Polder Buków jak wielki śmietnik
Koniec z biwakowaniem w czaszy polderu Buków.
Zadaniem polderu Buków jest zmniejszenie fali powodziowej na Odrze, a tym samym częściowa ochrona przed powodzią miast, znajdujących się w górnym biegu Odry. W razie zagrożenia powodziowego polder zostaje napełniony wodą. Taka sytuacja zdarzyła się do tej pory dwa razy – w 2006 roku został napełniony częściowo, w 2010 całkowicie. Przez większość czasu obiekt jest prawie suchy. Trwa w nim wydobycie kruszyw. Chętnie jest też wykorzystywany do celów rekreacyjnych. Obszary wodne, których w polderze nie brakuje są odwiedzane przez wędkarzy i biwakowiczów. Ci, jak się okazuje nie do końca potrafią się zachować. Po ich wizytach zostają stosy śmieci. W dodatku niektórzy mieszkańcy regionu uważają polder za idealne miejsce, w którym za darmo można się pozbyć różnych odpadów. Efekt? Wnętrze polderu wygląda jak wysypisko śmieci. Dominują plastikowe butelki czyli tzw. PET-y, aluminiowe puszki, opakowania po spożywczych produktach. Pod tabliczkami z zakazem wysypywania śmieci rosną stosy wypełnionych odpadami worków. W jednym z jarów znajduje się regularne wysypisko śmieci, na którym na pierwszy plan wybija się rakotwórczy azbest, pochodzący z rozbiórki czyjegoś dachu. - Gdyby zbiornik trzeba było napełnić to proszę sobie wyobrazić co się z tym wszystkim stanie. Przecież te śmieci rozpłyną się po całym polderze i trafią w końcu do Odry – mówi Henryk Czorny, mieszkaniec Bukowa. Oprowadził nas po polderze. Doskonale zna najbardziej zaśmiecone miejsca. - Byłem w Finlandii. Tam ludzie nie pozwolą sobie na to by wyrzucić zwykły papierek. A u nas? To przechodzi wszelkie pojęcie. Nie rozumiem jak można tak postępować – mówi, pokazując kolejne wysypiska.
Czterech polderu nie upilnuje
Paweł Kurek, kierownik Nadzoru Wodnego Buków w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach przyznaje, że problem z zaśmiecaniem polderu jest poważny. Obiekt stał się wielkim śmietnikiem bo ludzie, którzy śmiecą wiedzą, że pozostaną bezkarni. Cała obsługa polderu, który zajmuje 840 hektarów powierzchni to raptem cztery osoby. Nie są w stanie przypilnować każdego wędkarza czy biwakowicza. - Mam niewielu ludzi, w dodatku ich obowiązkiem nie jest tylko pilnowanie czystości na terenie polderu lecz zakres ich obowiązków jest znacznie szerszy i nie może skupiać się wyłącznie na sprzątaniu oraz likwidacji dzikich wysypisk śmieci – mówi Kurek. Ale zapewnia, że największe wysypiska śmieci zostaną uprzątnięte. Trwa właśnie wybór firmy, która zajmie się utylizacją porzuconego w polderze azbestu. Nie będzie to pierwsza akcja sprzątania czaszy. Na przełomie roku 2011/2012 polder wysprzątali oddelegowani w tym celu więźniowie Zakładu Karnego w Raciborzu. Zebrano tony odpadów. - Co z tego skoro teraz operację należałoby powtórzyć – nie kryje irytacji Kurek.
Koniec z biwakami
Zdaniem Kurka największymi producentami śmieci w polderze są biwakowicze. Problem nasilił się zwłaszcza kiedy nadeszła moda na przyczepy kempingowe. Ludzie przyjeżdżają nimi i mieszkają na terenie polderu przez wiele dni. Tymczasem nie ma tu warunków do biwakowania. - Nie mamy pola biwakowego z całą niezbędną infrastrukturą. A przecież ktoś kto przyjeżdża na kilka dni musi się gdzieś załatwić, musi coś zrobić z opadami. Niestety najczęściej to wszystko zostawia tutaj na miejscu - mówi kierownik polderu. Dlatego RZGW zdecydowało się na radykalne działania. Miesiąc temu wprowadzony został całkowity zakaz biwakowania na polderze. Informują o tym tablice rozmieszczone na drogach wjazdowych, oraz w środku obiektu. W stosunku do osób łamiących zakaz od wiosny wzywana będzie policja, która wlepi mandat. Jak zaznacza kierownik poldery nie będzie natomiast przeszkód by spędzić kilka godzin nad wodą np. na łowieniu ryb. O ile RZGW dogada się z wędkarzami w kwestii odpowiedzialności za utrzymanie porządku.
