Mieszkańcy Raciborskiej oskarżają urzędników. Ruszył proces
REGION. Ruszył precedensowy proces w sprawie błędów urzędników, do których miało dojść podczas powodzi w 2010 roku. 130 mieszkańców Kędzierzyna Koźla, którzy stracili dorobek życia oskarża urząd miasta i powiat. O sprawie pisze Nowa Trybuna Opolska.
Jak przypomina NTO, w maju 2010 roku, gdy woda zagrażała Koźlu, na wałach przy ul. Raciborskiej ustawiono szandory, czyli metalowe zapory. Dzięki temu woda nie wdarła się do centrum Koźla, oszczędzając m.in. szpital, ale spiętrzyła się i zatopiła znajdujące się po drugiej stronie wału osiedle domków przy ul. Raciborskiej oraz wsie w gminie Cisek: Kobylice i Landzmierz. - Przez decyzję urzędników przyszła do nas fala przynajmniej o metr wyższa, niż gdyby zapór nie postawiono - podkreśla Grzegorz Fuławka, mieszkaniec ul. Raciborskiej. - Efekt? Po 12 godzinach od zalania, stan wody po stronie zatopionych terenów mieszkalnych był wyższy około 1,5 metra niż w korycie Odry! Zamiast zminimalizować skutki kataklizmu powiększono je.
- Czytaj więcej na stronie Nowej Trybuny Opolskiej:
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120717/POWIAT03/120719582