Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

List do redakcji

20.09.2011 00:00 przy

List do redakcji

Witam. Dziś rano wracałem z Katowic pociągiem z przesiadką w Rybniku. W oczekiwaniu na drugi pociąg, zajrzałem do dworcowej poczekalni. W załączniku przesyłam zdjęcie tego, co rzuciło się w oczy mnie i innym podróżnym.

Pan Leszek Leśnikowski, prowadzący księgarnię na rybnickim dworcu PKP, po raz kolejny traktując ludzi jak idiotów bez własnego zdania, wywiesił swój wywód na temat tego, na kogo głosować – tylko na prawdziwych Polaków. Myślę, że w dzisiejszych czasach już po prostu nie wypada wygłaszać takich rzeczy. Powinniśmy chyba dążyć do tego, byśmy traktowali ludzi jak ludzi – nie patrzeć na nich przez pryzmat narodowości.

Czy nie da się wpłynąć na plakaty wywieszane przez tego pana?

Andrzej G.

List o tej treści znaleźliśmy w naszej redakcyjnej skrzynce w zeszłym tygodniu. Nie mogliśmy zrobić nic innego, jak tylko odwiedzić pana Leszka w księgarni na rybnickim dworcu. – Czyżby plakat znów się komuś nie podobał? – pyta z uśmiechem zza lady. – Nie działam dla żadnej organizacji, żadnego stowarzyszenia, nie jestem zrzeszony – tłumaczy, gdy pytamy o powód tego typu akcji uświadamiającej. – Mam pełne prawo do wyrażania swych poglądów politycznych, dlatego to robię. Na plakacie nie ma żadnego nazwiska polityka, żadnej partii i opcji politycznej – dodaje.

Faktycznie, plakat nie zawiera tego typu informacji. Zawiera natomiast wskazówki, na kogo głosować. „Zagłosujesz na ludzi, którzy w każdych okolicznościach gotowi są bronić Polskiej Racji Stanu” oraz „Nie zagłosujesz na pseudopolityków, prowadzonych na sznurku obcych interesów” to tylko niektóre z wskazówek pana Leszka. Plakat zatytułowany jest zresztą „Myślisz i mówisz po polsku?”. Pan Leszek z obecnego rządu zadowolony nie jest i przyznać się tego nie boi. – Nie było w historii świata takiego rządu, który byłby w stanie zatuszować tak ogromny dług, jednocześnie karmiąc obywateli hasłem „zielona wyspa” – mówi. I choć z poglądami autora plakatu zgadzać się nie trzeba, piętnować takich przedsięwzięć nie można. Gdyby zwolennicy każdej z opcji aktywniej uczestniczyli w życiu politycznym, frekwencja na wyborach byłaby z pewnością znacznie wyższa.

(mark)

  • Numer: 38 (254)
  • Data wydania: 20.09.11