W poniedziałkowy poranek 25 lutego patrol ITD wykonywał kontrole na parkingu przy placu poboru opłat Gliwice-Żernica na autostradzie A-4. Kwadrans po godzinie dziesiątej zatrzymano do kontroli pojazd czeskiego przewoźnika. Inspektorzy podczas pobierania dokumentów i kontroli tachografu zainstalowanego w kabinie pojazdu wyczuli od kierowcy zapach alkoholu. Natychmiast przystąpili do sprawdzenia stanu jego trzeźwości. Wynik jednoznacznie wskazywał, że kierowca prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Pomiary ilości alkoholu w wydychanym powietrzu wykonane w odstępie 15 minut wskazywały bowiem wartości 0,22 i 0,19 mg/l. Oznacza to podejrzenie popełnienia przestępstwa przez kierowcę, zatem wezwano na miejsce partol policji z Gliwic.

Inspektorzy ustalili, że kierowca w tym stanie zdołał przejechać około 94 km autostradą A-4. Poruszał się on bez ładunku wjeżdżając do Polski od strony Niemiec. W minioną sobotę przed południem zatrzymał się na którymś z parkingów i wykonał blisko dwu-dobowy odpoczynek. Choć miał dużo czasu na przemyślenia – najwidoczniej nie zastanowił się nad możliwymi konsekwencjami kierowania pod wpływem alkoholu kilkunasto-tonowym zespołem pojazdów jedną z najruchliwszych dróg w naszym kraju. Dobrze jednak, że przy okazji tego incydentu nikomu postronnemu nic się nie stało.

(acz)