Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Marzą o olimpiadzie

29.09.2009 00:00
Rybniczanie zostali drużynowymi Mistrzami Polski w BMX.
– Nikt nie wie, ile trenowaliśmy zimą. Trzy – cztery razy w tygodniu siłownia i basen. Treningi siłowe muszą iść w parze z wyszkoleniem technicznym, trzeba pojeździć na torze.  No i trzeba  prowadzić sportowy tryb życia, bez żadnych balang... no może czasami – opisuje Bartosz Giemza ze Stowarzyszenia Progres Rybnik.
 
Tak wygląda recepta na sukces, jakim jest zdobycie drużynowego Mistrzostwa Polski w BMX Racing w Dzierżonowie. W rybnickiej ekipie wystartowali oprócz Giemzy: Natalia Morgała, Dawid Niesłańczyk i Paweł Harazim.  Bartek jeździ wyczynowo na rowerze od czterech lat i startuje w zawodach four crossowych i bmx. Kiedyś żeglował, zdobył nawet trzy medale na MP. Potem wszystko się posypało, ale potrzeba rywalizacji pozostała. – W tym czasie poskładałem pierwszy rower, który kosztował 500 zł. W dwa tygodnie zacząłem skakać cały tor. Potem babcia zafundowała mi lepszy rower i od tego się zaczęło prawdziwe ściganie  – opowiada   świeżo upieczony student AWF, który swoją pasją zaraża innych. Jedną z tych osób jest jego dziewczyna Natalia... – Bartek podarował mi na urodziny rower. Zaczęłam przychodzić na Wiśniowiec i ćwiczyć. Kiedyś pojechałam na Mistrzostwa Polski jako widz. Na miejscu okazało się, że startują też dziewczyny. Pożyczyłam rower od kolegów z Warszawy i wygrałam. No i wsiąknęłam – opowiada studentka socjologii.
 
Uczeń przerasta mistrza
 
Jako widz na zawody four crossowe na Wiśniowcu trafił też Dawid, uczeń trzeciej klasy Technikum Górniczego.  Spodobało mu się, kupił rower i przyszedł poćwiczyć na torze.  –  Spotkałem Bartka i to on mnie wszystkiego nauczył – opowiada Dawid. – A że uczeń przerasta mistrza, muszę się z tym pogodzić – śmieje się Bartek.  – W zeszłym roku byłem wicemistrzem we four crossie, a potem zostałem mistrzem w bmx. W tym sezonie zdobyłem trzy mistrzostwa kraju i chcę wywalczyć Puchar Polski – mówi. –  Dawid to takie nasze chodzące złoto – śmieje się Natalia. Czwartym zawodnikiem w mistrzowskiej ekipie jest pierwszoklasista z Technikum Górniczego Paweł, który podobnie jak Dawid, najpierw na Wiśniowiec trafił jako widz, a potem dołączył do teamu.  
 
Będziemy zdrowi i wysportowani
 
– Nie jest łatwo uczyć się w technikum i trenować  – przyznaje Paweł, ale rybniczanie są zawzięci. Ich marzeniem jest wyjazd na olimpiadę (BMX Racing jest dyscypliną olipijską).  – To ryzykowny sport?  Można iść po schodach i też się przewrócić. W piłce nożnej bardziej się kopią  – komentuje Dawid. Większym problemem są pieniądze.  –  Żeby dobrze przygotować się do startu w turniejach bmx, musimy jeździć do Czech, bo tam najbliżej znajdują się profesjonalne tory. No a jeszcze przygotowanie sprzętu.  Mamy nadzieję, że jako mistrzowie znajdziemy sponsorów.  No i marzy nam się w Rybniku tor do bmx – stwierdzają.  Na razie na Wiśniowu rozgrywane są zawody we four crossie. Ostatnie z nich odbyły się w minioną sobotę. –  Wiele osób mówiło nam, że to co robimy, nie ma sensu. Ale może jak włożymy w to jeszcze więcej pracy i trochę pieniędzy, to przyniesie to efekty, choć pierwsze już są. A jak nie, to będziemy zdrowi i wysportowani – śmieje się Bartek. 
 
Marcin Mońka
  • Numer: 39 (151)
  • Data wydania: 29.09.09