Wędkarze muszą za sobą sprzątać
Wszystkie wyrobiska żwirowe na terenie polderu, wraz z przylegającym do nich pasem terenu dzierżawi bowiem katowicki okręg Polskiego Związku Wędkarskiego. - W umowie dzierżawy znajdują się zapisy, że dzierżawca dba o utrzymanie czystości i porządku na dzierżawionych terenach. Tymczasem wędkarze nawet nas nie informują, że gdzieś pojawiają się śmieci. Dlatego będziemy naciskać na PZW by zaczęło egzekwować przepisy dotyczące utrzymania czystości. W przeciwny razie wypowiemy im umowę – podkreśla Kurek. W najbliższym czasie RZGW ma na ten temat rozmawiać z przedstawicielami zarządu okręgu PZW w Katowicach. Jak dodaje wędkarze muszą zacząć za sobą sprzątać, bo to oni zostawiają najwięcej śmieci. - Z moich obserwacji wynika, że 90 procent osób, które tutaj biwakują jednocześnie łowi tu ryby – mówi Kurek.
Artur Marcisz
Komentarze
32 komentarze
A ja założę kamery sobie w dwóch miejscach i narobie obciachu brudasom
Najwięcej śmieciarzy jest z Jastrzębia i Wodzisławia.Przyjeżdżają autami a śmieci brudasy zostawiają.Teraz zasypują Nieboczowy.Założyć tymczasowe kamery na dwa miesiące np i pokazać brudasow w internecie.
wędkarze nie smiecą to antywędkarze. Ale najgorsi to ci co przyjezdzają na dzień lub dwa. Z rodzinami . grilują izostawiają to wszystko. widzialem to nie raz i nie dwa.
.. do H. Czorny - ale nic nie godej o szczurach bo jak sanepid przyjedzie to rybą zbronią oddychać . panu z tego nieróbstwa tak brzuch wycisło? w sumie to mi to loto , ale Pasujesz do otoczenia
nara
Warto panie Marcisz zapytać czy coś sie od czasu napisania artykułu zmieniło.
cześć, kosze czy kontenery muszą być - potem może pan mówić o zaśmiecaniu.
nara
Henryk Czorny to dureń. ten kto wymyślil ten zakaz jest tak samo pusty jak ten zakaz .powinni go zwolnic i zatrudnici za 450zł do sprzątania hama jednego
Ale przecież opłaty są, bo ci co biwakują nad polderem, to wędkarze co płacą ciężkie pieniądze za wędkowanie, wiec to PZW powinno sprzątać śmieci nad zbiornikiem po wękarzach, a dzikie wysypiska są wszędzie i sprzątanie ich należy do właściciela, czyli do polderu Buków. Więc nie wiem w czym jest problem, bo PZW na pewno nie zrezygnuje z tych zbiorników, zamknąć go nie zamkną, bo możliwości technicznych nie ma, więc czym tam będzie mniej ludzi, tym samym będzie masowo przybywać dzikich wysypisk śmieci i będzie jeszcze gorzej. Po za tym zamknąć tego nie idzie, bo sama ustawa zakazuje zamknięcia tego typu miejsc, bo to tak jak by zamknąć las czy rzekę. Ustawa mówi wyraźnie, że ludzie mogą korzystać w ramach przepisów z lasów, rzek czy jezior należących do skarbu państwa, a wiec także z polderu Buków. Inna ustawa reguluje inne prawne aspekty, kiedy można zamknąć las, rzekę czy jeziora, ale w tej ustawie nie ma nic że z "powodu zaśmiecania to się dany obszar zamyka". Po za tym co to jest biwakowanie? Czy jak wędkarz łowi w nocy to wtedy biwakuje? Jak rozłoży sobie namiot przed deszczem to wtedy też biwakuje? Pojęcia dziwne i tyle a wszystko to doprowadzi do masowego śmiecenia i dzikich wysypisk, jak nie będzie tam ludzi, wiec niech PZW ruszy tyłek i zacznie organizować po sezonie letnim sprzątanie tego obiektu, niech kupi jakieś kiełbaski i piwo o niech będą takie akcje jak na Balatonie. A swoją drogą gdyby butelki pet szło sprzedać, tak jak puszki po piwie, to problemu by nie było, ja tam puszek po piwie nie spotykam, a jak już to są tam bardzo krótko, bo biednych ludzi u nas nie brakuje.
