Trzeba wyjść od edukacji, czyli rybnickie pomysły na czyste powietrze
Jakie pomysły na walkę z zanieczyszczeniem powietrza w Rybniku ma nowo powołany zespół ds. ograniczania niskiej emisji? O tym opowiada Jacek Chołuj, pracownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta, a zarazem przewodniczący grupy.
Kuba Pochwyt: Niedawno powołano w rybnickim magistracie zespół ds. ograniczania niskiej emisji. Pan stanął na jego czele. Jak czuje się osoba, która nagle musi stawić czoła wałkowanemu od lat problemowi? Przecież Rybnik znajduje się w czołówce niechlubnych europejskich rankingów, jeśli chodzi tzw. niską emisję.
Jacek Chołuj: Wiem, że zarówno przede mną, jak i przed zespołem, dużo pracy. Zdajemy sobie sprawę, że potrzeba czasu, żeby rozwiązać ten problem. Walka o czyste powietrze to proces. Powołany zespół składa się z pracowników urzędu. Są to osoby, które są w stanie pracować na rzecz poprawy jakości powietrza, ale musimy mieć świadomość, że to długi proces. Do pracy zespół będzie zapraszać też specjalistów, organizacje oraz stowarzyszenia, które zajmują się tematem ograniczenia niskiej emisji i mogą nam pomóc. Taką organizacją jest na przykład Centrum Inicjatyw Społecznych i Rozwoju CRIS, z którym współpracujemy przy akcji „Wyjście smoga.pl”.
Zacznijmy od zdiagnozowania problemu. Dlaczego akurat w Rybniku powietrze jest w tak fatalnym stanie?
Niektórzy mówią, że zanieczyszczenia napływają do nas z zewnątrz, że to wina warunków klimatycznych, a jeszcze inni uważają, że to dlatego, że akurat w Rybniku jest stacja pomiarowa, na dodatek ustawiona w złym miejscu, której nie ma w innej części aglomeracji jastrzębsko-rybnickiej i dlatego nasze miasto jest „na świeczniku”. Ja uważam, że niestety główną przyczyną niskiej emisji są stare, niskosprawne piece i kotły węglowe oraz spalanie odpadów węglowych, np. mułu węglowego, a nieraz również śmieci. Ponadto nie potrafimy we właściwy sposób spalać paliw węglowych i na to również należy zwrócić uwagę.
Okazuje się jednak, że wiele sąsiednich miast nie ma takich problemów, jak Rybnik. A przecież nie tylko w rybnickich gospodarstwach domowych używa się starych pieców i spala odpady węglowe.
Gminy, które nie posiadają stacji pomiarowych, często nie wiedzą, w jakim stopniu dotyczy ich problem niskiej emisji. Jednakże badania prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wskazują jednoznacznie, że jest to problem całego województwa śląskiego.
Oczywiście kilka innych czynników ma wpływ na niską emisję na terenie Miasta Rybnika, m. in. ukształtowanie terenu, napływ zanieczyszczeń z zewnątrz itp. My jednak uważamy, że powinniśmy się skupić na tym, co dzieje się w naszym mieście. Dobrze, że mamy u nas stację pomiarową, gdyż wiemy, jaki problem do rozwiązania jest przed nami. Wystarczy przejechać czy przejść się po mieście w momencie, gdy temperatura znacznie spada. Momentalnie pojawia się chmura dymu. I w sytuacji, gdy nie wieje wiatr, nie ma możliwości, by był to problem napływu zanieczyszczeń z zewnątrz. W tym momencie sami jesteśmy sobie winni.
W takim razie chciałbym się dowiedzieć, co robi zespół ds. ograniczania niskiej emisji, by w Rybniku bez obaw można było oddychać pełną piersią?
Rozpoczynamy działania od edukacji ekologicznej. Należy pokazać, jakie są przyczyny niskiej emisji i jak ją ograniczyć. Szukamy możliwości dofinansowań termomodernizacji budynków mieszkalnych jednorodzinnych i wymiany niskosprawanych i nieekologicznych pieców czy kotłów węglowych. Ponadto będziemy współpracować z przedsiębiorstwami gazowymi i ciepłowniczymi działającymi na terenie Miasta Rybnika. Ale to nie jest tak, że miasto wcześniej nic nie robiło w tym temacie. Wręcz przeciwnie, były prowadzone akcje, np. odnośnie palenia śmieci, uruchomiony został program ograniczenia niskiej emisji poprzez dofinansowanie kolektorów słonecznych w gospodarstwach domowych, a obecnie można ubiegać się o dofinansowania do wymiany pieców i kotłów węglowych (wnioski można składać w Wydziale Ekologii). Ponadto miasto przeprowadziło kilkadziesiąt modernizacji źródeł ciepła i termomodernizacji w obiektach miejskich - budynkach oświatowych, kultury, sportu, opieki. Również Zakład Gospodarki Mieszkaniowej przeprowadził termomodernizację oraz wymianę starych źródeł węglowych w wielu swoich budynkach.
Dodatkowo są i będą prowadzone działania związane z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii: pomp ciepła, kolektorów słonecznych itp. My chcemy to wszystko kontynuować, skupiając się bardziej na edukacji ekologicznej i szukaniu środków pozwalających na dofinansowanie do termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła na ekologiczne. Należy jednak pamiętać, że na to wszystko potrzeba czasu.
