Wtorek, 3 września 2024

imieniny: Izabeli, Szymona, Erazmy

RSS

Odśnieżanie i solenie kosztuje

03.03.2013 06:00 | 4 komentarze | pm

Tej zimy gminny budżet wydał sporo kasy na to, by drogi w Czerwionce-Leszczynach były przejezdne. W tym roku koszty będą większe niż w poprzednim.

Odśnieżanie i solenie kosztuje
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tegoroczna zima śniegu nie poskąpiła, a gminne służby miały sporo roboty z utrzymaniem przejezdności dróg. Obecnie częściowo można już podsumować akcję zima. Do końca 2012 roku na walkę ze śniegiem Zakład Dróg i Służb Komunalnych miał do wydania 80 tys. zł. Na tegoroczną dostał  480 tys. zł. Najgorzej było przez parę dni grudnia ub. roku oraz w styczniu i przez parę dni lutego. Ten okres kosztował ZDiSK około 349 tys. zł. Prywatnym przedsiębiorcom za odśnieżanie w dzielnicach i sołectwach zapłacono około 60 tys. zł. Do tej pory na posypywanie dróg zużyto 525 ton piasku za kwotę około 17 tys. zł. Na gminne drogi i chodniki wysypano też 75 ton soli. Najczęściej używano mieszanki solno-piaskowej. Z blisko półmilionowej kwoty na sprzątanie wraz z usuwaniem śniegu do końca roku pozostało jakieś 131 tys. zł. ZDiSK ma w odwodzie zapasy 125 ton piasku oraz 40 ton soli. Tylko w ciągu trzech dni stycznia, kiedy opady śniegu były bardzo intensywne sprzęt odśnieżający pracował na drogach wszystkich sołectw ponad 270 godzin. – Odśnieżenie dróg w jednym sołectwie przez te trzy dni zajmowało średnio 27 godzin – mówi Kazimierz Skuta ze ZDiSK. Do walki z zimą został wykorzystany cały posiadany przez ZDiSK sprzęt: pług lemieszowy hydrauliczny średni, piaskarko-solarka z pługiem lemieszowym, trzy ciągniki z pługami lemieszowymi, równiarka samobieżna z pługiem lemieszowym rozrzutnik materiałów sypkich, a nawet koparko-ładowarka. Park maszynowy wystawiony na wojnę z zimą uzupełniały, i wciąż stoją pod gotowością ciągniki prywatnych przedsiębiorców. Chodniki częściowo odśnieżano specjalnym rozrzutnikiem, ale w większości pracownicy ZDiSK walczyli ze śniegiem łopatami. Służby gminne w pierwszej kolejności zajmowały się odśnieżaniem dróg głównych, o największym natężeniu ruchu, po których jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej. Z tego względu po macoszemu potraktowane zostały drogi tzw. IV standardu zimowego utrzymania czyli te najmniej uczęszczane pod względem komunikacyjnym, boczne oraz prywatne. Zima tak jakby się kończyła, co nie oznacza, że za kilka dni znowu czymś nas nie zaskoczy. Jednak czerwioneckie, gminne służby drogowe deklarują, że pieniędzy na walkę ze śniegiem nie zabraknie. Gdyby jednak zabrakło z pewnością władze gminy i rada miejska zrobi ruch w celu przesunięcia w budżecie dodatkowych funduszy. Póki co jednak szacują, że takiej potrzeby nie będzie.