Dęby i jesiony w Brzeziu to perełka w koronie przyrody
Roman Pieła, społeczny opiekun przyrody, mieszkaniec Pogrzebienia wystąpił z wnioskiem do Urzędu Miasta w Raciborzu o podjęcie działań w celu objęcia ochroną prawną Alei Dębów i Jesionów w Raciborzu - Brzeziu.
Wniosek Romana Pieły podyktowany jest troską o ochronę miejscowej dendroflory i zachowania cennych przyrodniczo pominkowych okazów drzew dla przyszłych pokoleń.
- Ustronna lokalizacja zabytkowych alei na terenie dzielnicy Raciborza - Brzezia sprawia, że przepiękne brzezkie aleje nie są szerzej znane w gronie przyrodników, a być może nawet władzom miasta - stwierdza Roman Pieła. - Z wrodzonej dociekliwości jedną ze swoich wycieczek rowerowych odbyłem "śladami brzezkich alei". Z zapisów historii Brzezia wynika, że od 1875 r. zaczęto sadzić aleje spacerowe w kierunku Brzezia, a w szczególności do lasu Widok, gdzie w tamtych latach czynna była słynna restauracja Widokowa (Aussicht). Łączyłą ona las Bismarck z lasem Widok tak, że wszystkie aleje spacerowe połączyły przysiółek Lukasyna (obecnie Dębicz) z lasem Widok, tj. głównym celem spacerów mieszczan z Raciborza. Aleję Dębową w końcu XIX w. nazwano Ajchlówką, gdyż spełniała specyficzną rolę, do niej bowiem w okresie spadania żołędzi - zw. ajchle, stąd nazwa Ajchlówka - spędzano świnie na żerowisko. Oznacza to, że znaczna liczba drzew w brzezkich alejach liczy sobie 140 lat - pisze do urzędu Roman Pieła.
W części południowej Alei przy ul. Strażackiej doliczył się 66 egzemplarzy dorodnych dębów, z których najmłodszy ma obwód pierśnicy 150 cm, a najstarszy 320 cm, w tym 12 drzew mieści się w wymiarach zbliżonych do trzystu centymetrów obwody pierśnicy.
Kolejnym obiektem badań społecznego opiekuna przyrody stała się dwurzędowa Aleja Jesionów, prowadząca od ulicy Lubomskiej w kierunku lasu Widok. Na poboczach tej alei doliczył się 22 drzew jesionu wyniosłego. Obwody pierśnicy większości rosnących tu drzew wynoszą ponad 200 cm. Niestety, znaczna ich liczba jest poraniona, nadpalona, odarta z kory, ma ścięte konary.
Duże zatrzeżenia wzbudza fakt składowania odpadów łatwopalnych (śmieci, papiery, chwasty) wokół pni sędziwych drzew. Zazwyczaj "zabiegi" takie stosuje się z myślą o usunięciu drzewa w przyszłości. Łatwopalne materiały po jakimś czasie bywają podpalane, co w efekcie doprowadza do śmierci drzewa i jego usunięcia pod pretekstem zagrożenia bezpieczeństwu ludzi. Nie bez znaczenia pozostaje też składowanie pryzm piasku i gruzu pod pniami drzew w tejże alei oraz parkowanie samochodów przez osoby odwiedzające przyległy cmentarz. - W tej kwestii wiadomo mi - mówi Roman Pieła - że w ubitej jak asfalt pod kołami samochodów ziemi następuje spadek zawartości tlenu w glebie. Jeśli wynosi on 12%, już szkodzi drzewom, a przy zawartości tlenu 2% wszystkie korzenie zamierają, a drzewo ginie.
Brzezkie aleje starych drzew to perełka w koronie przyrody miasta Raciborza. - Zdumienie ogarnia każdego miłośnika przyrody na myśl, że żaden z tych skarbów raciborskiej przyrody nie został objęty żadną formą ochrony. Wprawdzie niektóre drzewa rosnące w brzezkich alejach nie spełniają wymogów uznania ich za pomnik przyrody, ale ze względu na wiek (ok. 140 lat), ich zabytkowy charakter jest oczywisty - kwituje Roman Pieła.