Podróż po powiecie: Palowice
Nie ma takiego drugiego miejsca w regionie. Ponadtysięczna wioska na polanie, ze wszystkich stron zakryta lasem i malowniczymi stawami. – Nigdzie nie żyje się tak spokojnie, jak w Palowicach – mówi sołtys Bernard Strzoda.
Na pochodzenie nazwy Palowic są dwie wersje. – Od strony Woszczyc otaczają nas podmokłe tereny. W dawnych czasach wokół ustawiano drewniane pale. I podobno właśnie od nich wzięła się nazwa wioski. Druga wersja mówi, że dochodziło tutaj do częstych pożarów, paliły się lasy, w których znajduje się miejscowość i nazwa wzięła się od palenia – opowiada sołtys. Swe 700-lecie Palowice obchodziły w zeszłym roku. Pierwsza wzmianka o miejscowości dotyczy księcia raciborskiego Leszka, który w 1308 daruje swemu wiernemu słudze Dominikowi na własność Hochołóg, czyli jeden z przysiółków Palowic wraz z młynem i stawem.
Wokół zielono
To, co zaraz po wjeździe do Palowic rzuca się w oczy, to sielankowa atmosfera, jaka panuje w tym otoczonym lasami miejscu. – Nasze położenie z pewnością jest naszym głównym atutem. Ludzie często przyjeżdżają tutaj na nasze tzw. pojezierze palowickie, by odpocząć w spokoju – mówi pan Bernard. Jednak nie zawsze bywało tak sielankowo. – Gdy zamknęli kopalnię, wiele osób pozostało bez pracy. Lecz muszę przyznać, że mieliśmy wielkie szczęście, bo ludzie sobie jakoś poradzili. W tym czasie rozwinęło się kilka firm budowlanych i większość byłych górników znalazło sobie pracę – opowiada o trudnym okresie sołtys.
Własnymi rękoma
Jedną z trudniejszych decyzji dla mieszkańców była dotycząca rozbudowy lokalnego przedsiębiorstwa wędliniarskiego Multipak. – Wtedy była to średniej wielkości firma. W pewnym momencie mieszkańcy musieli podjąć decyzję: zgodzić się na rozbudowę firmy i tym samym na zwiększenie zatrudnienia lub nie zgodzić się i zachować część terenów nie tkniętych. Mieszkańcy podjęli słuszną decyzję i dziś ten zakład zatrudnia 100 osób – nie kryje dumy sołtys. Jak przyznaje sołtys, zaangażowanie jego ziomków, to jedna z rzeczy, z których cieszy się najbardziej. – Wszyscy tutaj chcą i dbają o własne otoczenie, własnymi rękoma wybudowali np. altankę w lesie – dodaje pan Bernard.
Kościół z 1606 roku
Palowice bogate są w wiele bezcennych zabytków. Jednym z nich są ruiny huty Waleska stojące w palowickich lasach, obok stawów Garbacz i Gichta. Lecz najbardziej znanym zabytkiem jest popularny zameczek. Dwór zbudowany dla Emanuela von Tlucka, zwany potocznie zamkiem, otoczony jest parkiem. Budynek wzniesiony został w latach 1860–1880 w stylu klasycystycznym. Palowice mogą poszczycić się także jednym ze 122 zabytkowych kościółków, jakie zachowały się na Górnym Śląsku. Drewniany kościół z 1606 r. został przeniesiony z Leszczyn, do Palowic w 1981 r. Jako ciekawostkę można dodać, że granica wsi od strony Orzesza, to wytyczona w 1000 roku granica biskupstwa krakowskiego i wrocławskiego.
Rozdają ogórki
Oprócz niezwykłego otoczenia i bogatej historii, której pomników tutaj nie brakuje, w Palowic odczuwa się wrażenie niezwykłego spokoju i życzliwości ludzi. Nieprzypadkowo to właśnie tutaj powstało pierwsze w gminie i całym powiecie mieszkanie rodzinkowe dla wychowanków z domu dziecka. Zaraz jak nowi sąsiedzi pojawili się we wsi, mieszkańcy zaczęli przynosić świeże ogórki, pomidory, ziemniaki z własnych pól. I to właśnie w Palowicach istnieje jedyny w regionie Kościół Wolnych Chrześcijan, czyli tzw. zielonoświątkowcy, do którego należy m.in. Ireneusz Głyk, mieszkający w Palowicach światowej sławy muzyk jazzowy. Jak zaznacza sołtys, nie zna przypadków, żeby dochodziło do jakichś starć na tle religijnym. – Dzieci od małego uczą się tolerancji. Dowiadują się, że są koledzy, którzy nie mają takiej samej wiary, ale jednak to ci sami koledzy – przyznaje pan Bernard.
Znani w świecie
To właśnie z Palowic pochodzi znany olimpijczyk Andrzej Cofali, mistrz świata w podnoszeniu ciężarów. – Mamy tutaj bogate tradycje sportowe. Jednak może to dziwne, ale nie mamy nawet sali gimnastycznej. Jest to jedna z inwestycji, na którą całe Palowice jeszcze czekają – mówi sołtys i dodaje: – Jest jeszcze trochę problemów z komunikacją. Kiedyś mieliśmy kolej. Nasze babcie i prabacie jeszcze opowiadały jak na zakupy jeździły do Wiednia, teraz nie możemy nawet dojechać do Katowic – śmieje się Strzoda. We wsi prężnie działa Koło Gospodyń Wiejskich, Akcja Katolicka, OSP oraz klub sportowy Orzeł Palowice, co było zresztą widać podczas ostatniego I Turnieju Wsi, w którym gospodarze zajęli pierwsze miejsce.
Liczba mieszkańców:
1388 osób, powierzchnia: 12 km2, sołtys: Bernard Strzoda (od 1996 roku), rolnik, wiek miejscowości: pierwsze zapiski pochodzą z 1308 roku, najstarszy zabytek: drewniany kościółek (1606 rok), sławni ludzie: Andrzej Cofalik, brązowy medalista olimpijski, mistrz świata w podnoszeniu ciężarów, Bogdan Cofalik, misjonarz Świetej Rodziny, obecnie na misjach w Papui Nowej Gwinei
1388 osób, powierzchnia: 12 km2, sołtys: Bernard Strzoda (od 1996 roku), rolnik, wiek miejscowości: pierwsze zapiski pochodzą z 1308 roku, najstarszy zabytek: drewniany kościółek (1606 rok), sławni ludzie: Andrzej Cofalik, brązowy medalista olimpijski, mistrz świata w podnoszeniu ciężarów, Bogdan Cofalik, misjonarz Świetej Rodziny, obecnie na misjach w Papui Nowej Gwinei
Łukasz Żyła
Najnowsze komentarze