Czy my w Polsce zawsze musimy wpadać z jedndej skrajności w drugą? Może rozwiązanie jest proste. Np. pobierać opłaty za namiot, przyczepę, samochód osobowy (też dwie osoby mogą w nim biwakować). powiedzmy 5 zł./doba. Za zebrane pienażki postawić parę kontenerów na śmieci, nie jest to trudne do zrealizowania. Jeżdżę kamperem już wiele lat po Polsce i nie tylko, możecie mi wierzyć 99% ludzi odpoczywających w ten sposób śmieci po sobie nie zostawi.Teren o którym mowa jest atrakcyjny dla ludzi lubiacych, ciszę, spokój, czy wędkowanie, dlaczego im to odbierać. Może P. Artur Marcisz podrzuci takową myśl P. Kurkowi. Pozdrawiam.
Oj prawdziwy wedkarzu jestes chyba z rejestracja SJZ!!!???? A to po co siedzisz tak dlugo nad rybach??? Tylko klusole siedza po pol roku i nawet ogrodki zakladaja aby swieze marchewki do rybki byly!!! A po drugie nie jestem bladyna i widze co sie dzieje!!! Jestem tam 3 razy w tygodniu i wiem kto i gdzie jest!!!
Horniok obstawiony, srebrniok też był ale was wydupili a na Bobrowym też klusujecie SJZ !!!! Kup se chlopie dorsza w Tesco to bydziesz zdrowszy bez nerwow i bez kontroli!!! hahaha
Ty laska chyba jestes bladyna bo jak bys wiedziala co sie dzieje nad ta woda to takich bzdur nie pisala.JA JEZDZE NA RYBY A NIE PO RYBY .Chyba ze ty masz znajomosci z p.Zawistowskim.TEPY ŁBIE gdybym klusowal to bym nie siedzial nad woda od wiosny do itd.!!!.A rybki moze ty mu sprzedajesz.
Hej ,,prawdziwy wedkarzu"!! To jak ty siedzisz od wiosny to ty kurna kłusujesz!!~!! Wiesz jaki jest kurna limit ryb??? Nie wierze ze nic nie zlapales??!! Ty a moze rybki sprzedajesz, bo nie wierze ze siedzisz dla przyjemności!!!! A może pan Zawistowski do ciebie rybki kupuje???? Haha prawdziwy KLUSOL A NIE WEDKARZ Z CIEBIE!!!!!!!
A co kontroluje kontrola wedkarska oni chyba maja klapki na oczach.Kontrolerzy nie widza smieci? czy niechca ich widziec . Ja siedze na tym polderze od wiosny do teraz i u mnie niema tego syfu smieci zabieram ze soba.A syf zostawiaja NIEDZIELNI WEDKARZE I NIEDZIELNI GRYLOWICZE.A my teraz przez takich gnoji mamy cierpiec?!!!!!
Niestety wielu naszych rodakow ma ekologie w d..upie a wlasne smieci regularnie wzwoza do lasu i sie nawet sie tym chwala i szczyca, bo unikneli oplat.DURNIE
szkoda że p.kurek nie powiedział ze wędkarze w czynie społecznym sprzątają polder i płacą firmie wywożącej śmieci...pewnie biedak zapomniał o tym napomknąć dziennikarzowi?
a pan Kurek taki mądry a jak się do niego dzwoni w pilnej sprawie to telefonu nie odbiera bo ma to wszystko gdzieś!! Parę razy kontaktowałam się z nim i nic ECHO!!!!!! Szkoda gadać polityka do dupy z nimi jest!!!!
powinien byc tzw pfand na butelki plastikowe i na buszki aluminiowe. to po jakim czasie by bylo tak wysprzatane ze hej. kazdy by zbieral bo bylyby za to pieniadze. choc nie duzo ale zawsze cos. jestem jak najbardzie za tym "pfantem"
Łapać i karać to BYDŁO ! Potrafię pół miasta przejść z pustą plastikową butelką lub innym śmieciem aby wrzucić go do kosza. Nie mówiąc wywaleniu worka śmieci do lasu czy na pole. Co do kaucji za plastikowe butelki to b. dobry pomysł, na zachodzie jest to od daawna a u nas jakoś problem.
