powymieniali piece, albo jak ja grzeją prądem, a inni nadal kopcą i trują siebie i mnie też. Jak z tym skończyć? - pyta pan Andrzej, mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego, zaznaczając, że choruje na astmę i próba oddychania „powietrzem” na zewnątrz kończy się zawsze duszącym kaszlem. - W domu mam oczyszczacze powietrza i mimo zamkniętych okien pokazują wartości PM2,5 w znacznych przekroczeniach. To nie wyobrażam sobie, jakie stężenie musi być na zewnątrz – dodaje.
Tak było właśnie w wieczór 16 listopada, ale nie tylko w Wodzisławiu Śląskim.
Sprawdziliśmy odczyty czujników jakości powietrza w Wodzisławiu Śląskim (tych, które działają, bo część z miejskiego systemu niestety nie podaje aktualnych odczytów). Najgorsze wartości dobowe czujniki wskazywały 16 i 17 listopada w dzielnicach Jedłownik-Turzyczka-Karkoszka (stężenie pyłu ze średnią dobową PM2,5 – 132 oraz PM10 również 132) oraz Zawadzie (PM 2,5 141 oraz PM10 144) i Wilchwach (PM 2,5 – 62 oraz PM10 160). Warto dodać, że czujniki w Kokoszycach, Jedłowniku-Osiedlu oraz na Starym Mieście nie wskazują aktualnych odczytów. Ostatni pomiar jest sprzed kilku miesięcy.
W Raciborzu nie aż tak źle
W Raciborzu, gdzie czujniki jakości powietrza w dzielnicach działają w tym samym systemie (lub nie działają, bo część, podobnie jak w Wodzisławiu ostatnie odczyty wskazywała dawno temu), najgorszy stan jakości powietrza odnotowano Markowicach (dobowe stężenie PM2,5 – 67 oraz PM10 – 90), Płoni (PM2,5 – 51 oraz PM10 – 70), a także w Ocicach (PM2,5 63 oraz PM10 również 63 jednostki) i Studziennej (PM2,5 44 oraz PM10 – 64). Podkreślmy jednak, że podawane wartości są średnią dobową, natomiast wieczorem 16 listopada poziomy pyłów zawieszonych mogły mieć znacznie wyższe wartości.
Wartości poszczególnych czujników w Raciborzu i Wodzisławiu Śląskim oraz ich działanie sprawdzić można pod linkiem: http://telemetria.tech
Jeśli w pomieszczeniach oczyszczacz powietrza wskazuje wartość 85 µg/m³ pyłu PM2,5, to czy na zewnątrz w ogóle da się oddychać?
W Żorach smog gęsty jak mgła
W Żorach również działają czujniki jakości powietrza, a system wskazuje także archiwum wartości. Dlatego łatwo można sprawdzić, jakie wartości smogowe mieszkańcy odczuć mogli wieczorem 16 listopada. Przy ul. Klimka w samym centrum miasta o godz. 18.00 czujnik wskazał 132 µg/m³ PM10 oraz 76 µg/m³ PM2,5. Później wartości spadały. W Rogoźnej o tej samej godzinie 158 µg/m³ PM10 i 98 µg/m³ PM2,5, a w Osinach rekordowe 218 jednostek PM10 oraz 146 PM2,5. Analogicznie w Kleszczówce (189 i 90), Baranowicach (126 i 93) i na os. Sikorskiego (89 i 62). Warto podkreślić, że w Żorach aktywne są wszystkie czujniki, które dodatkowy wyświetlają bieżące wartości na tablicach LED. Całość działa w systemie Beskid Instruments, a odczyty sprawdzić można pod linkiem: https://www.zory.pl/dla-mieszkancow/smog-stop
W Rybniku wyjątkowo dobrze
W Rybniku wieczorem 16 listopada w niektórych miejscach przekroczenia norm pyłów były dość wysokie, jednak w większości dzielnic nie przekroczyły wartości 100 µg/m³. Wyjątek stanowiły tu Niedobczyce , gdzie stężenie pyłów o godz. 18.00 wynosiło dla PM 10- 154 oraz PM2,5 – 116. To były najwyższe wartości. W sąsiednim Zamysłowie było już mniej, bo 85 µg/m³ PM10 oraz 65 µg/m³ PM2,5. Rybnickie dzielnice monitorowane są w systemie Airly, a bieżące i archiwalne odczyty można zobaczyć pod linkiem: https://airly.org/map/pl/#50.081203,18.526903,i3516
Komentarze
15 komentarzy
Obserwator zawsze się zastanawiałem jakim ciu... trzeba być żeby w lato palić w piecu ( czy tam w kotle ) Ale żeby jeszcze się z tym obnosić publicznie że ktoś smrodzi i truje cały rok to już tego nie rozumiem
Całe szczęście u mnie nie ma takich problemów, oby tak pozostało. W domu mam nie dość, że roombe z filtrami to oczyszczacz powietrza i dużo roślin, więc na jakość powietrza nie narzekam :)
Jeśli masz trudności z poruszaniem się w internecie służę jednym z wielu przykładów: //jakiekogroszek.pl/blog/422-ile-kosztuje-ogrzewanie-wody-ekogroszkiem (dopisz na początku adresu h...ps bo wpis nie przechodzi z całym adresem). Aha i nie czepiaj się cen bo są stare. Ważne są dane o zużyciu – 84kg na miesiąc. I jeszcze raz cię proszę . Używaj w dyskusji sprawdzonych informacji i faktów.