Co może pan powiedzieć o ustawie antysmogowej, którą prezydent Andrzej Duda podpisał na początku października?
Ustawa daje samorządom wojewódzkim, które odpowiadają za jakość powietrza na terenie województwa, narzędzia umożliwiające choćby wprowadzenie zakazu spalania odpadów węglowych, jakim jest np. muł węglowy. Samorządy wojewódzkie mogą decydować, jakie paliwa mogą być wykorzystane na danym terenie. Ponadto mogą również wprowadzić wskaźniki emisyjne wobec domowych kotłów na paliwa stałe. My w tej sprawie wystosujemy do Urzędu Marszałkowskiego odpowiednie pismo, w którym przedstawimy swoje propozycje. Nie chcemy oczywiście zakazać spalania węgla. Jednak na pewno należy ograniczyć spalanie odpadów węglowych, takich jak na przykład muł węglowy. Spalanie węgla może odbywać się w sposób ekologiczny. Na rynku pojawiają się coraz to lepsze kotły na paliwa stałe, które spełniają wymagania odnośnie emisyjności. Oczywiście, żeby wymienić wszystkie stare piece i kotły węglowe potrzeba przynajmniej kilku, kilkunastu lat i my zdajemy sobie z tego sprawę. Przecież takich starych pieców czy kotłów węglowych jest w Rybniku kilkanaście tysięcy. Kolejna sprawa to termomodernizacja budynków jednorodzinnych. Znaczna ich część jest jeszcze nieocieplona, a to również wymaga czasu i odpowiedniego wkładu finansowego. Trudno jest zachęcić np. do wymiany kotła węglowego na gazowy czy do podłączenia sieci ciepłowniczej, jeśli budynek jednorodzinny będzie nieocieplony.
Jakie konkretnie działania edukacyjne planujecie?
Zostanie stworzona zakładka na stronie internetowej Urzędu Miasta, gdzie na bieżąco będą pojawiać się informacje o niskiej emisji oraz o naszych planach i innych związanych z tym działaniach. To pozwoli mieszkańcom odnaleźć potrzebne informacje w zakresie problemu w jednym miejscu. W lokalnej prasie pojawią się artykuły związane z niską emisją, planujemy też kampanię na miejskich bilbordach. Ponadto współpracujemy również ze stowarzyszeniami czy grupami, które z własnej inicjatywy zajmują się problemami środowiska w naszym regionie. Mam tutaj na myśli takie organizacje, jak Krakowski Alarm Smogowy, Rybnik Bez Dymu czy wspomniany już przeze mnie CRIS. Jednym z elementów tego działania jest pojawienie się na budynku siedziby CRiS tablicy, która na bieżąco informuje o stanie powietrza w Rybniku. Te same informacje o zanieczyszczeniach pojawiły się również w autobusach komunikacji miejskiej i na tablicach informacji pasażerskiej. Już teraz dzieje się sporo, a będzie się działo jeszcze więcej.
Wspomniał pan o planach związanych z zakazem spalania odpadów węglowych. Jak chcecie zmienić mentalność ludzi, którzy głównie ze względów ekonomicznych od kilkudziesięciu lat ogrzewają swoje gospodarstwa właśnie takimi odpadami?
Zobaczymy, jak do tego i do ustawy antysmogowej odniesie się samorząd wojewódzki. Jeśli taki zakaz zostałby wprowadzony, to musiałoby być to jakoś kontrolowane. Obecnie Straż Miejska ma rocznie kilkaset interwencji, które przede wszystkim dotyczą spalania śmieci i odpadów. Tak więc, jeśli zostałby wprowadzony zakaz palenia odpadów węglowych, to również dodatkowo będzie to kontrolowane. Dziś za palenie śmieci grozi kara pieniężna. Jednak my chcemy przede wszystkim edukować. Chcemy pokazać, że są inne sposoby ogrzewania i uzmysłowić, że ten, kto pali odpadem węglowym lub śmieciami, nie tylko truje sąsiadów, ale także samego siebie.
Jak pan sądzi, kiedy będzie można zauważyć efekty waszych działań?
Żeby ograniczyć niską emisję, działać musi nie tylko urząd miasta, ale również mieszkańcy. Wszyscy musimy się w to włączyć, aby sytuacja uległa poprawie. Oczywiście będzie to trwało przez jakiś czas, ale wierzę, że za kilka lat będziemy mogli powiedzieć, że jest znaczący postęp.
Komentarze
1 komentarz
Panie Jacku , tu jest gotowa recepta tylko uswiadomic ludzi i nie musimy przez trzy pokolenia wyczekiwac na poprawe , gdyz do tego czasu polowa mieszkancow Rybnika i okolicznych miast wymrze z powodu tak złego powietrza w naszych okolicach. Przecież to wstyd , ze pierwsze miejsce pod wzgledem zanieczyszczenia ma Rybnik , oraz okoliczne miejscowosci o ktorych jakos cicho jest do tej pory , a wszyscy maja ten sam problem.
Podaje link , gdzie mieszkaja ludzie ktorzy potrafia myslec do przodu na kilkadziesiat lat , a my nawet na kilka miesiecy do przodu w tej sprawie nie mozemy sami sobie pomóc- prosze przeczytac jak w tym miescie ludzie żyja, im smog nie grozi :http://www.voyage.pl/swiat/4745/swiecic-przykladem