Najwięcej smiecą okoliczni mieszkańcy, po co płacic za wywóz śmieci jak las blisko i mozna zwalic na przyjezdnych, tu do wyboru na goroli na hanysów na tych z rybnika albo tych z katowic.
Wysypisko na zdjęciu to nie robota wędkarzy!!! Śmieci wysypują okoliczni mieszkańcy!
karac,i jeszcze raz karac od 500 zl do gory
kaucje na butelki plastikowe!!!!i problem zalatwiony w calym kraju
zapomniałem się podpisać pod dołem , przepraszam
pfant to się nazywa na zachodzie ale polakom do zachodu daleko oj daleko !!! jak dbacie tak macie a z sapami idzcie do straży miejskiej może zamiast potrącać kundle zaczną coś działaś
Pety, Pety i Pety(czyt.plastiki) wystarczy tak jak w innych cywilizowynych krajach zrobic kaucje na te plastiki i na pewno nie beda sie walaly!!!
Leonidass-Do tego pod tobą, bo gorol wymyślił sobie, aby polder zamknąć, jestem ciekawy jak to zrobić, pewnie kłódką.... A z tobą się zgadzam, z tym że PZW zawsze twierdzi że to nie są śmiecie wędkarzy, bo jednak wędkarze tych śmieci trochę produkują i nie zabierają z sobą.
Dolina Ordy - to było do mnie czy do tego pode mną?
do poniżej -Proponuję aby wszystko zamknąć i wszystkiego zakazać, wtedy niczego nie bedzie, jak to mówił Kononowicz. Po to są takie miejsca przyrodnicze, aby służyły ludziom. Takiego obiektu się nie da zamknąć, bo ci co wysypują śmieci, to nie da się ich złapać, zbyt duży obiekt.
Ominą zakaz stawiając namioty bez podłogi - wtedy to nie jest namiot tylko schronienie, jak parasol. A w kołach wędkarskich włodarze dalej będą wóde chlali i bawili się kasą wpłacaną przez wędkarzy. Koła wędkarskie - opiekunowie wód - wcale nie dbają o otoczenie. A maja straż rybacką - zarówno zawodową jak i społeczną. To są setki ludzi, których trzeba przymusic do egzekwowania porządku. Skoro wędkarze płaca takie wielkie kwoty corocznych składek, to jest z czego zapewnic kontenery na smieci, aby wędkarze na każdym akwenie mogli do nich wrzucac swoje śmieci, które często zostawiają nad woda w workach, bo nie maja gdzie ich dać (auta wypchane gratami po brzegi). To samo dotyczy WC. Ale u nas, w PZW czas zatrzymał się w głębokim PRL-u. Dlatego Panie Kurek, niech Pan lepiej pójdzie w kierunku egzekwowania właściwej realizacji umów dzierżawy z PZW, zamiast wprowadzać kolejny zakaz, który stanie się uciążliwy dla uczciwych wędkarzy, a cwaniaki i tak skutecznie będą go omijać. A to PZW ma kasę, ludzi i obowiązki wynikające z zawartych z Wami umów!
jesteś pewny?...moim zdaniem wiekszość hanysów i goroli / nie lubie tych nazw/to po prostu brudasy i bałaganiarze,widać to wszedzie nie tylko w tym rejonie,wystarczy spojrzeć naokoło,wszedzie pełno smieci,w lasach wysypiska śmieci i gruzu,w górach to samo,wstyd,gdziekolwiek spojrzeć syf..., a w tym rejonie to po prostu trzeba zlikwidować biwakowanie i po problemie.
Bo tam głównie łowią gorole z Jastrzębia i Raciborza, jak by nie gorole to problemu by nie było, a gorole se myślą że to są kresy i mogą tam żyć w syfie jak na kresach żyli. Dopóki bydą gorole na Śląsku, to bydą śmieci i ogólny syf. A szkoda, bo na polderze idzie się fajnie wykąpać, Polder Buków to oaza ciszy i spokoju. A co do więźniów, to nie umieli by co miesiąc tam sprzątać? Dyć i tak nie mają nic do roboty, chocioż by na żrani zarobili.
Złapać delikwenta i kazać mu osobiście sprzątać cały polder,nagłośnić sprawę i pokazać jego zdjęcie w mediach tylko w ten sposób pozbędziemy się problemu,ale prawo jest takie,że nic złego mu się nie stanie,jeszcze go przeproszą,masakra