Ja tylko jednego nie rozumiem turboGroszek. Dlaczego ty mnie zaczepiasz? To rodzaj masochizmu czy próba dowartościowania się na forum? Nie zareagowałem na twój wpis który jak zwykle jest w kilku miejscach nieprawdziwy bo to już nie pierwszy raz. Po prostu mi się nie chce z tobą użerać . Ty mnie zaczepiłeś więc odpisałem. Gdybyś - zanim coś napiszesz - sprawdził fakty to można by z tobą dyskutować ale ty za fakty przyjmujesz to co ci się wydaje ze jest faktem. W internecie są setki wpisów użytkowników kotłów na ekogroszek. M. in. piszą ile zużywają paliwa. Jeśli ktoś pisze że zużywa latem więcej niż 150 kg miesięcznie na rodzinę to dostaje info że niewłaściwie go eksploatuje. Twierdzenie że latem taki kocioł zużywa w domu jednorodzinnym kilka ton węgla na ogrzewanie wody to po prostu bzdura. Wystarczy 5 minut i miałbyś rzetelną wiedzę. C.d. w drugim wpisie.
W borucinie wieczorem ktos pali smieciami,smrod na calej ulicy
Właśnie o tym pisałem panie Obserwator, jakbyś nie zauważył to słowo "piec" jest powszechnie używane na śląsku odnośnie kotła o którym piszesz. Widać nie jesteś stąd skoro nie wiesz albo gotujesz jeszcze w domu na piecu o którym piszesz i ma to słowo dla ciebie stare znaczenie. Druga sprawa, nie wiem skąd ci się wzięło te kilkadziesiąt kilogramów na miesiąc. Piec z podajnikiem musi pracować cały czas równym tempem aby ogień nie zgasł nawet jak nie odbierasz tego ciepła. Logika na poziomie przedszkola. Jak ktoś w okresie jesieni i wiosny przepalał raz dziennie to zmieścił się nawet w 4 tonach na sezon, teraz ludzie spalają 2-3 tony więcej na tych "ekologicznych" piecach bo ich nie wygaszają. Jak grzeją dodatkowo wodę w lecie to jest jeszcze więcej. Rozumiesz już ?
Wyobraź sobie (dzisiaj pod nickiem turoGroszek) że to co napisałem to wiedza ogólnie dostępna dla przeciętniego człowieka po podstawówce. Poważnie. Nie trzeba też specjalnej wiedzy by mieć świadomośc że kocioł (a nie piec - jak piszesz bo piece na węgiel to stały kiedyś w kuchniach) na ekogroszek latem do podgrzewania wody zużywa kilkadziesiąt kilogramów węgla na miesiąc więc nie zużywa w sezonie w związku z tym kilku ton więcej. Mam znajomych z takimi kotłami ty widocznie nie masz więc się nie orientujesz.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Proponuje zerknąć za okno na pewno gdzieś niedaleko rosnie jakieś drzewo. Jesli jego gałęzie są nieruchome to powietrze nie jest za czyste. Jeśli sie ruszają to na pewno jest dobrze. Taki mamy klimat że zimą słabo u nas wieje. Gdybyśmy sie zamienili miejscami z Belgią zjawisko smogu by u nas było tak rzadkie jak u nich teraz. A faktycznym źródłem zapylenia jest teraz wulkan na kanarach. Ślady jego pyłów dotarły do Kaliforni. Co nie zmienia faktu, że kopciuchy same w sobie emitują więcej zanieczyszczeń niż kotły spełniające obowiązujące teraz przepisy.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
dlaczego miasto Wodzisław ma tak mało czujników i jeszcze nieczynnych? Dlaczego znikł z serwisu airly czujnik na ul. Kubsza? Może tak zapytacie miłujących podobno ekologię urzędników?
Ciekawe że 2 lata chodzenia w szmatkach na pysku i duszenia się wam nie przeszkadza
Ile tym kopciuchom jeszcze zostało ? Chyba jakieś 45 dni a potem KARY,KARY,KARY.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
No tak, na dachu fotowoltaika a nocą smiecie przez komin nas TRUJĄ. Nie tylko ja to widzę i czuję. Sprawcy wiedzą, że nocą nikt ich nie skontroluje. Szkoda tylko, że nie używają swego mózgu i nie myślą, że TRUJĄ też siebie i swoich.....